Prognoza WISE: więcej pracy w energetyce wiatrowej niż w górnictwie

Prognoza WISE: więcej pracy w energetyce wiatrowej niż w górnictwie
Fot. rpeschetz, flickr cc-by

Rzeczpospolita powołując się na wnioski ekspertyzy wykonanej przez Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE), informuje, że za 15 lat tylko w branżach związanych z energetyką wiatrową pracę może znaleźć w naszym kraju w najlepszym wypadku 42 tys. osób. To znacznie więcej niż prognozowane przez WISE zatrudnienie w górnictwie.

W mniej optymistycznych scenariuszach – centralnym i niskim – WISE ocenia potencjał miejsc pracy w branżach związanych z rynkiem wiatrowym odpowiednio na 9 tys. i 4 tys.

Według Instytutu Energetyki Odnawialnej, na koniec ubiegłego roku w sektorze wiatrowym pracowało 8,4 tys. osób, a dwa lata wcześniej 12 tys.

REKLAMA

Według Międzynarodowej Agencji Energii Odnawialnej (International Renewable Energy Agency – IRENA), obecnie w globalnej branży energii odnawialnej pracuje już ponad 7,7 mln osób, co oznacza wzrost o 18% rok do roku w porównaniu z liczbami z 2014 r., które mówiły o zatrudnieniu na poziomie 6,5 mln osób.

Wśród technologii OZE największy udział w zatrudnieniu na świecie ma sektor fotowoltaiczny, który zatrudnia 2,5 mln osób, a następnie sektor biopaliw z zatrudnieniem na poziomie 1,8 mln pracowników oraz sektor wiatrowy (1 mln).

W raporcie, którego wnioski są – jak zapewnia Maciej Bukowski, prezes WISE – konserwatywne, brano pod uwagę nie tylko potencjał OZE w Polsce, ale także nastawienie do tego sektora w naszym kraju.

REKLAMA

Scenariusz optymistyczny i centralny przyjmuje rozwój energetyki wiatrowej także na Bałtyku i budowę potencjału offshore na poziomie 2,2 GW. Zdaniem Macieja Bukowskiego, rozwój sektora morskiej energetyki wiatrowej w Polsce stwarza szansę dla naszego kraju na zostanie czołowym – po Niemcach i Duńczykach – eksporterem elementów służących do budowy morskich elektrowni wiatrowych.

WISE prognozuje ponadto, że w 2030 r. zatrudnienie w sektorze wiatrowym może być wyższe niż w górnictwie. Według Instytutu, liczba etatów w górnictwie spadnie w ciągu 15 lat z obecnych ok. 96 tys. do 4-16 tys.

Zdaniem Macieja Bukowskiego, konieczność restrukturyzacji kopalń i redukcji zatrudniania w górnictwie wynika z polityki klimatycznej UE, rozwoju OZE, ale także z warunków geologicznych i niskiej wydajności krajowego wydobycia.

Cytowany przez Rzeczpospolitą Jerzy Markowski, prezes Silesian Coal i b.wiceminister gospodarki, ocenia, że zmniejszenie zatrudnienia w polskim górnictwie do 16 tys. etatów przełożyłoby się na zmniejszenie wydobycia węgla do ok. 20 mln ton rocznie w porównaniu do wydobywanych obecnie 40 mln ton węgla kamiennego i 65 mln ton brunatnego.

Link do artykułu w „Rzeczpospolitej”

gramwzielone.pl