Finansowanie OZE: energia odnawialna okiem bankowca

O perspektywach rozwoju i finansowaniu energii odnawialnej opowiada Jacek Bartkiewicz, prezes BGŻ – banku, który adresuje swoją ofertę do podmiotów inwestujących w OZE. {więcej}

W wywiadzie dla Gazety Prawnej Bartkiewicz tłumaczy powody, dla których BGŻ zainteresował się energetyką odnawialną. Zdaniem prezesa BGŻ energetyka odnawialna to branża, która posiada doskonałe perspektywy rozwoju i już dzisiaj przyciąga coraz szersze grono inwestorów.

Bartkiewicz określa OZE jako modny kierunek inwestowania, tzn. taki, na którym można zarobić. Dlatego BGŻ chce przyciągnąć firmy, które chcą inwestować w energetykę wiatrową czy biomasę i które potrzebują na ten cel dodatkowego kapitału. W szczególności BGŻ, jako bank tradycyjnie finansujący projekty w gospodarce rolnej, chce finansować projekty związane z bioenergią.

REKLAMA

W zakresie energetyki odnawialnej bank współpracuje już m.in. z Energą, a także producentami urządzeń do wytwarzania czystej energii.

Za najbardziej obiecujące sektory OZE Bartkiewicz uważa energetykę wiatrową i biogazownie. – Polska ma ogromny potencjał lokalizacji elektrowni wiatrowych. Nie jest to opinia jedynie Banku BGŻ, ale także naszego inwestora strategicznego, holenderskiego Rabobanku, który już bardzo wiele takich inwestycji w świecie kredytował. W przypadku biogazowni perspektywy też są bardzo dobre, przede wszystkim dlatego, że rolnicy i przemysł rolno-spożywczy muszą coś zrobić z odpadami – tłumaczy na łamach Gazety Prawnej Bartkiewicz.

Zdaniem prezesa BGŻ motorem rozwoju zielonej energii w naszym kraju będą regulacje unijne, zgodnie z którymi w ciągu najbliższych 10 lat Polska będzie zmuszona zwiększyć potencjał OZE do 15 proc. całkowitej produkcji energii.

REKLAMA

Bartkiewicz podkreśla jednak, że dynamika rozwoju energetyki odnawialnej będzie zależała przede wszystkim od polityki państwa, która w ostatnim czasie nie sprzyjała stworzeniu jasnej i długookresowej perspektywy dla inwestorów. Prezes BGŻ podaje przykład biopaliw, w zakresie których nie było w ostatnich latach trwałych regulacji, o czym przekonało się wielu inwestorów, a także sam BGŻ, który finansował budowę instalacji biopaliwowych.

Zdaniem Bartkiewicza nie ma też szans na stworzenie przez państwo trwałych mechanizmów wsparcia finansowego, co utrudni rozwój takich dziedzin OZE jak fotowoltaika.

– Państwo z jednej strony angażuje się w promowanie produkcji zielonej energii. Z drugiej jednak strony ma do rozwiązania problem konieczności szybkiej modernizacji podstawowych w naszym kraju mocy energetycznych, wykorzystujących przede wszystkim węgiel. Wymaga ona gigantycznych nakładów kapitału. Potrzeba dużych inwestorów. Dlatego z niepokojem patrzę na koncepcję prywatyzacji energetyki poprzez rozpraszanie akcjonariatu, a nie skupianie go w rękach tych, którzy wiedzą, jak takie inwestycje przeprowadzić, i stać ich na nie. Obawiam się, czy przy takiej strukturze własnościowej państwo będzie miało dość siły i odwagi, by wymóc na energetyce poprawę efektywności funkcjonowania. Wszystko to ma znaczenie i dla odbiorców energii, i dla przedsiębiorców inwestujących w odnawialnych źródeł energii – przekonuje w Gazecie Prawnej Bartkiewicz.

Bank BGŻ finansuje projekty związane z OZE przede wszystkim za pomocą kredytów, a także leasingu urządzeń. Nie zamierza jednak bezpośrednio angażować się  w poszczególne projekty jako inwestor. – Kilka lat temu zrezygnowaliśmy kompletnie z bankowości inwestycyjnej i udziałów kapitałowych w tego typu przedsięwzięciach. W przeszłości ponieśliśmy w bankowości inwestycyjnej straty i lepiej, aby tym zajmowali się specjaliści. Nadzory finansowe niechętnie dziś zresztą patrzą na mieszanie tych dwóch rodzajów bankowości – detalicznej i inwestycyjnej – tłumaczy Bartkiewicz.

W inwestowanie w OZE angażuje się jednak właściciel BGŻ – Rabobank, który stworzył w tym celu wraz z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju fundusz private equity działający w naszym kraju, a także na Słowacji, Węgrzech i w Czechach.


Red. Gramwzielone.pl