Czy domowa produkcja energii może się opłacać? Opinie ekspertów

Czy domowa produkcja energii może się opłacać? Opinie ekspertów
foto: Yingli Green press
{więcej}Wytwarzanie energii we własnym domu jest opłacalne – uważają eksperci. Ich zdaniem obniżona do 80 proc. cena po jakiej przeciętny Kowalski może odsprzedać nadwyżki własnej produkcji nie będzie miała istotnego znaczenia dla rozwoju tzw. energetyki prosumenckiej.

Pierwsi prosumenci, czyli dotychczasowi konsumenci energii, którzy teraz chcą ją także produkować we własnych domach, pojawili się już w Polsce. To efekt ubiegłorocznej zmiany Prawa energetycznego, która zniosła bariery administracyjne dla tej grupy małych wytwórców prądu.
 
Wprowadzając ułatwienia – m.in. rezygnując z obowiązków ubiegania się o koncesję oraz prowadzenia działalności gospodarczej – rząd i parlamentarzyści zdecydowali jednocześnie, że prosumenci będą mieli prawo sprzedaży nadwyżek wytworzonej energii lokalnym spółkom energetycznym, ale jedynie po 80 proc. średniej ceny hurtowej z ubiegłego roku.
 
Kontrowersyjne 80 proc.
 
To ograniczenie oburzyło ekologów, którzy oskarżają rząd o sprzyjanie wielkim koncernom energetycznym kosztem małych odbiorców energii. Tymczasem zdaniem ekspertów, uczestniczących w debacie „Prosument – sieć i rozliczenia – Net metering” zorganizowanej 15 maja przez Procesy Inwestycyjne, zmiana nie będzie miała znaczenia.
 
– Jak zobaczyłem ustawę z ceną zakupu energii od prosumentów w wysokości tylko 80 proc. średniej ceny rynkowej to się we mnie zagotowało. Ale jak zacząłem to przeliczać, to wyszło na to, że proponowane rozwiązania są dla prosumenta korzystne – ocenia prof. Krzysztof Żmijewski, Sekretarz Generalny Społecznej Rady ds. Rozwoju Gospodarki Niskoemisyjnej.
 
Jak dodaje, znaczenie będzie miało przede wszystkim zastosowanie tzw. net meteringu, który przewiduje projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii. – To realizacja istoty prosumenta mówiącej „produkuj dla siebie” – przekonuje.

REKLAMA

Produkuj dla siebie
 
Net metering to zasada, zgodnie z którą prosument będzie mógł oddawać do sieci energetycznej nadwyżki energii (np. energię z paneli słonecznych w czasie, gdy jest w pracy), a następnie pobierać ją gdy jest mu potrzebna (np. gdy wraca z pracy, a słońce już zaszło). Z lokalnym sprzedawcą energii rozliczy się jedynie za saldo tej wymiany – dopłaci lub otrzyma wynagrodzenie.
 
Przygotowywana zmiana jest o tyle istotna, że prosument ma gwarancję sprzedaży energii po ok. 145 zł/MWh, natomiast kupuje ją średnio za ok. 490 zł/MWh.

Eksperci zgodnie podkreślają, że jeszcze bardziej opłacalne jest dobre dostosowanie produkcji do własnego zużycia. Wykorzystując wyłącznie energię z własnych mikroinstalacji prosumenci mogą zaoszczędzić zarówno na kosztach zakupu, jak i dystrybucji energii. W Warszawie oznacza to ok. 750 zł brutto na każdej megawatogodzinie.
 
– To się opłaca – Warto inwestować w urządzenia wytwarzające energię odnawialną. Zawsze jednak trzeba stawiać na przemyślane rozwiązania – mam na myśli optymalne dopasowanie efektywności zastosowanych urządzeń do własnego zużycia energii. Nie ma sensu kupować zbyt dużej, a co za tym idzie przesadnie drogiej instalacji. Tak naprawdę opłacalna jest produkcja na własne potrzeby – mówi Mariusz Klimczak, Prezes BOŚ Banku.
 
– Najbardziej korzystne jest łączenie w jednym domu kilku mikroinstalacji, które ze sobą współpracują. My proponujemy naszym klientom łączenie pompy ciepła z panelami fotowoltaicznymi na dachu. Po dołożeniu do tego jeszcze kolektorów słonecznych uzyskujemy kompletne rozwiązanie, które radykalnie obniża koszty ponoszone na ogrzewanie domu i ciepłej wody. Nazwaliśmy je BOŚ EKOsystem.
 
Atutem dobrze skrojonego ekologicznego systemu jest także to, że wcale nie musimy oddawać dużych nadwyżek produkcji energii do sieci w tych godzinach, w których nie ma nas w domu. Możemy ją zmagazynować w postaci energii cieplnej w zbiorniku na wodę – dodaje Klimczak.
 
Jak podkreśla Prezes BOŚ Banku, inwestycja w odnawialne źródła energii w domu to nie tylko realne oszczędności wspierające budżet rodziny. To również istotne uniezależnienie się od wzrostu cen energii w przyszłości.
REKLAMA

Procesy inwestycyjne