Minister Tchórzewski bronił w Berlinie „polskiej specyfiki”

Organizacja przez niemiecki rząd energetycznego szczytu państw regionu Europy Środkowej, który odbył się w ostatnich dniach w Berlinie, miała na celu zainicjowanie rozmów z sąsiadami na temat współpracy energetycznej w kontekście niemieckiego planu wycofywania się z produkcji energii z węgla.
Odbywający się w Berlinie szczyt energetyczny zgromadził przedstawicieli 11 europejskich państw sąsiadujących z Niemcami, z którymi rząd Angeli Merkel chce podjąć rozmowy na temat tego, jak przygotować swoje systemy energetyczne na wycofywanie się Niemiec z produkcji energii z węgla.
Chociaż niemiecka elektroenergetyka jest nadal największym producentem energii węglowej w Europie, węgiel z niemieckiego miksu energetycznego stopniowo wypierają źródła odnawialne. W ubiegłym roku udział OZE w niemieckim miksie przekroczył 40 proc., a w ubiegłym miesiącu źródła odnawialne odpowiadały za wyprodukowanie nawet ponad połowy energii elektrycznej skonsumowanej w Niemczech.
Wydaje się, że realizacja niemieckiego celu zwiększenia udziału OZE do 65 proc. krajowego miksu energii może wydarzyć się szybciej, niż przewiduje to rządowy plan (2030).
Jednocześnie eksperci niemieckiego rządu pracujący w ramach tzw. Komisji Węglowej doszli do konkluzji, że całkowite wycofanie się Niemiec z produkcji energii z węgla może nastąpić do roku 2038.
Rozmowom na temat rozwoju regionalnego miksu energetycznego w kontekście wycofywania się z węgla Niemiec, ale także kilku innych europejskich państw, został poświęcony berliński szczyt, na który obok przedstawicieli innych państw regionu, został zaproszony polski minister energii Krzysztof Tchórzewski.
Polska była jedynym – obok Czech – uczestnikiem berlińskiego szczytu, który nie ogłosił jeszcze daty wycofania się z produkcji energii z węgla, lub nie zainicjował rozmów mających prowadzić do określenia takiej daty.
Podczas berlińskiego szczytu minister Tchórzewski podkreślił, że Polska liczy na wypracowanie rozwiązań, które będą „szanowały zasadę solidarności, a jednocześnie uwzględnią specyfikę poszczególnych krajów”.
– Polska, podobnie jak Niemcy, dostrzega potrzebę transformacji energetycznej i związanej z tym potrzeby budowy niskoemisyjnych i bezemisyjnych źródeł energii elektrycznej. Proces ten w Polsce będzie miał jednak charakter ewolucyjny. Środkami realizacji polskiej transformacji będą m.in. rozwój programu jądrowego oraz zwiększenie wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych, w tym energii z wiatru na morzu i energii słonecznej, pokrywających dynamicznie rosnące w Polskich gospodarstwach domowych i w rozwijającej się gospodarce zapotrzebowanie na energię elektryczną – ocenił podczas berlińskiego szczytu polski minister energii.
Minister Tchórzewski, odnosząc się do postanowień raportu niemieckiej Komisji Węglowej i perspektyw, jakie stoją przed regionami węglowymi w Europie, ocenił, że wyzwania związane z ich transformacją dotyczą nie tylko niemieckich landów z kopalniami węgla brunatnego, ale również Śląska, największego regionu węglowego w Unii Europejskiej.
Nawiązując do przedstawionego przez polski rzad projektu „Polityki Energetycznej Polski do 2040 r.”, minister energii przypomniał, że jednym z jego założeń jest zagospodarowanie terenów pokopalnianych w celu nadania im nowych funkcji gospodarczych. Jedną z możliwych opcji, związanych z nowoczesnymi technologiami i tworzeniem nowych miejsc pracy, ma być rozwój przemysłu elektromobilności na Śląsku.
– Jedną z propozycji, którą rozważamy w celu tworzenia nowych kompetencji i miejsc pracy na Śląsku w oparciu o innowacyjne technologie, jest uruchomienie fabryki polskiego samochodu elektrycznego na terenie jednej z dawnych kopalni – poinformował minister Tchórzewski.
Kilka dni wcześniej swój plan wsparcia regionów zagrożonych wygaszaniem aktywności gospodarczej związanej z węglem przedstawił Berlin, sugerując przeznaczenie na ten cel do roku 2038 kwoty sięgającej 40 mld euro.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.