PEP traci mimo uruchomienia kolejnej farmy wiatrowej

PEP traci mimo uruchomienia kolejnej farmy wiatrowej
EWEA, WINTER

Polish Energy Partners (PEP) uruchamia już drugą w ostatnim czasie farmę wiatrową na Dolnym Śląsku. Mimo to, wartość akcji spółki spada nieprzerwanie od 22 grudnia. Dlaczego?

PEP uruchomił drugą farmę wiatrową na Dolnym Śląsku. Farma wiatrowa Modlikowice, która składa się z 12 turbin wiatrowych, znajduje się w pobliżu Legnicy oraz w pobliżu uruchomionej niedawno także przez PEP farmy wiatrowej Łukaszów (34 MW). Obie farmy wiatrowe są wyposażone w elektrownie wiatrowe Vestas V-90, każda o mocy 2 MW.

REKLAMA

Mimo otrzymania pozwolenia na użytkowanie kolejnej farmy wiatrowej, a także mimo odnotowania w pierwszych 3 kwartałach 2011 roku zysku netto na poziomie 29,09 mln zł, akcje notowanego na GPW Polish Energy Partners w ostatnich dniach spadały.

REKLAMA

Jeszcze 22 grudnia akcje PEP kosztowały ponad 22 zł, jednak od momentu ogłoszenia przez Ministerstwo Gospodarki projektu nowej ustawy o OZE oraz propozycji nowego systemu wsparcia dla OZE, w którym energetyka wiatrowa może stracić część dopłat do produkcji zielonej energii w porównaniu do obecnie działającego systemu, akcje PEP spadły do poziomu 18,94 zł na koniec 30 grudnia.

Wprowadzenie nowego systemu świadectw pochodzenia (zielonych certyfikatów), w którym operatorzy farm wiatrowych mają otrzymać za wyprodukowanie każdej 1 MWh energii 0,7 świadectwa pochodzenia w porównaniu do 1 świadectwa obecnie, może ograniczyć ich dochody z około 470 zł do około 390 zł na każdej megawatogodzinie. Dlatego projekt nowego systemu wsparcia dla OZE już spotkał się z krytyką przedstawicieil branży energii wiatrowej.