Rząd liczy, że ustawy o OZE nie trzeba będzie notyfikować w UE
{więcej}Rząd, przekazując projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii do UOKiK, ma nadzieję, że przepisów nie trzeba będzie notyfikować Komisji Europejskiej. Przesądzą o tym wytyczne, które Komisja ma wkrótce przyjąć – wynika z informacji Obserwatora Legislacji Energetycznej portalu WysokieNapiecie.pl.
– UOKiK sam jeszcze nie wie, jaką wyda opinię w sprawie notyfikacji [projektu ustawy o OZE – red.]. Możliwe, że nie trzeba jej będzie notyfikować, ale czekają aż Komisja przyjmie ostateczną wersję GBER-ów – mówi Obserwatorowi Legislacji Energetycznej osoba znająca szczegóły prac nad ustawą.
Obcobrzmiące GBER-y to w brukselskim slangu tzw. wyłączenia blokowe – a więc brak konieczności przeprowadzania notyfikacji pomocy publicznej dla ściśle określonej grupy przedsiębiorstw, spełniającej określone kryteria. O tym kto i pod jakimi warunkami nie będzie musiał notyfikować przepisów w Komisji Europejskiej decyduje sama Komisja.
Brukselscy urzędnicy kończą właśnie, trwające ponad rok, prace nad wytycznymi w tej sprawie. Zgodnie z harmonogramem dokument ma się pojawić do końca lipca tego roku, ale jest bardzo prawdopodobne, że zostaną przyjęte już w czerwcu, a więc przed wakacjami i zmianą komisarzy, którym upływa kadencja. Prawdopodobnie do tego momentu resort gospodarki i UOKiK będą chcieli poczekać z decyzją o dalszych losach projektu.
Nasz rozmówca tłumaczy, że możliwe jest zarówno stanowisko UOKiK zgodnie z którym projekt nie będzie podlegał notyfikacji, jak i wskazanie warunków (propozycji zmian w ustawie) dzięki którym nie będzie to konieczne.
Projekt wytycznych Komisji Europejskiej przewiduje m.in. wyłączenia dla pomocy inwestycyjnej (tę w Polsce przyznaje głównie NFOŚiGW oraz wojewódzkie fundusze ochrony środowiska) jak i operacyjnej (obecnie w formie zielonych certyfikatów, a zgodnie z projektem ustawy o OZE także stawek zakupu „zielonej” energii wynegocjowanych w aukcjach).
Komisja zgadza się na wyłączenia zwłaszcza tych projektów, które są nowe, otrzymają wsparcie na podstawie procedury przetargowej i są mniejsze od 125 MW. preferencyjne warunki przewidziano dla najmniejszych instalacji – do 1 MW lub do 5 MW w przypadku farm wiatrowych.
Wytyczne wykluczają przyznawanie jednoczesnej pomocy operacyjnej z dwóch źródeł. Tak jak to ma miejsce w Polsce obecnie w przypadku instalacji OZE, które mogą liczyć na dodatkowe wsparcie do produkcji „zielonego” prądu w kogeneracji (razem z wytwarzaniem ciepła).
Bartłomiej Derski