Liderzy rynku PV w Europie: Niemcy tracą moc w tym roku, Brytyjczycy stracą w przyszłym

Liderzy rynku PV w Europie: Niemcy tracą moc w tym roku, Brytyjczycy stracą w przyszłym
Michael Mees, flickr cc

W I połowie 2014 r. Niemcy zainstalowali niewiele ponad 1 GW nowych instalacji fotowoltaicznych. To najgorszy wynik niemieckiej branży PV od lat. W tym roku nasi zachodni sąsiedzi zapewne stracą pozycję lidera europejskiego rynku solarnego. 

W latach 2009-2012 Niemcy instalowali rocznie po ponad 7 GW instalacji fotowoltaicznych. W pierwszej połowie 2012 r. nasi zachodni sąsiedzi zainstalowali w sumie aż 4,4 GW systemów PV, ale rok później wolumen nowych systemów PV spadł do 1,8 GW.

W tym roku trend spadkowy został podtrzymany. W I połowie liczba nowych instalacji PV zmalała w Niemczech w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego niemal o połowę. W maju br. liczba nowych systemów PV wyniosła niewiele ponad 204 MW, a miesiąc później spadła do 188,5 MW. 

REKLAMA

Spadek liczby nowych instalacji fotowoltaicznych w Niemczech to efekt obniżenia taryf gwarantowanych na sprzedaż energii z PV, a także zablokowania możliwości budowy dużych naziemnych farm PV. Uruchamiając instalację PV w Niemczech jeszcze kilka lat temu można było liczyć na wysokie dopłaty do produkowanej energii. Dzisiaj energia z PV sprzedawana do sieci jest tańsza niż energia kupowana od zakładu energetycznego. Dlatego fotowoltaika w Niemczech rozwija się dzisiaj głównie w kierunku konsumpcji własnej, dzięki której właściciele PV mogą generować oszczędności na energii niezakupionej z sieci i zabezpieczyć się na wypadek wzrostu cen energii w przyszłości. 

Niemiecki rząd wyznaczył na 2014 r. pułap wzrostu potencjału PV na poziomie 2,5 GW. Biorąc pod uwagę dane z I połowy roku, osiągnięcie nawet takiej dynamiki wzrostu może być dla niemieckiej branży PV problemem. 

W tym miesiącu wchodzi w życie ostatnia reforma niemieckiego systemu wsparcia dla OZE, w ramach której zostanie opodatkowana produkcja energii na własny użytek z instalacji fotowoltaicznych o mocy powyżej 10 kW. W 2017 r. wysokość opłaty z tego tytułu wzrośnie do 40% wartości tzw. opłaty EEG, czyli kosztu dopłat do produkcji zielonej energii przenoszonych przez operatorów na odbiorców końcowych. W 2014 r. wartość opłaty EEG wynosi 0,0642 € na każdą konsumowaną kilowatogodzinę energii. 

Kolejna, niekorzystna zmiana dla niemieckiego rynku PV to wprowadzenie bezpośredniej sprzedaży energii (direct marketing) na podstawie umów PPA (Power Purchase Agreement) z wszystkich systemów PV o mocy powyżej 100 kW. 

REKLAMA

Po wielu latach wspierania OZE w Niemczech taryfami gwarantowanymi niemieckie władze chcą teraz wspierać rozwój większych instalacji OZE systemem aukcyjnym. Pierwsza, testowa aukcja dla PV w Niemczech zostanie przeprowadzona już w przyszłym roku. Wprowadzenie aukcji może jeszcze bardziej spowolnić dynamikę niemieckiego rynku PV. 

Chociaż Niemcy dalej pozostają liderem w skali globalnej w zakresie całkowitego zainstalowanego potencjału PV – za naszą zachodnią granicą pracuje już ponad 36 GW instalacji fotowoltaicznych – wygląda na to, że nasi sąsiedzi powinni w tym roku stracić pozycję lidera europejskiego rynku fotowoltaicznego, którą mieli praktycznie nieprzerwanie od początku rozwoju PV w Europie.

W I połowie br. więcej instalacji od Niemców wykonali bowiem Brytyjczycy – ok. 1,4 GW. Analitycy rynku PV wskazują, że w całym 2014 r. w Wielkiej Brytanii powstanie niemal 3 GW instalacji fotowoltaicznych. 

Wysokie wsparcie dla inwestorów w branży PV na Wyspach ma się jednak skończyć w przyszłym roku. Brytyjski rząd zapowiedział bowiem, że zakończy funkcjonowanie systemu zielonych certyfikatów dla systemów PV o mocy ponad 5 MW oddawanych do użytku po I kwartale 2015 r., a nie jak zapowiadał wcześniej – po roku 2016. 

Zamiast certyfikatów wprowadzone zostaną aukcje, w których branża fotowoltaiczna będzie musiała rywalizować o kontrakty na sprzedaż energii (Contracts for Difference – CfD) m.in. z farmami wiatrowymi czy elektrowniami wodnymi. 

Kilku czołowych inwestorów na brytyjskim rynku PV już przygotowuje pozwy sądowe, argumentując, że wcześniejsze zakończenie systemu zielonych certyfikatów jest niezgodne z prawem. 

– Energia słoneczna w Wielkiej Brytanii jest bliska tego, aby nie potrzebowała subsydiów i aby była tańsza od wiatru i gazu. To oznaczałoby niższe rachunki dla konsumentów i realną konkurencję dla operatorów (Big Six). Jednak będzie to możliwe tylko, gdy rząd da branży solarnej stabilne, pewne wsparcie – informuje brytyjskie stowarzyszenie branży solarnej (Solar Trade Association). Brytyjska branża PV podkreśla, że większość dopłat do produkcji zielonej energii pochłaniała do tej pory energetyka biomasowa i farmy wiatrowe na morzu. 

gramwzielone.pl