Elektryzujące IPO, czyli giełdowy debiut Tesli

Amerykański producent samochodów elektrycznych jeszcze w czerwcu wejdzie na nowojorską giełdę. Będzie to najważniejszy jak do tej pory giełdowy debiut firmy z branży clean-tech. {więcej}

Od dawna zapowiadane wydarzenie w końcu stanie się faktem. W ubiegłym tygodniu Tesla złożyła wniosek dot. IPO w Securities and Exchange Commission – amerykańskim nadzorze finansowym.

Według informacji podanych przez producenta elektrycznych pojazdów, zaoferuje on 11 mln akcji, które będzie można nabyć po cenie 14-16 dol. za sztukę. Na giełdowym pasku notowań Nasdaq Tesla będzie figurować pod skrótem „TSLA”.

REKLAMA

Udziałowcami, którzy zachowają ponad 5 proc. akcji są: szef Tesli Elon Musk, fundusz inwestycyjny LLC Al Wahada z Abu Dhabi, Daimler Benz oraz fundusze Blackstar, VentagePoint i Valor Equity Partners.

Wiadomo też, że podczas nadchodzącego IPO akcje firmy za 50 mln dol. kupi Toyota, co jest częścią szerszej współpracy obu koncernów. W jej ramach Tesla kupi za 42 mln dol. upadłą fabrykę japońskiego koncernu w kalifornijskim Fremont, w którym będzie składany nowy pojazd Tesli – Model S, na którego złożono już 2,2 tys. rezerwacji.

REKLAMA

Nawiązanie współpracy z japońskim potentatem, które odbiło się w mediach na całym świecie szerokim echem, na miesiąc przed giełdowym debiutem to z pewnością nie przypadek. Co więcej – to zagranie CEO Tesli, Elona Muska, może okazać się prawdziwym majstersztykiem.

Jak informuje The Wall Street Journal, IPO Tesli odbędzie się 29 czerwca. Informacji tej nie komentują jednak przedstawiciele firmy. Na giełdzie Tesla chce zebrać 178 mln dol. Tymczasem jeszcze w styczniu władze firmy mówiły o kwocie 100 mln dol.

Wcześniej, w styczniu tego roku, firma otrzymała preferencyjną pożyczkę z Departamentu Energii rządu USA w wysokości 465 mln dol, z której wykorzystała do tej pory ponad 45 mln dol. W dodatku, producent elektrycznych aut otrzymał jak dotąd od proekologicznie nastawionych władz stanu Kalifornia ulgi podatkowe w wysokości 31 mln dol.

Niemniej jednak, w pierwszym kwartale firma zanotowała stratę netto w wysokości prawie 30 mln dol. przy dochodzie na poziomie 21 mln dol.

Mimo złych wyników z początku tego roku, Tesla jest prezentowana w amerykańskich mediach jako pierwszy w historii producent samochodów elektrycznych, który odniósł sukces. Do tej pory firma produkowała seryjnie zaledwie jeden model – Roadstera, którego od 2008 roku sprzedano w ilości ponad 1000 egzemplarzy – mimo jego relatywnie wysokiej ceny na poziomie 110 tys. dol.


Red. Gramwzielone.pl