Energetyka wiatrowa straci zielone certyfikaty?

Energetyka wiatrowa straci zielone certyfikaty?
Charles Cook, flickr cc-by-2.0

{więcej}Nad polskim rynkiem energii wiatrowej zbierają się czarne chmury. Rząd coraz głośniej mówi o ograniczeniu dopłat dla tego sektora w nowym systemie wsparcia dla energetyki odnawialnej. 

W projekcie ustawy o OZE z października ubiegłego roku wprowadzono zapis przyznający dla lądowych farmach wiatrowych 0,9 zielonego certyfikatu za każdą megawatogodzinę zielonej energii. W październikowym projekcie wpisano też wsparcie dla morskich farm wiatrowych wynoszące 1,8 zielonego certyfikatu/MWh. W zaktualizowanym projekcie ustawy o OZE, którego publikację rząd zapowiadał ostatnio na najbliższe tygodnie, wsparcie dla energetyki wiatrowej może jednak zostać mocno obcięte – zwłaszcza dla farm wiatrowych na morzu. Jak tymczasem informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, wydatki kilku inwestorów na przygotowanie inwestycji w morskie farmy wiatrowe na Bałtyku pochłonęły już ok. 300 mln zł.

Szanse na przyjęcie atrakcyjnych poziomów dopłat dla energetyki wiatrowej maleją. Przeciwny im jest premier i jego otoczenie. W kwietniu Donald Tusk wspomniał, że zaplanowane w październikowym projekcie ustawy o OZE wsparcie dla morskiej energetyki wiatrowej jest zbyt hojne, sygnalizując, że zostanie ono obcięte. Wsparcie dla energetyki wiatrowej chce też obciąć Jan Krzysztof Bielecki, który kieruje Radą Gospodarczą przy premierze. Takie rozwiązanie popiera też Ministerstwo Finansów, które opowiada się za generalnym obniżeniem dopłat dla energetyki odnawialnej. Coraz mniej do powiedzenia w kwestii ustawy o OZE ma jej autor, czyli Ministerstwo Gospodarki. 

REKLAMA
REKLAMA

Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, system dopłat do produkcji energii w latach 2006-2012 pochłonął 18 mld zł. Z tej kwoty spora część trafiła do operatorów farm wiatrowych, jednak warto zauważyć przy tym, że do polskich firm i dostawców w wyniku budowy farm wiatrowych do tej pory trafiło ok. 5,5 mld zł. Nowy system dopłat dla OZE w latach 2013-2020 – według projektu ustawy o OZE z października 2012 r. – miałby kosztować w sumie 53 mld zł, z czego do sektora energetyki wiatrowej miałoby trafić ok. 25 mld zł. 

Takie założenie Ministerstwo Gospodarki przyjęło tworząc projekt ustawy o OZE. Jest jednak coraz bardziej prawdopodobne, że to założenie jest już nieaktualne. Możemy się bowiem spodziewać, że planowane koszty dopłat w nowej wersji ustawy zostaną mocno ograniczone. – W czasach kryzysu i presji na obniżanie cen energii dla 15 mln rodzin oraz przemysłu nie ma w rządzie zgody na astronomiczną sumę – tak motywy ograniczenia dopłat dla OZE tłumaczy „DGP”.

Według Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, koszty wsparcia dla operatorów farm wiatrowych w rachunkach za energię są nieznaczne. – W przypadku farm wiatrowych to tylko 1,3 proc. Skonfrontujemy to z 6 mld zł, które zostały w Polsce w wyniku rozwoju energetyki wiatrowej – odpowiada na łamach „DGP” Arkadiusz Sekściński, wiceprezes PSEW, który dodaje, że tylko dzięki rozwojowi energetyki wiatrowej na morzu do budżetu może trafić ok. 16 mld zł i może ona stworzyć ok. 30 tys. nowych miejsc pracy.
gramwzielone.pl