Ministerstwo Klimatu „rozczarowane” unijnym pomysłem na neutralność klimatyczną

Ministerstwo Klimatu "rozczarowane" unijnym pomysłem na neutralność klimatyczną
Michał Kurtyka. Fot. Ministerstwo Klimatu

Wczoraj Komisja Europejska zaprezentowała założenia tzw. prawa klimatycznego, którego wdrożenie ma pomóc w realizacji przez Unię Europejską celu neutralności klimatycznej do 2050 r. Do propozycji Komisji, w których jest mowa m.in. o wiążącym prawnie celu neutralności klimatycznej, odniosło się nasze Ministerstwo Klimatu, przyjmując ją z „rozczarowaniem„.

Komisja Europejska nakreśliła wizję uczynienia Unii Europejskiej neutralną dla klimatu do 2050 r. w listopadzie 2018 r., zgodnie z celem Porozumienia paryskiego, jakim jest utrzymanie wzrostu temperatury znacznie poniżej 2 st.C i próba obniżenia tego wzrostu do poziomu 1,5 st. C.

W marcu 2019 r. unijny cel zerowej emisji gazów cieplarnianych netto poparł Parlament Europejski. Natomiast w grudniu 2019 r. Rada Europejska zatwierdziła cel zakładający osiągnięcie neutralności klimatycznej UE do 2050 r.

REKLAMA

Teraz Bruksela wykonuje kolejny krok, prezentując założenia nowych regulacji, które mają umożliwić realizację zobowiązań UE w zakresie emisji CO2.

W ramach europejskiego prawa o klimacie Komisja proponuje wprowadzenie prawnie wiążącego celu osiągnięcia do 2050 r. zerowej emisji gazów cieplarnianych netto. Aby osiągnąć ten cel, instytucje UE i państwa członkowskie mają być wspólnie zobowiązane do wprowadzenia niezbędnych środków na poziomie unijnym i krajowym.

Komisja ma przy tym zyskać możliwości wpływania na wyznaczanie ścieżki zmniejszania emisji przez poszczególne kraje i później ma weryfikować poziom ich realizacji.

Postępy poszczególnych państw mają być poddawane przeglądowi co pięć lat, zgodnie z globalnym przeglądem określonym w Porozumieniu paryskim.

Do września 2023 r., a następnie co pięć lat, Komisja będzie oceniać spójność unijnych i krajowych środków z celem zakładającym neutralność klimatyczną oraz ze ścieżką redukcji na lata 2030-2050.

Komisja będzie uprawniona do wydawania zaleceń dla państw członkowskich, których działania są niezgodne z celem zakładającym neutralność klimatyczną, a państwa członkowskie będą zobowiązane do zastosowania się do tych zaleceń lub – jeżeli tego nie zrobią – do przedstawienia wyjaśnień. Komisja może również dokonać przeglądu adekwatności ścieżki redukcji i ogólnounijnych środków.

Państwa członkowskie będą również zobowiązane do opracowania i wdrożenia strategii przystosowawczych w celu zwiększenia odporności i zmniejszenia podatności na oddziaływanie zmiany klimatu.

Nowy cel na 2030

Z wcześniejszych wypowiedzi przedstawicieli Komisji Europejskiej wynikało, że KE będzie dążyć do zwiększenia celu redukcji emisji CO2 w Unii Europejskiej z wyznaczonego dotąd poziomu 40 proc. do roku 2030 w stosunku do poziomu emisji z 1990 roku – do poziomu 50-55 proc.

REKLAMA

Na razie propozycja KE w tej sprawie została jednak odłożona do września br., kiedy na podstawie analizy potencjalnych skutków Komisja zaproponuje nowy unijny cel na 2030 r. w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych.

Do czerwca 2021 r. Komisja ma dokonać przeglądu wszystkich stosownych instrumentów politycznych – i w razie potrzeby zaproponuje w nich zmiany – w celu osiągnięcia dodatkowych redukcji emisji do 2030 r.

– Zamieniamy dziś słowa w czyny, aby pokazać naszym europejskim obywatelom, że poważnie traktujemy cel osiągnięcia do 2050 r. zerowej emisji gazów cieplarnianych netto. Europejskie prawo o klimacie jest również sygnałem dla naszych partnerów międzynarodowych, że w tym roku powinniśmy wspólnie zwiększyć globalny poziom ambicji, jeśli chodzi o realizację naszych wspólnych celów porozumienia paryskiego. Dzięki prawu o klimacie pozostaniemy na dobrej drodze, skoncentrowani i zdyscyplinowani, i będziemy odpowiedzialni za realizację tych celów – mówił wczoraj Frans TImmermans, wiceprzewodniczący KE do spraw Europejskiego Zielonego Ładu.

A jak nowe propozycje ocenia polski rząd? Dowiadujemy się tego z komunikatu Ministerstwa Klimatu.

Ministerstwo Klimatu mówi o „rozczarowaniu” i jednostronnym podejściu do neutralności klimatycznej przez KE.

Po raz kolejny, w dyskusji trwającej od wielu miesięcy, nacisk położony jest na określenie sposobu określenia i wysokości kolejnych celów redukcyjnych, pomijając praktycznie określenie możliwości i sposobu osiągnięcia tych celów – czytamy w rządowym komunikacie.

Ministerstwo Klimatu ocenia, że ewentualne przyspieszenie tempa redukcji w UE musi wiązać się ze szczegółowym określeniem podziału ciężarów redukcyjnych między państwa członkowskie i branże gospodarki.

Resort kierowany przez Michała Kurtykę ocenia, ponadto, że wymaga to również szczegółowo opisanych instrumentów kompensacji dla najbardziej narażonych branż, regionów i krajów, a także wskazania odpowiednich narzędzi realizacji celów.

MK zaznacza, że o ile takie stanowisko polski rząd przedstawił w połowie ubiegłego roku, od tamtego czasu nie poczyniono postępów w negocjacjach w tym obszarze – poza propozycją utworzenia Mechanizmu Sprawiedliwej Transformacji.

– Uważamy, że korzystnym dla całej dyskusji byłoby uwzględnienie w projekcie kierunkowych zapisów dotyczących narzędzi realizacji celów, w tym określenie mechanizmów finansowych, które pomogą wszystkim państwom członkowskim zrealizować wspólnie ambitny europejski projekt pod nazwą neutralność klimatyczna – ocenia Ministerstwo Klimatu.

Zapisy projektu rozporządzenia zmierzają do przeniesienia ciężaru dyskusji w stronę Komisji Europejskiej, odchodząc w pewnym sensie od dotychczasowej praktyki wyznaczania ram polityki klimatycznej przez głowy państw w ramach Rady Europejskiej. Nie jest to w naszej opinii korzystne rozwiązanie – strategiczne decyzje w zakresie polityki klimatycznej, a taką decyzją jest niewątpliwie określenie celów pośrednich do roku 2050, powinny być podejmowane w drodze konsensusu przy udziale wszystkich państw członkowskich w ramach Rady Europejskiej – czytamy w komunikacie resortu klimatu.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.