Ile dopłaciliśmy do OZE w systemie zielonych certyfikatów?

Ile dopłaciliśmy do OZE w systemie zielonych certyfikatów?
fotolia

Eksperci instytutu WiseEuropa policzyli koszty wsparcia, z którego w ostatnich latach korzystały poszczególne sektory polskiej energetyki. Jak czytamy w raporcie warszawskiego think-tanku, dotacje do elektroenergetyki węglowej w latach 19902016 wyniosły ponad 100 mld zł, z czego niemal 80 proc. przypada na okres 20052016. Ile w tym czasie dopłaciliśmy do OZE? Więcej dla generacji, która nie skutkowała budową nowych mocy, czyli realizowanej przez istniejące elektrownie wodne i współspalanie, niż dla wytwarzania bazującego na nowych instalacjach.

Autorzy raportu „Ukryty rachunek za węgiel 2017″ zaznaczają, że w porównaniu do wsparcia skierowanego do górnictwa i elektroenergetyki węglowej, subsydia wspierające rozwój energetyki odnawialnej w Polsce cechują się większą prostotą oraz przejrzystością stosowanych mechanizmów.

Łączna pomoc finansowa dla górnictwa i elektroenergetyki węglowej od 1990 roku miała sięgnąć dotąd niemal 230 mld zł, w tym dotacje dla elektroenergetyki węglowej wyniosły około 100 mld zł. Tymczasem – jak policzył instytut WiseEuropa – wsparcie dla OZE (z wyłączeniem starych elektrowni wodnych oraz współspalania) w tym okresie sięgnęło 17 mld zł, natomiast tylko w latach 2013–2016 wyniosło 9 mld zł.

REKLAMA

W analizowanym okresie 2005-2016 podstawowym mechanizmem wsparcia dla producentów energii odnawialnej w Polsce były zielone certyfikaty. Wysokość finansowania w ramach systemu zielonych certyfikatów dla poszczególnych technologii OZE obliczono na potrzeby raportu na podstawie danych publikowanych przez Urząd Regulacji Energetyki oraz indeksów Towarowej Giełdy Energii.

System zielonych certyfikatów został zamknięty, dla elektrowni OZE rozpoczynających produkcję energii, w połowie 2016 r. Instalacje, które do tego czasu objął ten system, mogą nadal z niego korzystać w okresie 15 lat od daty uruchomienia generacji.

WiseEuropa wylicza, że o ile wsparcie dla odnawialnych źródeł energii w systemie zielonych certyfikatów kosztowało w latach 2005-16 około 30 mld zł, to w tym czasie współspalanie pochłonęło 10,2 mld zł, istniejącym elektrowniom wodnym przyznano 6 mld zł, a nowym instalacjom 13,6 mld zł.

W raporcie „Ukryty rachunek za węgiel 2017” WiseEuropa kwalifikuje wsparcie dla współspalania węgla z biomasą również jako subsydia dla energetyki węglowej, gdyż – jak tłumaczą autorzy raportu – nie prowadziło do powstania nowych instalacji OZE oraz kierowało wsparcie operacyjne do istniejących elektrowni węglowych, poprawiając ich rentowność.

REKLAMA

Jak zaznacza WiseEuropa, de facto subsydiowanie współspalania stanowi pośrednie wsparcie dla elektrowni węglowych. – Elektrownie węglowe dodawały biomasę do spalanego węgla jedynie tak długo, jak związane z tym koszty były niższe niż korzyści z tytułu uzyskiwanych zielonych certyfikatów. (…) Zwiększyło to ich dochody z tego tytułu w krótkim okresie, jednak doprowadziło również – w połączeniu z nazbyt powolnym wzrostem obowiązku zakupu certyfikatów oraz dynamicznym rozwojem energetyki wiatrowej – do nadpodaży certyfikatów na rynku oraz głębokiego spadku ich wartości – komentują autorzy raportu.

W pierwszych latach działania systemu zielonych certyfikatów występował niedobór certyfikatów na rynku, co skutkowało utrzymywaniem się ich cen na wysokim poziomie, wynoszącym w latach 2005-12 średnio niemal 250 zł/MWh, czyli zbliżonym do wartości tzw. opłaty zastępczej. – Zachęcało to elektrownie węglowe do szybkiego zwiększania skali współspalania – czytamy w raporcie.

Później jednak, wraz ze spadkiem cen zielonych certyfikatów, koncerny energetyczne stopniowo wycofywały się ze współspalania.

– Energetyka odnawialna otrzymuje znacznie niższe wsparcie niż energetyka węglowa. W ostatnich latach wsparcie dla instalacji OZE – z wyłączeniem starych elektrowni wodnych oraz współspalania  było ponad trzykrotnie niższe niż dotacje kierowane do górnictwa i elektroenergetyki węglowej. Po uwzględnieniu kosztów zewnętrznych wykorzystania węgla w energetyce, ciężar wsparcia czarnego paliwa jest wyższy niż w przypadku OZE, także w przeliczeniu na jednostkę energii produkowanej z danego źródła – komentuje WiseEuropa.

Skalę subsydiów dla poszczególnych sektorów energetyki w latach 2005-2016 obrazuje poniższy wykres pochodzący z raportu WiseEuropa „Ukryty rachunek za węgiel 2017″.
 

Koszty wsparcia poszczególnych sektorów energetyki w latach 1990-2016. Źródło: WiseEuropa, „Ukryty rachunek za węgiel 2017”.

red. gramwzielone.pl