Konferencja PSEW 2019: Niższe ceny energii dzięki innowacjom w wietrze
Postęp techniczny w energetyce wiatrowej jest bardzo szybki. Pól do poprawy efektywności produkcji energii z wiatru jest wiele, od udoskonaleń technicznych po zarządzanie serwisem i naprawami. Innowacje będą jednym z głównych tematów Konferencji Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej w Serocku, która odbędzie się w dniach 10-12 czerwca br.
Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej wskazuje, że w ciągu 20 lat średnica wirników najwydajniejszych lądowych turbin wiatrowych wzrosła ze 100 do 160 metrów. Czas ich życia wydłużył się do 25-30 lat, a liczba przerw podczas okresu eksploatacji spadła.
– Nowoczesne turbiny mają coraz bardziej rozbudowane funkcjonalności, same potrafią wykryć i zinterpretować sygnały świadczące o zbliżającej się awarii czy zużyciu któregoś z elementów. To z wyprzedzeniem pozwala zaplanować przerwę serwisową. Mogą przerywać pracę w przypadku wykrycia migracji ptaków czy łowów nietoperzy w pobliżu. Przewidywalność produkcji sięga 99 proc. na godzinę naprzód i 90 proc. na 12 godzin naprzód – mówi Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
Producenci i użytkownicy nie przestają szukać dalszych ulepszeń. Kilka pomysłów, które potencjalnie mogą podnieść efektywność ma PGE Energia Odnawialna. Na jednej ze swoich farm będzie dokonywać pomiarów wiatru przy pomocy tzw. lidara horyzontalnego, aby zweryfikować zgodność pozycjonowania turbin względem wiatru.
Lidar (Light Detection and Ranging) to urządzenie działające podobnie jak radar, ale wykorzystujące stujące światło widzialne lasera zamiast mikrofal.
– Instalacja lidara pomoże sprawdzić, czy dane z zainstalowanego na turbinie anemometru (inaczej wiatromierz) są właściwe i czy śmigła są ustawione optymalnie do danej prędkości wiatru. Jeżeli okaże się, że informacje nie są poprawnie odczytywane przez sterownik turbiny, to będziemy rozważać potencjalne zmiany. Producenci wprowadzają ogólne parametry dla danego regionu geograficznego, ale może się okazać, że dla konkretnych farm korzystniejsze są spersonalizowane ustawienia. Chcemy sprawdzić, czy ten proces da się zoptymalizować – mówi Piotr Górecki, dyrektor Departamentu Eksploatacji Energetyki Wiatrowej w PGE EO.
Spółka zaczyna też projekt aerodynamicznego ulepszenia wirników. – Producenci oferują pewne ulepszenia, ale koszty często zniechęcają inwestorów. W ramach własnego projektu, pracujemy nad modyfikacjami, które pomogą zwiększyć produktywność turbiny, albo np. zmniejszyć hałas – tłumaczy Piotr Górecki.
Jak dodaje, PGE EO spróbuje opracować z wybranym partnerem rozwiązanie, które okaże się tańsze i bardziej uniwersalne od tego, co aktualnie oferuje rynek.
Dzięki ciągłemu usprawnianiu technologii wytwarzania energii z wiatru możliwe jest obniżanie kosztów jej produkcji. Choć ubiegłoroczne aukcje pokazały, że nowe farmy wiatrowe na lądzie zyskują na konkurencyjności wobec innych technologii, to cały czas jest jeszcze margines do obniżania kosztów.
– Gdyby odblokować ograniczenia odległościowe w Polsce, to obecnie realizowane projekty mogły uwzględnić powszechnie dziś stosowane na świecie maszyny o mocy jednostkowej 4-5 MW. Dzięki temu można byłoby obniżyć cenę pozyskiwanej megawatogodziny do 150-160 zł w całym okresie życia – dodaje Gajowiecki.
Operatorzy już dziś optymalizują koszty pracy farm wiatrowych, stosując m.in. drony do monitorowania turbin i szpikując czujnikami cyfrowymi i kamerami.
– To umożliwia wykrywanie anomalii maszyny i podjęcie decyzji o wcześniejszym przeprowadzeniu serwisu szwankującej części lub wymianie jakiegoś elementu turbiny lub opóźnieniu wizyty serwisantów na farmie wiatrowej, jeśli wszystko działa jak należy – opowiada prezes PSEW.
artykuł promocyjny
