Największa europejska kopalnia litu wstrzymana. Z powodu Djokovica

Największa europejska kopalnia litu wstrzymana. Z powodu Djokovica
Ana Brnabic. Fot. Belgrade Security Forum, flickr cc

Australijski potentat na rynku wydobywczym Rio Tinto szykował się do uruchomienia w Serbii największej europejskiej kopalni litu, czyli podstawowego składnika najpopularniejszych baterii stosowanych w samochodach elektrycznych czy stacjonarnych magazynach energii.

Australijski gigant Rio Tinto zdobył licencję od rządu Serbii na uruchomienie kopalni litu w pobliżu miasta Loznica, gdzie ogromne złoża tego surowca zostały odkryte w roku 2004 r. Co więcej, na miejscu znajdują się również bogate złoża krytycznego surowca – boracytu – wykorzystywanego m.in. do produkcji elementów elektrowni wiatrowych.

Według planów australijskiego koncernu wydobycie litu i boracytu miało rozpocząć się w 2027 roku. Rio Tinto szacował, że w czasie planowanej na 40 lat eksploatacji kopalni wydobyte zostanie 2,3 mln ton rudy litu.

REKLAMA

Rio Tinto zapewniał, że realizacja projektu o nazwie Jadar będzie oznaczać duże korzyści dla serbskiej gospodarki, szacując, że pochłonie ona inwestycje wyceniane na koło 2,1 mld euro, owocując utworzeniem około tysiąca miejsc pracy.

Te argumenty przegrały jednak z wzburzeniem Serbów, które wywołała decyzja australijskich władz dotycząca deportacji obecnie najlepszego tenisisty na świecie Novaka Djokovica, który przyleciał na rozgrywany na Antypodach turniej Australian Open bez ważnego certyfikatu potwierdzającego szczepienie przeciwko COVID.

REKLAMA

Protesty, które wybuchły w Serbii przeciwko decyzji władz Australii, sprawiły, że serbski rząd wstrzymał licencję wydaną australijskiemu Rio Tinto.

Oficjalnym powodem wycofania licencji dla Rio Tinto, który podała serbska minister Ana Brnabic, były protesty ekologów, którzy mieli wskazywać na niekorzystne dla środowiska efekty uruchomienia kopalni litu.

Kolejne rozstrzygnięcia w sprawie projektu Jadar mogą zapaść po wyborach parlamentarnych, które odbędą się w Serbii w kwietniu br.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.