Eksperci o aukcjach PV: największa podaż projektów jeszcze przed nami

Eksperci o aukcjach PV: największa podaż projektów jeszcze przed nami
Eesti Energia

Aukcje na dobre stały się elementem polskiego systemu wsparcia dla energetyki odnawialnej. Ostatnie, przeprowadzone pod koniec 2019 roku, potwierdziły, że konkurencję, która wiąże się z tym systemem i wynikające z niej korzyści, widać głównie w koszyku wiatrowo-fotowoltaicznym. Jak ostatnie aukcje oceniają uczestnicy rynku, którzy są zaangażowani w inwestycje aukcyjne, i co ich zdaniem może się wydarzyć w aukcjach wiatrowo-fotowoltaicznych, które odbędą się w tym roku?

Tomasz Sęk z firmy R.Power budującej farmy fotowoltaiczne, która skutecznie zgłosiła w ostatniej aukcji wiatrowo-fotowoltaicznej do 1 MW oferty z największego portfela projektów – łącznie na 122 MW, podkreśla, że w tej aukcji podaż przekroczyła zgłoszone zapotrzebowanie, a biorąc pod uwagę koniunkturę rynkową, jego zdaniem można spodziewać się, że kolejna aukcja, zaplanowana na ten rok, będzie cieszyć się jeszcze większym zainteresowaniem inwestorów.

Przedstawiciel R.Power ocenia w tym kontekście, że niepokojącym sygnałem mogą być zapowiedzi dotyczące obniżenia wolumenu koszyka wiatrowo-fotowoltaicznego dla projektów o mocy poniżej 1 MW – z 750 MW do 500 MW.

REKLAMA

Rosnące zainteresowanie tym segmentem rynku OZE, zarówno wśród firm deweloperskich, jaki i inwestorów, sprawia, że tendencja powinna być odwrotna, a wolumen w naszej ocenie powinien wzrosnąć w przyszłym roku nawet do 1250 MW. Nie tylko wpłynęłoby to pozytywnie na rozwój rynku OZE, ale przybliżyłoby nas także do realizacji unijnych celów OZE – postuluje Tomasz Sęk.

Przedstawiciel R.Power wskazuje ponadto na rekordowy w ujęciu rocznym spadek cen sprzedaży energii, które w ostatniej aukcji zgłosili inwestorzy i który wyniósł 10 proc.

Oznacza to, że wiele projektów, które wygrały aukcje, wyprodukuje prąd poniżej cen z rynku hurtowego, co de facto oznacza brak konieczności wsparcia zewnętrznego. Co istotne, przyczyną obniżenia cen jest rosnąca konkurencja, a nie spadek poziomu CAPEX, który w ciągu najbliższego roku powinien utrzymać się na zbliżonym poziomie. Przełoży się to na zahamowanie spadku cen, również dlatego, że ekonomika projektów poniżej 1 MW bez obniżenia poziomu CAPEX ma swoje limity – mówi Tomasz Sęk.

Komentując efekty aukcji wiatrowo-fotowoltaicznej dla projektów o jednostkowej mocy ponad 1 MW, przedstawiciel R.Power podkreśla marginalny udział zwycięskich projektów fotowoltaicznych.

Ogłoszone przez URE wyniki aukcji pokazały, że instalacji gotowych do startu w tym koszyku wciąż jest niewiele. I choć wyraźnie widać rosnące zapotrzebowanie na tego typu projekty, to w obecnych warunkach wciąż trudno rywalizować inwestorom z rynku PV z projektami energetyki wiatrowej. Realna wydaje się więc perspektywa, w której przyszłoroczną aukcję ponownie zdominują farmy wiatrowe, zwłaszcza, że deweloperzy będą w stanie dostarczyć większa liczbę dużych projektów PV dopiero za około 2 lata – ocenia Tomasz Sęk.

Paweł Czaus z Nomad Electric, firmy będącej generalnym wykonawcą i podmiotem wyspecjalizowanym w procesach utrzymania ruchu (O&M) dla farm solarnych wskazuje, że rosnąca liczba projektów biorących udział w aukcjach PV jest najlepszym dowodem na skuteczność dotychczasowego systemu wsparcia OZE.

Podkreśla, że utrzymanie przewidywalnych reguł będzie odgrywać kluczową rolę w kontynuacji wzrostu sektora. – Zrównoważony rozwój fotowoltaiki to szansa nie tylko dla wytwórców energii, ale także producentów sprzętu, instalatorów czy firm zajmujących się budową oraz świadczących usługi monitoringu i serwisu.

Wojciech Dudek z firmy Wind Prospect podkreśla, że aukcja dotycząca projektów do 1 MW była większa niż spodziewał się rynek, co skutkowało większą konkurencyjnością i niższymi cenami.

– Średnia cena z wygranych 759 ofert  była na poziomie 317 zł/MWh i była niższa od średniej z poprzedniego roku o blisko 35 zł/MWh, co oceniamy jako duży spadek kosztu wytworzenia energii w technologii fotowoltaicznej. Prawdopodobnie trend ten utrzyma się.

Przedstawiciel firmy Wind Prospect zaznacza, że po raz pierwszy projekty PV odniosły sukces w aukcji dla źródeł o mocy powyżej 1 MW co oznacza, że część inwestorów uznała cenę poniżej 233 zł/MWh jako wystarczającą dla realizacji projektów o większej skali.

– Obserwując rynek, widzimy bardzo dynamiczny rozwój dużych projektów fotowoltaicznych i spodziewamy się coraz większego udziału technologii słonecznej w koszyku powyżej 1 MW, szczególnie ze względu na fakt, że przygotowane do budowy inwestycje wiatrowe wyczerpują się ze względu na obowiązujące regulacje uniemożliwiające rozwój nowych projektów – komentuje Wojciech Dudek.

Przedstawiciel firmy działającej na rynku wiatrowym odnotowuje przy tym rosnące zainteresowanie banków finansowaniem inwestycji w OZE.  

Jednym z banków, który przygląda się sektorowi energetyki odnawialnej, jest BNP Paribas Bank Polska S.A.

Piotr Łagutko, dyrektor Biura Specjalistów Finansowania Strukturyzowanego i Energii Odnawialnych w BNP Paribas Bank Polska S.A., komentując wyniki ostatnich aukcji, odnotowuje, że ciekawym zjawiskiem było to, że wybrane projekty fotowoltaiczne dopełniły aukcję w koszyku dla projektów o mocy powyżej 1 MW, który wcześniej zarezerwowany była wyłącznie dla projektów wiatrowych. 

Zgodnie z naszymi oczekiwaniami ceny aukcyjne proponowane przez inwestorów uległy spadkowi, choć skala obniżek jest większa niż zakładaliśmy, biorąc pod uwagę utrzymujące się na niezmienionym poziomie koszty realizacji inwestycji. Mając to na uwadze, przy podejmowaniu decyzji o finansowaniu projektów będziemy zwracać szczególną uwagę na doświadczenie inwestora w realizacji tego typu inwestycji oraz jakość stosowanych komponentów – ocenia Piotr Łagutko.

REKLAMA

Christian Schnell z kancelarii Solivan podkreśla malejącą podaż projektów wiatrowych, co stworzy przestrzeń w tegorocznych aukcjach dla projektów farm fotowoltaicznych o mocy ponad 1 MWp. 

– Patrząc na liczbę przegranych projektów w aukcji przeznaczonej dla tzw. dużych instalacji – około 1/3 projektów obejmujących ok. 20 proc. wolumenu „bidowanej” energii – pomimo niewyczerpanego wolumenu, można wskazać, iż poza wygranymi projektami fotowoltaicznymi w aukcji brało też udział sporo innych dużych projektów PV, mogących obejmować około 40 MWp mocy – mówi prawnik.

Christian Schnell  ocenia, że po przeprowadzonej aukcji rynek projektów wiatrowych rozwiniętych przed wejściem w życie tzw. zasady odległościowej został wyczerpany prawie w całości. Szacuje się, iż do następnej aukcji będą mogły przystąpić projekty farm wiatrowych z łączną mocą 200-300 MWp, reszta wolumenu będzie zarezerwowana dla dużych projektów fotowoltaicznych. 

Analizując natomiast wyniki aukcji dla małych instalacji wiatrowych i PV, Christian Schnell  zwraca uwagę na coraz większy profesjonalizm rynku deweloperskiego, głównie branży fotowoltaicznej, w której dominuje kilka dużych podmiotów rozwijających duże portfele projektów i z sukcesem uczestniczących w organizowanych aukcjach.

Tym samym wyeliminowani zostali w znaczącej mierze przypadkowi inwestorzy, których liczny udział można było zaobserwować w aukcjach przeprowadzonych w 2016 i 2017 roku – ocenia przedstawiciel kancelarii Solivan

Christian Schnell  odnosi się także do konieczności zwiększania przez Polskę udziału OZE w krajowym miksie energetycznym.

Mając to na uwadze, należy zapewnić kontynuację systemu wsparcia OZE po 2020 roku, aby uniknąć transferu statystycznego lub potencjalnych kar finansowych. Rząd powinien się jak najszybszej zastanowić nad przedłużeniem trwania systemu aukcyjnego o kolejne dwa lata – co wymagałoby notyfikacji obecnego systemu o kolejne dwa lata, bowiem mając na uwadze rozporządzenie o zarządzaniu Unii Energetycznej wymaga się, aby kontynuować systemy wsparcia dopóki cel OZE na 2020 rok nie zostanie osiągnięty – wnioskuje Christian Schnell.

Zdaniem Andrzeja Nentwiga z kancelarii Bird & Bird, w sytuacji, gdy ewentualna aukcja w 2021 roku stoi pod znakiem zapytania, największym wyzwaniem jest to, w jaki sposób kontynuowany będzie system wsparcia dla branży fotowoltaicznej. Według eksperta warto więc już teraz skupić się na umożliwieniu „dużym” projektom fotowoltaicznym odpowiedniego tempa rozwoju.

W tym kontekście ważna będzie w szczególności współpraca szeregu zainteresowanych środowisk – od operatorów sieci, przez spółki obrotu energią po inwestorów, dużych odbiorców energii i instytucje finansujące – nad wypracowaniem bankowalnych struktur dla długoterminowych umów sprzedaży energii (PPA) – twierdzi prawnik.

Prawnik z kancelarii Bird & Bird dodaje, że dobrze rokującym znakiem jest pojawienie się EFET-owskiego wzorca umowy corporate PPA, choć – jak podkreśla –  dla jego zastosowania potrzebne będzie m.in. rozwiązanie wątpliwości interpretacyjnych co do możliwości budowania bezpośrednich połączeń energetycznych pomiędzy instalacją wytwórczą a miejscem dostarczania u odbiorcy z jednoczesnym pominięciem istniejącej infrastruktury sieci dystrybucyjnej.

Odnosząc się do wyników aukcji dotyczących projektów o mocy przekraczającej 1 MW, ekspert zaznacza, że bardzo interesującym zjawiskiem jest to, że już teraz pojawiły się „duże” projekty PV, które zdołały zwyciężyć w aukcji i zabezpieczyć sobie 15-letnie wsparcie cenowe.

Co prawda gwarantowane ceny energii w przypadku tych projektów znacząco odbiegają w dół od cen z tzw. małego koszyka fotowoltaicznego, niemniej jest to z pewnością ciekawy prognostyk dla rozwoju projektów słonecznych o większej skali i o znaczącej mocy zainstalowanej – podkreśla ekspert.

Komentując z kolei wyniki aukcji dla projektów poniżej 1 MW, Andrzej Nentwig podkreśla, że rynek fotowoltaiczny jest „rozgrzany do czerwoności”.

– Wielu naszych klientów zastanawiało się przed aukcją, czy po stronie popytowej uda się aby na pewno zapełnić cały wolumen zapewniony przez stronę podażową. Udało się, co pokazuje, że projektów na rynku jest sporo, pojawiają się nowi deweloperzy, a od tych czołowych słyszymy, że szczyt „krzywej dewelopmentu” przypadnie dopiero w 2020 roku – mówi Andrzej Nentwig.

– Warto już teraz wskazać, że wolumeny wstępnie przewidziane dla „małej” fotowoltaiki na aukcję w 2020 roku wydają się mimo wszystko zbyt małe w stosunku do liczby projektów, które – bazując na naszych rozmowach z licznymi inwestorami i deweloperami branżowymi – powinny być gotowe do aukcji, zwłaszcza jeśli ta ponownie odbywałaby się bliżej końca roku kalendarzowego dodaje ekspert z kancelarii Bird & Bird.

 

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.