Ministerstwo Klimatu „rozczarowane” unijnym pomysłem na neutralność klimatyczną
Wczoraj Komisja Europejska zaprezentowała założenia tzw. prawa klimatycznego, którego wdrożenie ma pomóc w realizacji przez Unię Europejską celu neutralności klimatycznej do 2050 r. Do propozycji Komisji, w których jest mowa m.in. o wiążącym prawnie celu neutralności klimatycznej, odniosło się nasze Ministerstwo Klimatu, przyjmując ją z „rozczarowaniem„.
Komisja Europejska nakreśliła wizję uczynienia Unii Europejskiej neutralną dla klimatu do 2050 r. w listopadzie 2018 r., zgodnie z celem Porozumienia paryskiego, jakim jest utrzymanie wzrostu temperatury znacznie poniżej 2 st.C i próba obniżenia tego wzrostu do poziomu 1,5 st. C.
W marcu 2019 r. unijny cel zerowej emisji gazów cieplarnianych netto poparł Parlament Europejski. Natomiast w grudniu 2019 r. Rada Europejska zatwierdziła cel zakładający osiągnięcie neutralności klimatycznej UE do 2050 r.
Teraz Bruksela wykonuje kolejny krok, prezentując założenia nowych regulacji, które mają umożliwić realizację zobowiązań UE w zakresie emisji CO2.
W ramach europejskiego prawa o klimacie Komisja proponuje wprowadzenie prawnie wiążącego celu osiągnięcia do 2050 r. zerowej emisji gazów cieplarnianych netto. Aby osiągnąć ten cel, instytucje UE i państwa członkowskie mają być wspólnie zobowiązane do wprowadzenia niezbędnych środków na poziomie unijnym i krajowym.
Komisja ma przy tym zyskać możliwości wpływania na wyznaczanie ścieżki zmniejszania emisji przez poszczególne kraje i później ma weryfikować poziom ich realizacji.
Postępy poszczególnych państw mają być poddawane przeglądowi co pięć lat, zgodnie z globalnym przeglądem określonym w Porozumieniu paryskim.
Do września 2023 r., a następnie co pięć lat, Komisja będzie oceniać spójność unijnych i krajowych środków z celem zakładającym neutralność klimatyczną oraz ze ścieżką redukcji na lata 2030-2050.
Komisja będzie uprawniona do wydawania zaleceń dla państw członkowskich, których działania są niezgodne z celem zakładającym neutralność klimatyczną, a państwa członkowskie będą zobowiązane do zastosowania się do tych zaleceń lub – jeżeli tego nie zrobią – do przedstawienia wyjaśnień. Komisja może również dokonać przeglądu adekwatności ścieżki redukcji i ogólnounijnych środków.
Państwa członkowskie będą również zobowiązane do opracowania i wdrożenia strategii przystosowawczych w celu zwiększenia odporności i zmniejszenia podatności na oddziaływanie zmiany klimatu.
Nowy cel na 2030
Z wcześniejszych wypowiedzi przedstawicieli Komisji Europejskiej wynikało, że KE będzie dążyć do zwiększenia celu redukcji emisji CO2 w Unii Europejskiej z wyznaczonego dotąd poziomu 40 proc. do roku 2030 w stosunku do poziomu emisji z 1990 roku – do poziomu 50-55 proc.
Na razie propozycja KE w tej sprawie została jednak odłożona do września br., kiedy na podstawie analizy potencjalnych skutków Komisja zaproponuje nowy unijny cel na 2030 r. w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych.
Do czerwca 2021 r. Komisja ma dokonać przeglądu wszystkich stosownych instrumentów politycznych – i w razie potrzeby zaproponuje w nich zmiany – w celu osiągnięcia dodatkowych redukcji emisji do 2030 r.
– Zamieniamy dziś słowa w czyny, aby pokazać naszym europejskim obywatelom, że poważnie traktujemy cel osiągnięcia do 2050 r. zerowej emisji gazów cieplarnianych netto. Europejskie prawo o klimacie jest również sygnałem dla naszych partnerów międzynarodowych, że w tym roku powinniśmy wspólnie zwiększyć globalny poziom ambicji, jeśli chodzi o realizację naszych wspólnych celów porozumienia paryskiego. Dzięki prawu o klimacie pozostaniemy na dobrej drodze, skoncentrowani i zdyscyplinowani, i będziemy odpowiedzialni za realizację tych celów – mówił wczoraj Frans TImmermans, wiceprzewodniczący KE do spraw Europejskiego Zielonego Ładu.
A jak nowe propozycje ocenia polski rząd? Dowiadujemy się tego z komunikatu Ministerstwa Klimatu.
Ministerstwo Klimatu mówi o „rozczarowaniu” i jednostronnym podejściu do neutralności klimatycznej przez KE.
– Po raz kolejny, w dyskusji trwającej od wielu miesięcy, nacisk położony jest na określenie sposobu określenia i wysokości kolejnych celów redukcyjnych, pomijając praktycznie określenie możliwości i sposobu osiągnięcia tych celów – czytamy w rządowym komunikacie.
Ministerstwo Klimatu ocenia, że ewentualne przyspieszenie tempa redukcji w UE musi wiązać się ze szczegółowym określeniem podziału ciężarów redukcyjnych między państwa członkowskie i branże gospodarki.
Resort kierowany przez Michała Kurtykę ocenia, ponadto, że wymaga to również szczegółowo opisanych instrumentów kompensacji dla najbardziej narażonych branż, regionów i krajów, a także wskazania odpowiednich narzędzi realizacji celów.
MK zaznacza, że o ile takie stanowisko polski rząd przedstawił w połowie ubiegłego roku, od tamtego czasu nie poczyniono postępów w negocjacjach w tym obszarze – poza propozycją utworzenia Mechanizmu Sprawiedliwej Transformacji.
– Uważamy, że korzystnym dla całej dyskusji byłoby uwzględnienie w projekcie kierunkowych zapisów dotyczących narzędzi realizacji celów, w tym określenie mechanizmów finansowych, które pomogą wszystkim państwom członkowskim zrealizować wspólnie ambitny europejski projekt pod nazwą neutralność klimatyczna – ocenia Ministerstwo Klimatu.
– Zapisy projektu rozporządzenia zmierzają do przeniesienia ciężaru dyskusji w stronę Komisji Europejskiej, odchodząc w pewnym sensie od dotychczasowej praktyki wyznaczania ram polityki klimatycznej przez głowy państw w ramach Rady Europejskiej. Nie jest to w naszej opinii korzystne rozwiązanie – strategiczne decyzje w zakresie polityki klimatycznej, a taką decyzją jest niewątpliwie określenie celów pośrednich do roku 2050, powinny być podejmowane w drodze konsensusu przy udziale wszystkich państw członkowskich w ramach Rady Europejskiej – czytamy w komunikacie resortu klimatu.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.