Przedstawiciele branży o problemach i przyszłości rynku biomasy

W dniach 18-19 kwietnia br. w Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie odbyło się II Krajowe Forum Spalania Biomasy. Stolica Małopolski gościła w tym czasie naukowców oraz przedstawicieli spółek związanych z branżą biomasową. {więcej}
 
W Forum udział wzięło 400 uczestników, co stanowi niemal podwojenie ich ilości w porównaniu z zeszłoroczną edycją, odbywającą się w Częstochowie. Blisko 90 podmiotów oznaczono mianem partnera Forum. Swoje opinie płynące z doświadczeń w spalaniu biomasy przedstawili również eksperci zagraniczni między innymi z Austrii, Belgii, Bułgarii, Finlandii, Holandii, Niemiec, Słowacji, Szwecji.
 
Konferencja rozpoczęła się od powitania gości przez Panią Marię Przekopowską, pełniącą funkcję Dyrektora Zarządzającego w firmie CBE Polska – Centre of Business Education, będącej organizatorem całego przedsięwzięcia. Chwilę później odczytany został list od prezydenta miasta Krakowa – Pana Jacka Majchrowskiego, który oznajmił swą radość z powodu organizowania tak ważnego przedsięwzięcia, skupiającego znamienitych ekspertów z różnych dziedzin, właśnie w Krakowie.
 
Z zaproszonych ekspertów jako pierwszy wystąpił prof. Adam Guła – przedstawiciel Gospodarza Honorowego spotkania – Akademii Górniczo- Hutniczej. Tematem jego wystąpienia były: „Technologiczne, ekonomiczne i ekologiczne aspekty produkcji energii elektrycznej z biomasy”. Prof. Guła poruszył wiele kwestii, głównie dotyczących problemów związanych z koniecznością transportu oraz trudnościami technologicznymi takimi jak: żużlowanie, korozje czy kłopoty przy mieleniu biomasy. Konkluzją wystąpienia były dwa hasła. Pierwsze, mówiące, iż biomasę powinniśmy wykorzystywać głównie w małych i średnich ciepłowniach, gdzie jako przykłady podał ciepłownie w Lubaniu i Trzebiechowie oraz drugie, iż najpierw musimy skupić się na zaspokojeniu własnych potrzeb, zaś dopiero potem spojrzeć w kierunku innych państw i pomyśleć o eksporcie. W aspekcie problemów transportowych zaprezentowany został bardzo wymowny przykład. Mianowicie, elektrownia o mocy 400 MW chcąc uzyskać wymagane 5 proc. udziału energii z biomasy, wymaga dziennie około 500 ton tego paliwa. Aby sprostać przewiezieniu takiej ilości surowca, potrzeba 50 ciężarówek, których ładowność w zależności od rodzaju biomasy to średnio 10 ton. Jeżeli przywożą one biomasę od dostawcy oddalonego o 100 km, z prostego rachunku otrzymujemy wynik 5000 km, który równoważny jest odległości od Moskwy do Lizbony. Przywołany przykład miał zaprezentować paradoks polegający na twierdzeniach o obniżaniu emisji przy stosowaniu biomasy – bez uwzględniania konieczności transportu tego surowca. Jest to kolejny powód, jak twierdzi prof. Guła, który powinien wpłynąć na rozwój lokalnego wykorzystania biomasy w mniejszych ciepłowniach. Konieczne jest jednak wsparcie przez państwo rozwoju tego sektora, na co w najbliższych latach raczej się nie zanosi.
 
Chwilę później odbyła się pierwsza debata panelowa, której moderatorem był właśnie prof. Adam Guła. Udział w niej wzięli również:

  • Michael Sorger – austriacki Urząd Regulacji Energetyki, przemysłu i gazu ziemnego,
  • Mikael Backman – Doradca Szwedzkiego Rządu oraz Nordyckiej Rady Ministrów ,
  • Rob Cornelissen – holenderskie Ministerstwo Infrastruktury i Środowiska, Departament Zrównoważonego Rozwoju,
  • Slavomir Cifra – słowacka Agencja ds. Innowacji i Regulacji Energetyki,
  • Kolio Kolev – Dyrektor Zarządzający bułgarskiej Agencji Rozwoju Zrównoważonego i Regulacji Energii.

Głównym zagadnieniem debaty było funkcjonowanie rynków biomasy w Europie, ich kształt, regulacje oraz systemy rozwoju w poszczególnych państwach Starego Kontynentu. Uczestnicy wyrazili swoje zdanie na temat postępów poczynionych w ich krajach w aspekcie spalania biomasy. Opowiadali o stosowanych technologiach oraz o innowacjach, jakie mogą zostać wdrożone. Przedstawione zostały różnice, polegające choćby na lesistości poszczególnych państw. Ekspert z Holandii wspominał o małej ilości lasów na terenie jego ojczyzny, a w związku z tym, o konieczności sprowadzania biomasy leśnej m.in. z Rosji, Kanady czy Stanów Zjednoczonych. Pan Mikael Backman wspomniał z kolei o istniejącej Platformie Zrównoważonej Energii łączącej Szwecję i Polskę, której jednym z filarów jest zagadnienie zwiększenia efektywności energetycznej procesów i technologii. Nadmienił jednak, iż Szwecja to kraj bogato zalesiony, który w pierwszej kolejności stara się zaspokoić własne potrzeby, zaś dopiero w przypadku nadwyżek kieruje się w stronę eksportu. Jako trzeci głos zabrał specjalista z Bułgarii, jednego z krajów, skąd Polska importuje biomasę, o czym wspomniał Prof. Guła. Pan Kolio Kolev przedstawił wiele danych tyczących się rozpatrywanego tematu. Mówił również o małej ilości technologii CHP stosowanej w Bułgarii, rozwoju lokalnego rynku biomasy oraz o zamiarach promowania w tym bałkańskim państwie biomasy, jak również instalacji solarnych. Po zaprezentowaniu się przez wszystkich uczestników przyszedł czas na pytania. Jako pierwszy swój komentarz wygłosił Pan Karol Teliga – Prezes Polskiego Towarzystwa Biomasy „POLBIOM”. Był to sprzeciw dotyczący obcięcia wsparcia dla współspalania biomasy zgodnie z adnotacjami nowej ustawy o OZE. Poruszył on także wspólnie z Panem prof. Gułą problem transportu biomasy z odległych krajów, co bezsprzecznie wiąże się z dużymi emisjami dwutlenku węgla. Wyniknęła też dyskusja na temat nieszczelności gazociągów i związanych z tym strat ekonomicznych oraz aspektów ekologicznych. Moderator podsumował tą wymianę zdań stwierdzeniem, iż: „ Bardziej ekonomiczny jest polski węgiel, niż rosyjski gaz”.
 
Kolejna debata poświęcona została polskiemu rynkowi biomasy, jego finansowaniu, wyzwaniom, perspektywom oraz szansom rozwoju. Poprowadził ją Pan prof. Wojciech Nowak, Dziekan Wydziału Inżynierii i Ochrony Środowiska Politechniki Częstochowskiej. Uczestnikami konwersacji byli:
·         Marek Paw – Starszy Specjalista ds. Paliw, Elektrownia Bełchatów,
·         Karol Teliga – Polskie Towarzystwo Biomasy – „POLBIOM”,
·         Janusz Szlanta – Prezes Zarządu, Elektrociepłownia Andrychów Sp. z o. o.,
·         Kazimierz Szynol – dyrektor TAURON Wytwarzanie S.A. Oddział Elektrownia Jaworzno III,
·         Marek Bogdanowicz – menedżer ds. produkcji, Elektrownia Skawina S.A.

{strona}

REKLAMA

Zaraz po przedstawieniu przez Pana Prof. Nowaka zagadnień dysputy, głos zabrał Karol Teliga. Mówił on o wymuszaniu przez nową ustawę o OZE rozwoju małej kogeneracji, która wbrew pozorom nie jest tak opłacalna jak niektórzy sądzą. Chwilę później mieliśmy okazję wysłuchać specjalisty z Elektrowni Bełchatów, który przedstawiał charakterystykę oddanego niedawno bloku o mocy 855 MW. Warto dodać, iż w rozpatrywanej elektrowni nigdy nie spalano biomasy drzewnej. Kolejnym rozmówcą był Kazimierz Szynol, opisujący rynek biomasy z punktu widzenia zarządu Elektrowni Jaworzno III. Wyjaśniał przyczyny zainteresowania jedynie dużymi dostawcami biomasy oraz kwestie inwestowania w ten rodzaj paliwa. Następnie swoje zdanie przedstawił Marek Bogdanowicz, który już na wstępie zaznaczył, iż w Skawinie funkcjonuje aktualnie elektrociepłownia – a nie jak dotychczas elektrownia – w której początkowo stosowano trociny, jednak po jakimś czasie zwrócono się w stronę przetworzonej biomasy tj. pelletów. Obecnie 17 proc. zużywanego paliwa to biomasa, w planach jest natomiast dążenie do otrzymywania 20 proc. energii właśnie z tego rodzaju paliwa do końca tego roku. Wyraził on również swoje negujące zdanie na temat nowej ustawy o OZE.
 
Zaraz po debacie wystąpił Sebastian Wawrzyniak z firmy Foster Wheeler, będącej pionierem technologii cyrkulacyjnego złoża fluidalnego. Prezentacja dotyczyła doświadczenia związanego ze spalaniem biomasy w kotłach CFB. Poruszono tematy klasyfikacji poszczególnych rodzajów biomasy ze względu na trudności związane z ich spalaniem. Mowa była również o konieczności poprawy jakości złoża, w celu zmniejszenia ryzyka wystąpienia aglomeracji. Prelegent wspomniał także o większych instalacjach planowanych lub działających w Polsce tj. elektrowni PAK Konin, spalającej wiele różnych rodzajów biomasy agro oraz o perspektywicznym bloku w elektrowni Połaniec, która będzie największą  jednostką w pełni opalaną biomasą na świecie ( moc 190 MWe ). Ma ona być oddana do użytku przed końcem obecnego roku.
 
Po lunchu możliwość zaprezentowania swych osiągnięć miał Pan Prof. Włodzimierz Błasiak, reprezentujący Partnera Forum – firmę Nalco Mobotec, zajmującą się m.in. przebudową kotłów opalanych paliwami kopalnymi na spalanie lub współspalanie biomasy. Wystąpienie w dużej mierze dotyczyło konieczności polepszania jakości paliwa, zarówno tego dostarczanego już do spalania jak i części składowanej. Padły również słowa krytyki pod stwierdzeniem, iż biomasa toryfikowana jest idealnym paliwem: „ Biomasa toryfikowana to dalej biomasa i sprawia problemy” – mówił prof. Błasiak. Poruszano temat różnic pomiędzy białymi i czarnymi (twardszymi) pelletami oraz zagadnienia związane z wprowadzanym systemem zawirowania powietrza wtórnego ROFA, będącym produktem firmy Nalco Mobotec. Służy on między innymi dostosowaniu dynamiki spalania do zmienności parametrów paliwa oraz korekcji dynamiki palników niskoemisyjnych. Po wystąpieniu głos zabrała przedstawicielka Laborelec GDF Suez – Pani Heloise Gennart, pytając czy nie pojawiają się problemy produkcji dużej ilości pyłów podczas spalania w przebudowywanych kotłach. Prof. Błasiak stwierdził, iż nigdy takie problemy nie występowały, a ilość wytwarzanych pyłów jest z roku na rok sukcesywnie niwelowana.
 
Kolejną częścią Forum był blok case studies, w którym zaprezentowano ważniejsze inwestycje na polskim rynku biomasy. Omówiono realizację tych projektów, związane z nimi technologie oraz wyzwania, jakim należy sprostać, aby wprowadzić je w życie. Pierwszym z prelegentów był przedstawiany już Kazimierz Szynol, dyrektor TAURON Wytwarzanie S.A. Oddział Elektrownia Jaworzno III. Na wstępie zaznaczył on, iż we wspomnianej elektrowni realizuje się strategię zbieżną z programem Polityki Energetycznej Polski do 2030 roku.
Wystąpienie w dużej mierze dotyczyło przedstawienia zmian modernizacyjnych przeprowadzonych w Elektrowni Jaworzno III dotyczących między innymi układu podawania oraz magazynowania biomasy, generatora z systemem wzbudzenia oraz samego kotła, którego dostawcą jest firma RAFAKO. Szynol wyraził również swoje niezadowolenia z powodu wysokich cen biomasy oraz konieczności sprowadzania ich z dużych odległości, gdyż lokalni dostawcy nie są w stanie zaspokoić sporych potrzeb Elektrowni w Jaworznie, a także opowiedział o systemie magazynowania, który składa się z trzech silosów, dwóch na zrębki oraz jednego zapełnianego pelletem, o pojemności 3000 m3 każdy, oraz składowiska powierzchniowego o wielkości 3900 m2.  
 
Następną prelegentką była wspominana już Heloise Gennart z GDF Suze w Belgii. Jej prezentacja odnosiła się do elektrowni w Połańcu, będącej jednostką wywodzącą się z ramienia belgijskiej spółki. Rozwój owej elektrowni podzielony został w wystąpieniu na trzy części. Pierwsza z nich tyczyła się rozpoczynania współspalania w roku 2004. Następnie wprowadzano różne udoskonalenia m.in. instalacje zabezpieczającą przed eksplozją oraz ogniem, co było jednym z kluczowych aspektów modernizacyjnych (rok 2010). Ostatni etap trwa obecnie i zostanie zamknięty z końcem tego roku. Polega on na udoskonaleniu jednostki, nastawiając ją wyłącznie na spalanie biomasy. Heloise Gennart stwierdziła też, iż niemal wszystkie produkty uboczne podlegają spożytkowaniu. Wyjątek stanowią frakcje zawierające większe ilości metali ciężkich, dla których nie dostosowano jeszcze odpowiednich technologii.

Kolejnym mówcą był Jakub Szczepkowski z firmy OMIS. Swoją prezentację podzielił on na trzy części: rynek biomasy widziany oczami użytkownika, zagadnienia związane z produkcją pelletu oraz kwestie składowania i podawania owego rodzaju przetworzonej biomasy. Dokładnie zobrazowany został system składowania i podawania biomasy w Jaworznie. Dyrektor wyraził również zaniepokojenie faktem, iż nie bada się pod względem wybuchowości mieszanek biomasy, pomimo tego, że posiadają one wyższy wskaźnik zagrożenia eksplozją w porównaniu do pojedynczych składników.
 
Drugą część wystąpień otworzył dr inż. Tomasz Sitkowski z FR Engineering LTD. Jego prezentacja dotyczyła porównania metod rozdrabniania biomasy dla aplikacji w przemyśle energetycznym ze szczególnym uwzględnieniem rozdrabniania przy pomocy mlewników walcowych.
Mlewniki walcowe to urządzania powstałe na potrzeby przemysłu młynarskiego, zaś dopiero później przystosowane do pracy przy rozdrabnianiu biomasy. Przedstawiciel zaprezentował również aspekt mniejszego zużywania energii ( o ok. 3 razy mniej) przez mlewniki walcowe w porównaniu z młynami młotkowymi. Zaprezentowane zostały także możliwości związane z wydzielaniem zanieczyszczeń przez omawiane urządzenia.
 
Jako ostatni tego dnia wystąpił Hans Langeveld (Holandia), realizujący obecnie projekty dla Komisji Europejskiej, bioenergii MAE oraz holenderskiego Ministerstwa Gospodarki, Rolnictwa i Innowacji. Głównymi punktami jego prezentacji były kwestie barier i kierunków rozwoju europejskiego rynku oraz rozwoju nowych rodzajów biomasy w starciu z koniecznością poprawy efektywności energetycznej. Poruszył on również problemy związane ze wzrostem popytu na biopaliwa w branży transportowej, coraz to większe zużycie biomasy w przemyśle energetycznym oraz wykorzystywanie jej do otrzymywania bio-produktów. Wspomniane zostały również technologie dotyczące otrzymywania z biomasy biopaliw II generacji oraz wykorzystywania jej do suchej fermentacji.

{strona}
 
Drugi dzień Forum rozpoczęty został od debaty panelowej dotyczącej zagospodarowania ubocznych produktów spalania biomasy w Polsce, występujących braków regulacyjnych, dokonywanych inwestycji w tym temacie oraz barier koniecznych do pokonania. Rozpatrywano w dużej mierze propozycje implementowanych rozwiązań z niektórych krajów europejskich. Moderatorem debaty był dr inż. Rafał Rajczyk z Wydziału Inżynierii i Ochrony Środowiska z Politechniki Częstochowskiej, będący jednocześnie Sekretarzem Forum. Dyskusja miała być dalszym ciągiem seminarium dotyczącego tego tematu, zorganizowanej w ubiegłym roku. Temat odpadów był już poruszany podczas pierwszego dnia, co sugerowało, iż będzie to jedna z najważniejszych części całej konferencji. Uczestnikami debaty byli:

  • Dr Krzysztof Sadowski, Wiceprezes, Dyrektor ds. Strategii i Rozwoju Elektrociepłowni Białystok S.A.,
  • Dr Tamara Jadczyszyn, Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach,
  • Dr inż. Roman Wacławowicz, Katedra Kształtowania Agroekosystemów i Terenów Zieleni, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu,
  • Antti Rainio, Managing Director at Biomass Power Plant Kymin Voima Oy (Finlandia),
  • Stanisław Tokarski, Prezes Zarządu, Dyrektor Generalny TAURON Wytwarzanie S.A.,
  • Prof. Alojzy Kowalkowski, Członek Honorowy Rady Naukowej Instytutu Badawczego Leśnictwa,
  • Dr inż. Ireneusz Olejarski, Instytut Badawczy Leśnictwa,

Na wstępie dr Rajczyk skrótowo nawiązał do przebiegu listopadowych obrad oraz do ostatecznych konkluzji, które to przedstawione zostały Ministrowi Środowiska w formie listu otwartego. Większość wniosków została uznana za słuszne, co więcej zapowiedziane zostało uwzględnienie ich przy projekcie ustawy o odpadach.
 
Jako następny głos zabrał przedstawiciel Elektrociepłowni Białystok S.A. Opowiadał on o możliwościach granulacji odpadów oraz ich późniejszego wykorzystania w formie nawozów dla lasów. Dodał jednak, iż w związku z określoną proporcją zawartości Ca/Mg w popiele, nie wszystkie odpady mogą być spożytkowane w rolnictwie. Poruszył on również zagadnienie kodów przypisanych konkretnym odpadom z biomasy. Tylko dwa z nich, dokładnie 10 01 03 oraz 10 01 99 mogą być wykorzystane przy odzysku R10. Reszta podlega niemal w zupełności pod odzysk R14. Kolejny głos należał do dr Tamary Jadczyszyn, która podkreśliła konieczność badań przeprowadzanych nad popiołami, z powodu diametralnie różnych zawartości pierwiastkowych poszczególnych składników, między innymi Ca oraz S, które to wahają się od 3 do 30 proc. Wspomniała ona również o metalach ciężkich, mogących pojawić się w odpadach. Podobne stanowisko przyjął dr Wacławowicz, który to przedstawił niektóre z wyników przeprowadzonych badań. „ Popioły to bardzo dobry nawozy i powinny wrócić tam skąd pochodzą” – mówił naukowiec z Wrocławia, rozpoczynając swe rozważania nad tematem zamkniętego obiegu CO2. Określił on dwa główne czynniki skłaniające ku wykorzystaniu odpadów jako czynnika nawożącego. Pierwszy z nich to wysoka zawartość składników pokarmowych wzbogacających podłoże. Drugi odnosi się do aspektu odkwaszania gleby. Taką właściwość posiadają właśnie odpady popiołowe. Zaznaczyć trzeba, iż 58 proc. gleb leśnych w Polsce ma odczyn kwaśny, co bez wątpienia wpływa na trudności w ich zagospodarowaniu. Najważniejszą wadą jest sporadyczna wysoka zawartość metali ciężkich. Jest to jednak silnie związane z takimi zależnościami jak: rodzaj gleby, na której rosły spalane rośliny, pH tejże gleby ( kwaśna ziemi zawiera dużo więcej metali ciężkich) oraz rodzaje stosowanych na danym terenie nawozów. Padły również stwierdzenia wynikające z przeprowadzonych badań, iż im wyższa jest temperatura spalania, tym mniej składników odżywczych, a dużo więcej metali ciężkich znajduje się w popiele. Dr Wacławowicz podkreślił także, iż rośliny nawożone popiołami mają dużo lepsze właściwości, co poparł stosownymi danymi uzyskanymi z doświadczeń. Na koniec pokusił się o próbę wyceny popiołu jako nawozu. Jest to jednak trudna operacja, gdyż dużo zależy od składu pierwiastkowego ( P, K, Ca). Należy również pamiętać, iż formy tlenkowe są gorzej przyswajane, aniżeli związki mineralne. Mniej więcej jednak, cena nawozu z jednej tony biomasy plasowałaby się w przedziale 200 – 700 zł.  Chwilę później mieliśmy możliwość wysłuchania gościa z Finlandii i przekonania się jak problem odpadów został rozwiązany w tym skandynawskim państwie.
 
Pan Antti Rainio w swej krótkiej, lecz treściwej wypowiedzi oznajmił, iż większość odpadów jest tam przekształcana na nawozy, aczkolwiek istnieją regulacje prawne określające limity. Nadwyżki stosuje się jako dodatki do budownictwa, w szczególności do asfaltów drogowych, także raczej niespotykany jest tam proceder długoterminowego składowania odpadów. Zaraz po gościu z Finlandii, swe wystąpienie zaprezentował Stanisław Tokarski. Rozpoczął on od zaznaczenia, iż ani jedna tona odpadów nie jest składowana w podmiotach podlegających pod TAURON Wytwarzanie. Są one wykorzystywane do niwelacji terenów przekształconych oraz w górnictwie, jako materiał spełniający podobne funkcje. Mówił również o zamierzeniach otwarcia nowej jednostki, wyposażonej w kotły fluidalne, spalającej wyłącznie biomasę. Związany jest z tym jednak problem braku sprecyzowanych właściwości fizykochemicznych spodziewanego odpadu o kodzie 10 01 82 przy wyłącznym spalaniu biomasy, co utrudnia kwestię podjęcia decyzji o jego docelowym zagospodarowaniu. 

{strona}

REKLAMA

Na koniec mieliśmy okazję wysłuchać dwóch bardzo ciekawych wypowiedzi członków Instytutu Badawczego Leśnictwa. Pierwsza z nich, której autorem był prof. Alojzy Kowalkowski, dotyczyła w dużej mierze zagadnienia przyszłości polskich lasów. Swą mowę zaczął jednak od zauważenia, iż to Szwecja oraz Finlandia mają największe doświadczenie w materii przekształcania i wykorzystywania odpadów. W związku z tym powinniśmy uczyć się od nich, jak sobie radzić z tym problemem. Najważniejszą jednak przeciwnością jest fakt, iż popioły nie są prawnie uznane za nawozy, a nawet jeżeli miałoby dojść do podpisania uchwały na ten temat, prof. Kowalkowski ma obawy, czy bez uczestnictwa przy tym zdarzeniu specjalistów związanych z lasami, nie będzie to przypadkiem akt prawny krzywdzący dla naszych terenów zielonych. Następnie prof. Kowalkowski przeszedł do kwestii różnego zapotrzebowania drzew na składniki odżywcze. Jest to w dużej mierze determinowane stanem samej gleby. Polska jest jednym z krajów, o największej powierzchni najsłabiej urodzajnych gleb. Wytwarzały się one na piaskach przez co nie są one zawsze w stanie zaspokoić potrzeb roślin. Dla przykładu podany został drzewostan sosnowy, który to pobiera 3,5-4,5 tys. kg składników mineralnych na jeden hektar zalesienia. W związku z tym podsumowaniem tej wypowiedzi było stwierdzenie, iż należy uzupełniać skład gleb w lasach jeżeli jest on nieprawidłowy, a my posiadamy środki mogące temu zaradzić. Drugi z przedstawicieli Instytutu Badawczego Leśnictwa, dr inż. Ireneusz Olejarski, swą wypowiedź rozpoczął od kwestii konieczności rewitalizacji oraz restytucji lasów na terenach antropopresji. Wspomniana została również międzynarodowa konferencja, która niedawno odbyła się w Szwecji, a która doprowadziła do ustanowienia podstaw prawnych w aspekcie odpadów w Austrii oraz Niemczech. Kolejnym krokiem było zaprezentowanie kilku danych, które powinny pomóc uzmysłowić sobie stan polskiego zalesienia. Mianowicie, powierzchnia lasów w Polsce to 9,1 mln ha, lesistość wynosi aktualnie 29,2 proc., przy czym istnieje zamierzenie jego wzrostu do 2030 roku do 33 proc. Ostatnia pozycja dotyczyła rocznego pozyskiwania drewna, które wynosi średnio 32 mln m3, z czego 3,5 mln m3 jest ściśle wykorzystywane przez energetykę jako drewno opałowe. Ostatnią rozpatrywaną przez doktora Olejarskiego kwestią była sprawa wód krajowych. Stwierdził on ostatecznie, iż popiły w połączeniu z wapniem mogą być z powodzeniem stosowane jako środki na poprawę chemizmu wód. W tym momencie do rozmowy powrócił prof. Kowalkowski, który zasugerował, iż sprawa dotycząca wody jest niezmiernie istotna. Na dowód podał przykład mówiący o tym, że na wytworzenie jednego kilograma drewna roślina wykorzystuje blisko 500 litrów wody. Po tej informacji powrócono do tematu wycinki drzew. Profesor oznajmił, iż maksymalna ilość pobieranej biomasy leśnej nie może przekraczać 50 proc. przyrostu rocznego. Niestety w Polsce wskaźnik ten wynosi 55 proc. Przykład w tej kwestii powinniśmy brać albo z Finlandii, który to kraj posiadając nieprzeciętnie dużo zalesionych terenów, wybiera import biomasy od zagranicznych sąsiadów albo od państw, w których sukcesywnie rozrastają się plantacje roślin energetycznych.

Z kolei prof. Kowalkowski oznajmił, iż w polskich lasach coraz częściej spotyka się sytuację obumierania drzewostanów dębu, olszy czy jesionu. Jest to spowodowane atakami mikroorganizmów, głównie z rodzaju fitoftora, które bardzo dobrze zaaklimatyzowały się w Polsce, a które zostały przywleczone tutaj z drewnem z południowej Azji. Duży wpływ na wytwarzanie asymilatów ma stosunek P/N. W przypadku występowania znaczących niedoborów fosforu w porównaniu do azotu, co ma coraz częściej miejsce w naszych krajowych glebach, dochodzi do wyginięcia grzybów wchodzących w mikoryzę z korzeniami drzew, stanowiących jednocześnie skuteczną ochronę przed patogenami. Właśnie dlatego coraz częściej możemy obserwować usychające drzewa, a przecież możemy temu procederowi w prosty sposób zaradzić.
 
Kolejna debata panelowa dotyczyła krajowego sektora ciepłownictwa w starciu z problemami, jakie związane są ze spalaniem biomasy. Zagadnienia, które mieli poruszyć rozmówcy dotyczyły:
v  Perspektyw wejścia sektora ciepłownictwa na rynek biomasy w związku z koniecznością dostosowania przedsiębiorstw do restrykcyjnych wymogów środowiskowych.
v  Wyzwań inwestycyjnych i modernizacyjnych dla przedsiębiorstw – najlepszych rozwiązań i technologii.
v  Możliwości wykorzystania odpadów ciepłowniczych.
Moderatorem dyskusji był prof. Andrzej Szlęk, wicedyrektor ds. naukowych Instytutu Techniki Cieplnej Politechniki Śląskiej. Uczestnikami dyskusji byli:

  • Marek Bączkiewicz, Prezes Zarządu, Sydkraft EC Słupsk Sp. z o.o.,
  • Robert Mania, Z-ca Dyrektora ds. Marketingu i Rozwoju, Prokurent, Miejska Energetyka Cieplna Sp. z o.o. w Koszalinie,
  • Andrzej Surma, Kierownik Wydziału Analiz, OPEC GRUDZIĄDZ Sp. z o.o.,
  • Jacek Michał Płoński, Prezes Zarządu, Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej Sp. z o.o. w Łapach,
  • Krzysztof Kowalczyk, Specjalista ds. rozwoju i ochrony środowiska, Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej Lubań Sp. z o.o.

 
Jako pierwszy zabrania głosu podjął się specjalista ze Słupska. Rozpoczął on od wskazania na wyraźny wzrost zapotrzebowania na biomasę, które jeszcze niedawno wynosiło 2 tys. ton na rok, zaś aktualnie są to już 4 tys. ton / rok. Zaznaczył on również, iż wszystkie przedsiębiorstwa biorące udział w dyskusji są małymi zakładami i przeważają one ilością nad większymi producentami ciepła, w związku z czym należy kłaść nacisk na rozwój tego typu ciepłowni. Chwilę później padły słowa pochwały dla technologii współspalania będącej jakoby sposobem na uniezależnienie się od dostawców biomasy. Aktualnie koszty ponoszone przez przedsiębiorstwo w Słupsku to około 350 zł za tonę miału węglowego oraz 17-17,5zł za GJ wytworzony z biomasy. Otwarcie powiedziane zostało, iż biomasa skupowana jest po najniższych cenach, zaś później składuje się ją w bliskiej odległości od zakładu. Wspomniano również o parametrach kotła WR 25, w którym stosuje się metodę kanapkowego spalania, zarzucając miał „zielonym” paliwem. Sprawność kotła podczas spalania wynosi 86-87 proc., na co duży wpływ ma zawilgocenie biomasy. Kolejnym w dyskusji był  Robert Mania z zakładu w Koszalinie, który posiada moc produkcyjną 200 MW, co pozwoliło na pozyskanie 57 proc. rynku ciepła w tym mieście. Stosuje się tam kotły WR 10. Opowiedziana została również historia dotycząca próby pozyskania dotacji na usprawnienie systemów odpylania oraz modernizację węzłów cieplnych. Przykład ten ponownie pokazał wady polskiego ustawodawstwa, które doprowadziło do konieczności sfinansowania całego przedsięwzięcia z funduszy spółki.  Mowa była również o inwestycji dotyczącej budowy składu na biomasę oraz drugiego kotła, tym razem WR 25, przeznaczonego do współspalania biomasy, którą miały by być zrębki drzewne. Wykazany został również brak znaczącej zależności pomiędzy ceną, a jakością biopaliwa. Początkowo stosowano w Koszalinie biomasę kupowaną po cenie 10 zł za GJ, która niestety nie chciała się spalać. Następnie zwrócono się w kierunku droższej, po 23-25zł za GJ, której spalanie doprowadzało jednak do licznych awarii.
 
Jako następny swoje miejsce zaprezentował Andrzej Surma. Przedsiębiorstwo w Grudziądzu o mocach 160 MW ( moc cieplna) oraz 18 MW ( moc elektryczna) może pochwalić się między innymi uruchomieniem w zeszłym roku kolejnego ( trzeciego) turbozespołu. Opowiedział on również o konieczności poszukiwania klienta gotowego skupować duże ilości energii cieplnej, do czego doprowadził spadek zapotrzebowania na ciepło wśród dotychczasowych odbiorców, co z kolei było spowodowane głównie przez nasiloną termomodernizację budynków. Na szczęście znalazł się niemalże wymarzony klient. Jest nim firma produkująca papier. Przedsiębiorstwo to było gotowe na własną rękę wybudować sieć ciepłowniczą oraz przyłącza, oczywiście pod warunkiem niższych cen mediów. Reprezentant OPEC Grudziądz wyjaśnił również, iż jego przedsiębiorstwo podjęło się spalania biomasy w celu uniknięcia konieczności uiszczania opłaty zastępczej. Testowano wówczas różne rodzaje biomasy, również łącząc ją w różnych proporcjach z węglem. Ilość biomasy leśnej spalanej w OPECu nigdy nie przekraczała jednak 10 proc. Po pewnym czasie zaczęto się jednak zastanawiać nad zastosowaniem pelletów. Podczas przeprowadzania prób na zakupionym paliwie tego typu spostrzeżono niewielki spadek wydajności kotła, jednak jednocześnie wyraźnie wzrosła sprawność procesu.

{strona}

Biorąc pod uwagę, iż województwo kujawsko- pomorskie jest w dużej mierze nastawione na rolnictwo, łatwo sądzić, że wytwarza się tam pokaźne ilości słomy. W roku 2005 OPEC Grudziądz poszukiwał zakładu przerabiającego słomę na pellet. Ostatecznie postanowiono otworzyć nowy obiekt, oddalony od elektrociepłowni o mniej jak 150 metrów. Aktualnie w Grudziądzu spala się ponad 30 tys. ton biomasy rocznie, z czego produkowane jest 26 proc. energii elektrycznej oraz 23 proc. „zielonego ciepła”. Jak twierdzi Andrzej Surma, 95 proc. biomasy pochodzi z własnego zbioru, do czego przyczynia się bez wątpienia własny park maszynowy, pozwalający na zbieranie pozostawionej przez rolników na polach słomy. Mieliśmy również możliwość usłyszenia o planowanych plantacjach. W roku 2007 założoną plantację wierzby energetycznej (5 ha), która jednak okazała się nietrafionym pomysłem. Jednak już dwa lata temu rozpoczęto uprawę Miskanta na powierzchni 50 ha, co przyniosło bardzo obiecujące rezultaty. W planach na najbliższe lata jest wydzierżawienie 1000-1500 ha pod plantację właśnie tej rośliny. Zaznaczyć należy, iż Spółka posiada wytyczne mówiące, że maksymalna odległość producenta, od którego można odebrać biomasę, to 50 km. Biorąc jednak pod uwagę, iż w tym roku większość upraw ozimych uległa wymarznięciu, można sądzić, iż promień dostępu zostanie powiększony. Jako czwarty z kolei charakterystykę swego zakładu przedstawił Jacek Płoński z PEC Łapy. Stwierdzone zostało już na samym początku przemowy, iż jest to niewielki zakład w porównaniu ze wcześniej rozpatrywanymi. Wiąże się z tym także brak wsparcia w kwestiach certyfikatów oraz emisji. Kadrę przedsiębiorstwa działającego od roku 2002 stanowią byli pracownicy byłych lokalnych kotłowni. Moc produkcyjna zakładu to około 4 MW, w całości zaspokajane paliwem biomasowym ( trociny – cena około 7 zł/m3 oraz zrębki z tartaków – cena około 5 zł/m3). Wykorzystywane są dwa kotły na biomasę o mocy 1,96 MW każdy. Rocznie produkowanych jest 400 tysięcy GJ energii z zielonego paliwa, co stanowi 80% ogólnego wytwarzania.

Ostatnim prelegentem był Krzysztof Kowalczyk, specjalista z PECu w Lubaniu. Przyznał on, iż coraz wyraźniej dostrzegalna jest konkurencja na rynku małych ciepłowni. Wpływa to bez wątpienia na konieczność rozwoju zakładów oraz obniżanie cen sprzedawanej energii. W przedstawianej miejscowości wytwarza się rocznie 150-160 tys. GJ ze spalania słomy. Jak twierdzi ekspert, z powodu baczenia na bezpieczeństwo energetyczne ( mogące być zagrożone przez brak dostaw ), biomasa nie jest kluczowym elementem dla jego firmy. Jedynie 11 proc. energii otrzymywanej jest z biomasy. Zauważyć jednak należy, iż cena energii z biomasy jest o około 4,6 zł niższa niż tej wytwarzanej z węgla. Pan Kowalczyk dodał również, iż przez ostatnie 5 lat nasilał się proceder osłabiania wykorzystywania własnej biomasy na korzyść gotowych jednostek, skupowanych po niewiele wyższych cenach. Aktualnie biomasa sprowadzana stanowi 70 proc. ogólnego wolumenu dostaw. Na koniec, Krzysztof Kowalczyk z PECu w Lubaniu wyraził zaniepokojenie ciągłymi wzrostami cen biomasy. Wydaje się, iż najlepiej całą kwestię podsumował Marek Bączkiewicz, który użył stwierdzenia: „ Ecology first, economy just before”.
 
Po debatach panelowych, tak jak i dzień wcześniej, przyszedł czas na blok case studies. Dotyczył on technologii, eksploatacji oraz doświadczeń zagranicznych przedsiębiorstw z zakresu wykorzystania biomasy w celach energetycznych. Moderatorem bloku ponownie był dr inż. Rafał Rajczyk. Jako pierwszy na mównicę został zaproszony przedstawiciel Partnera Technologicznego Forum – Firmy Metso Power, którą zaprezentował Dyrektor Generalny, Roman Szerszeń. Prezentacja w dużej mierze dotyczyła możliwości rewitalizacji istniejących jednostek opalanych węglem poprzez ich modernizację z wykorzystaniem technologii BFB. Ukazane zostały również możliwości zastosowania zgazowania CFB oraz użycie technologii SCR w połączeniu z modyfikacją palników oraz odsiarczaniem. Dokładnie opisane zostały kotły konwertowane do systemów BFB/HYBEX. Uwaga uczestników została również zwrócona na aspekt neutralności biomasy jako paliwa w aspekcie dwutlenku węgla oraz na znaczący problem, jaki stanowią duże ilości kamieni utrudniających spalanie biomasy.  Poruszono także kwestie ciepła odpadowego wykorzystywanego do suszenia biomasy oraz aspektu oczyszczania gazu wytworzonego w procesie zgazowania. Dzięki odpowiednim technologiom można usunąć z niego między innymi chlor, który w przeciwnym razie przyspieszałby wystąpienie korozji wysokotemperaturowej. Był to jeden z głównych argumentów pozwalających na stwierdzenie, iż zgazowanie biomasy to „czysta” technologia.
 
Kolejna prezentacja związana była z doświadczeniami eksploatacyjnymi z elektrowni Kymin Voima Oy, znajdującej się w kompleksie papierni UPM Kymin w Kuusankoski, będącej trzecim co do wielkości zakładem celulozowo-papierniczym w Europie. Prelegentem był w tym przypadku Antti Rainio. Wspomniana elektrownia już od 10 lat spala biomasę. Utylizowane są tam wszystkie odpady pochodzące z pobliskiej papierni. Rocznie spala się w niej 840 tys. ton papieru. Przeprowadza się tam również testy materiałów mogących zabezpieczać części instalacji przed korozją. Podczas prezentacji była także mowa o nieczystościach ( dużej ilości kamieni) zawartych w balach oraz korze drewna. Kolejny głos na ten temat zaczynał świadczyć, iż jest to naprawdę znaczący problem spalania tego typu biopaliwa.

Przedostanim prelegentem był Ulrich Langnickel reprezentujący VGB PowerTech (Niemcy). Dzięki jego wystąpieniu można było dowiedzieć się, iż aktualnie na terenie Niemiec nie funkcjonuje żadna elektrownia wykorzystująca współspalanie biomasy. Obecne są jednak instalacje spalające to biopaliwo bez dodatków węgla. Mowa była także o dążeniach do podwojenia ilości energii otrzymywanej z zielonych technologii przed 2020 rokiem.  Na sam koniec możliwość zaprezentowania miał Radoslav Knazur, który opisał pierwszą na Słowacji elektrownię biomasową Termonova, położoną w miejscowości Nova Dubnica. W rozpatrywanym zakładzie stosowano z biegiem czasu różne typy paliwa – gaz, biomasę oraz gaz + biomasę. 

Tekst: Wojciech Sikorski