Wrocław chce pobierać opłatę klimatyczną. Mimo smogu
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
Zapłacimy za afrykarium?
Uchwałę wprowadzającą opłatę klimatyczną dla turystów wrocławscy radni będą głosować w przyszły czwartek. Wrocław, jak zapisano w projekcie uchwały rady miejskiej „jest miejscowością posiadającą korzystne walory krajobrazowe (…) oraz właściwości klimatyczne”.
Argumentami „za” obciążeniem turystów jest m.in. otrzymany tytuł Europejskiej Stolicy Kultury na rok 2016. Urzędnicy wymieniają też inne atrakcje, które są chętnie odwiedzane przez przyjezdnych: „Halę Stulecia, która wpisana jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, Narodowe Forum Muzyki, które znane jest ze swojej oryginalności, Afrykarium znane w Polsce i Europie oraz Ogród Botaniczny Uniwersytetu Wrocławskiego z rzadką roślinnością”.
– Na uwagę zasługują dwie średniowieczne kamieniczki Jaś i Małgosia umiejscowione przy północno-zachodnim narożniku wrocławskiego Rynku, Dzielnica Czterech Świątyń, w której umiejscowiona jest Synagoga Pod Białym Bocianem, czy najstarsza zabytkowa cześć Wrocławia Ostrów Tumski – piszą urzędnicy.
„We Wrocławiu nie ma zanieczyszczeń!”
Nie jest problemem to, że Wrocław ma poważne problemy z zanieczyszczeniem. Unijne standardy są u nas naruszane notorycznie np. w 2014 roku przez 73 dni utrzymywał się szkodliwy dla zdrowia poziom pyłu PM10. Przekroczone są poziomy dwutlenku azotu, a także rakotwórczego beznoapirenu. Ta ostatnia substancja w ubiegłym roku była przekroczona aż czterokrotnie!
Gdzie we Wrocławiu jest najbardziej zanieczyszczone powietrze? [MAPY]
Urzędnicy przekonują, że… inne statystyki są dobre. – Z dokonanej przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu rocznej oceny jakości powietrza atmosferycznego w województwie dolnośląskim za rok 2014 wynika, że Wrocław w przeważającej większości kategorii zanieczyszczeń posiada klasę A. Stężenie zanieczyszczeń na terenie strefy nie przekracza odpowiednio poziomów dopuszczalnych lub docelowych, a w niektórych przypadkach nawet poniżej tych wartości – czytamy w projekcie uchwały.
Aktywiści zdziwieni
Mocno zdziwiony argumentacją prezydenta jest Krzysztof Smolnicki z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego, organizacji która zajmuje się walką o jakość powietrza.
– Takie miejscowości jak Wrocław i spora część dolnośląskich tzw. kurortów nie spełniają podstawowych warunków czystości powietrza. Rozumiem, że stoimy wobec trudnego problemu, ale nie zasłaniajmy go i nie udawajmy, że nasz klimat jest świetny. Doceniam działania podejmowane przez magistrat, w tym np. wspieranie kampanii antysmogowej, ale to jest poważny problem.
Smolnicki: – Co z tego że „część jest dobrze”, skoro przekroczone są te substancje w znaczący sposób te które wpływają na zdrowie, jak pył PM10 czy benzoapiren? – mówi.
– Przyglądamy się też kurortom. Planujemy, by pojechać tam z pyłomierzami i sprawdzić, czy przypadkiem standardy nie są przekroczone. Po co mamy to samo robić we Wrocławiu? – pyta Smolnicki.