Tak ustawa o cenach energii wpłynie na rachunki prosumentów

Tak ustawa o cenach energii wpłynie na rachunki prosumentów
fot. Hubertus Grass/Pixabay

Od kilku tygodni w centrum zainteresowania jest ustawa o zamrożeniu cen energii na 2023 rok. Jej procedowanie w parlamencie zakończyło się wczoraj i teraz nowe prawo zostanie skierowane do podpisu prezydenta. Firma Columbus Energy przedstawiła szacunki dotyczące tego, na ile w świetle nowych rozliczeń opłacalne będzie korzystanie z fotowoltaiki.

W drugiej połowie października została uchwalona ustawa zamrażająca ceny energii elektrycznej na 2023 rok dla gospodarstw domowych oraz innych odbiorców objętych wsparciem.Wczoraj, po głosowaniu nad senackimi poprawkami, Sejm zakończył pracę nad nowymi przepisami i teraz trafią one do Kancelarii Prezydenta.

Jak odnotowuje Columbus Energy, na mocy nowych przepisów stawka za energię elektryczną dla gospodarstw domowych w przyszłym roku zostanie utrzymana na poziomie z 2022 roku, ale do rocznego limitu zużycia energii – 2000 kWh na rok dla jednego gospodarstwa, rozumianego jako jeden punkt poboru energii. Nieco większe progi rocznego zużycia będą przysługiwały rodzinom wielodzietnym i rolnikom (3000 kWh), a także rodzinom z osobą z niepełnosprawnością (2600 kWh).

REKLAMA

Po przekroczeniu wyznaczonych limitów odbiorcy będą płacić według stawek na rok 2023, które w grudniu ogłosi Urząd Regulacji Energetyki. Przy tym regulator powinien dostosowac się do maksymalnej ceny z ustawy, którą w ostatnich dniach przyjął Sejm. Na mocy nowych przepisów w przypadku gospodarstw domowych w okresie od 1 grudnia 2022 roku do 31 grudnia 2023 roku obowiązywać ma stawka 693 zł/MWh.

Komentując wpływ nowych przepisów na koszty energii dla gospodarstw domowych, Damian Różycki, prezes zarządu w spółce Columbus Obrót, ocenia, że w 2023 roku zapłacimy za energię o 70–80 proc. więcej.

Uwzględniając szereg czynników, takich jak maksymalna cena prądu dla gospodarstw domowych, o której mówiono przy okazji prac nad projektem „ustawy osłonowej”, wysokość opłat dystrybucyjnych, prawdopodobna zmiana stawki VAT z 5 proc. na 23 proc. i powrót akcyzy, opłaty handlowe, a także szacowane poziomy taryf na 2023 r. wśród sprzedawców energii, a także sporo większe niż wskazane limity realne roczne zapotrzebowanie na energię w domach jednorodzinnych – można spodziewać się, że w przyszłym roku rzeczywiste całkowite koszty energii elektrycznej  będą kształtować się na poziomie około 1,1–1,4 zł/kWh brutto – wylicza Damian Różycki.


Średnie zużycie energii elektrycznej

Jak pokazują dane GUS-u, średnie roczne zużycie energii elektrycznej na jednego mieszkańca w Polsce w 2021 roku wyniosło 829 kWh, przy czym w mieście wynik był średnio o 46 kWh niższy (811 kWh na osobę) niż na wsi (857 kWh).

Prezes Columbus Obrót  zaznacza, że biorąc pod uwagę informacje GUS-u, można wnioskować, że w ustawowych limitach zmieszczą się tylko osoby prowadzące jedno- lub dwuosobowe gospodarstwa domowe.

Na podstawie danych GUS można łatwo policzyć, że czteroosobowa rodzina przeciętnie zużyje w ciągu roku około 3244–3426 kWh energii elektrycznej, przekraczając limit taniego prądu o około 1244–1426 kWh. Za energię w ustawowym limicie zapłacą 1700 zł (przy końcowym koszcie energii równym 0,85 zł brutto), a za pozostałe kilowatogodziny rachunek może sięgać od 1592 do 1826 zł. Daje to łącznie sumę 3292–3526 zł, podczas gdy rachunek za takie same widełki zużycia w 2022 roku kształtuje się na poziomie 2433–2570 zł – kalkuluje Damian Różycki.

Co z rozliczeniami dla prosumentów?

Ustawa o zamrożeniu cen energii nie reguluje szczegółowo kwestii cen energii dla prosumentów, których jest w Polsce już ponad 1,13 mln. Zasygnalizowano tylko, że respektowane będą zasady dla odbiorców objętych net-meteringiem (systemem opustów) w kontekście rocznych limitów energii. Przedstawiciel Columbusa uważa, że tacy właściciele instalacji fotowoltaicznych powinni się spodziewać analogicznych zasad rozliczeń jak pozostałe gospodarstwa domowe.

Damian Różycki wskazuje, że prosumenci, którzy zgłosili przyłączenie mikroinstalacji przed 31 marca 2022 roku i którzy są objęci systemem opustów, nadal będą mogli bezgotówkowo rozliczać energię przekazaną i pobraną według proporcji 1 do 0,8 lub 0,7 (w zależności od mocy instalacji).

Ekspert ocenia, że jeśli w rozliczeniu rocznym okaże się, że prosumenci korzystający z systemu opustów pobrali z sieci więcej energii, niż do niej przesłali, będą musieli dopłacić różnicę. Przy czym, jeśli różnica nie przekroczy w ciągu roku ustawowego limitu (odpowiednio 2000, 2600 lub 3000 kWh), prosumentów będą obowiązywały zamrożone stawki.

REKLAMA

Prosumenci objęci systemem opustów nie muszą się tak bardzo niepokoić nowymi przepisami, pod warunkiem że wielkość ich instalacji odzwierciedla obecne i przyszłe zapotrzebowanie na energię – tłumaczy prezes zarządu w Columbus Obrót.

Co z prosumentam w net-billingu?

Damian Różycki podkreśla, że właściciele instalacji, które zostały przyłączone do sieci po 31 marca br., objęci nowym systemem net-billingu rozliczają się osobno za energię wysyłaną oraz pobieraną z sieci.

– W ich przypadku przekroczenie limitu zużycia może być bardziej prawdopodobne. Jednak trzeba pamiętać o cenie energii, bo sprzedaż nadwyżki odbywa się w oparciu o miesięczną rynkową cenę energii elektrycznej, która od wakacji br. utrzymuje się na wysokim poziomie (0,796 zł/kWh w lipcu, 1,019 w sierpniu, 0,711 we wrześniu). Jest on sporo wyższy niż standardowe stawki w umowach w 2022 – podkreśla prezes Columbus Obrót.

Oznacza to, że prosumenci w net-billingu na swoich kontach rozliczeniowych gromadzą nadwyżki finansowe. Poza tym obecne prognozy cen energii na przyszły rok i sytuacja w sektorze wytwarzania konwencjonalnego, który jeszcze ciągle odpowiada za ponad 70 proc. energii w Polsce, wskazują, że podobna sytuacja cenowa może utrzymać się również w 2023 roku. Jeśli tak będzie, prosumenci objęci net-billingiem mogą okresowo zyskiwać więcej niż właściciele instalacji korzystający z opustów (net-meteringu) – dodaje Różycki.

Ile można zaoszczędzić dzięki fotowoltaice w 2023 roku?

Zawirowania na rynku energii i duża niepewność co do tego, jak będą kształtowały się ceny w kolejnych latach, powodują, że inwestycja we własne źródło OZE może być dobrym sposobem na obniżenie kosztów i zabezpieczenie się przed kolejnymi podwyżkami cen energii.

Na podstawie zapowiadanych stawek za zużycie energii elektrycznej w 2023 roku Columbus Obrót oszacował, jakich rachunków za energię elektryczną mogą się spodziewać Polacy w przyszłym roku. Eksperci firmy porównali to do rocznych kosztów, jakie poniosą właściciele instalacji fotowoltaicznych rozliczający się w net-billingu.

– Okazało się, że różnica jest olbrzymia. Mimo iż nie wiemy, jak będą kształtowały się ceny i zasady rozliczeń w kolejnych latach, ten przykład pokazuje, że inwestycja we własne źródło energii ma jeszcze większy sens niż wcześniej – mówi Damian Różycki.

Porównanie rocznych kosztów energii elektrycznej w 2023 roku

Porównanie rocznych kosztów energii elektrycznej w 2023 roku

* Wyliczenia uwzględniają: prognozowaną na 2023 rok miesięczną rynkową cenę energii, stawkę za 1 kWh energii w 2022 roku (0,73 zł), stawkę za 1 kW energii w 2023 roku (0,85 zł do limitu), stawkę 1,40 zł powyżej limitu, typowy poziom opłat za dystrybucję energii pobranej z sieci.

źródło: Columbus

Gdyby limity na energię miały pozostać z nami na dłużej, a w związku z tym model oparty na „centralnie sterowanej” wysokiej i niskiej stawce za samą energię, to prawie zawsze postawienie na niezależność energetyczną, chociażby częściową, będzie dawać większy spokój oraz chronić naszą rodzinę i firmę przed prawdopodobnymi kolejnymi zmianami w sektorze energii. Inwestowania we własne OZE i inteligentne usługi nie można traktować jako mody, a jako sposób na obecne i przyszłe szoki cenowe – podsumowuje Damian Różycki.

Barbara Blaczkowska

barbara.blaczkowska@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.