Dodatkowe pozwolenia na emisję CO2 dla Polski

Unia Europejska przyzna Polsce dodatkowe prawa do emisji CO2, bez których bylibyśmy narażeni na drastyczne podwyżki cen energii. {więcej}

Spór na temat szczegółów pakietu klimatycznego UE w odniesieniu do Polski toczy się od półtora roku. Chodzi m.in. o dodatkowe zezwolenia na emisję CO2, bez których nasza gospodarka byłaby narażona na gigantyczne koszty.

Jak informuje Gazeta Wyborcza, Polska otrzyma dodatkowe zezwolenia na emisję CO2 dla nowych elektrowni o łącznej mocy 15 GW. Nieformalne porozumienie w tej sprawie zostało zawarte już tydzień temu, jednak dopiero wczoraj potwierdziła je unijna komisarz ds. zmian klimatycznych, Connie Hedegaard.

REKLAMA

Na mocy pakietu klimatycznego kraje Unii powinny w ciągu najbliższej dekady ograniczyć emisję CO2 o 20 proc. Postanowienia pakietu dla Polski, która wykorzystuje energię w 94 procentach pochodzącą z węgla, taki stan rzeczy może być niezwykle kosztowny. Oznaczałoby to bowiem, iż po 2013 roku polskie elektrownie w zamian za nadmierną emisję CO2 do atmosfery, musiałyby kupować dodatkowe uprawnienia do emisji na aukcjach.

– Według rządowych wyliczeń, jeśli aukcje weszłyby z dnia na dzień w 2013 r., ceny prądu skoczyłyby o 90 proc. Unia zgodziła się więc, by wszystkie działające dziś w Polsce elektrownie dostawały do 2020 r. część uprawnień za darmo. Na darmowe uprawnienia mogą też liczyć wszystkie nowe elektrownie, które powstaną w Polsce, pod warunkiem że „proces inwestycyjny” zaczął się od końca 2008 r. – pisze Gazeta Wyborcza.

Jak informuje Gazeta, przyznane Polsce dodatkowe zezwolenia na 15 GW mocy dla nowych elektrowni to o wiele więcej niż faktycznie zdołamy w najbliższych latach wybudować.

Co prawda PSE Operator, czyli spółka zarządzająca sieciami energetycznymi, otrzymała zgłoszenia na budowę 23 GW elektrowni – po wpłaceniu zaliczek przez firmy chcące je wybudować z tej liczby zostało 13,5 GW.

Do września 2011 roku polski rząd musi przedstawić do zatwierdzenia Brukseli listę firm, pomiędzy które zostaną rozdzielone przyznane właśnie pozwolenia na emisję CO2. Bez tego koncerny energetyczne nie mogą rozpocząć budowy nowych instalacji, a jest to o tyle konieczne, że bez podłączenia nowych mocy w Polsce może w najbliższych latach zabraknąć prądu.

REKLAMA

– Jeżeli budowa nowych elektrowni ruszy dopiero w 2012 r., to są małe szanse, że one same ruszą przed 2015-16, a wtedy już może wystąpić deficyt energii – Gazeta cytuje Stanisława Tokarskiego, wiceprezesa Tauronu.

 

Co z wydobyciem węgla kamiennego?

Niezależnie od kwestii dodatkowych praw do emisji CO2 dla nowych polskich elektrowni, w Brukseli toczy się debata, której stawka ma dla polskiej energetyki niebagatelne znaczenie. Chodzi o subsydia dla przemysłu węglowego.

Komisja Europejska przyjęła właśnie propozycję, na mocy której subsydiowanie wydobycia węgla kamiennego powinno zakończyć się w 2014 roku. Jeśli tak się stanie, dla Polski, która wydobywa ponad połowę tego surowca w całej Unii Europejskiej, będzie to prawdziwa energetyczna rewolucja.

Nic więc dziwnego, że nasz rząd m.in. wraz z rządem niemieckim – a także komisarzem Joaquinem Almunią, w którego rodzinnej Hiszpanii wydobycie węgla kamiennego to także ważna część przemysłu -stanowczo sprzeciwiają się pomysłowi Brukseli.

Wcześniej Almunia proponował przedłużenie pomocy publicznej dla wydobycia węgla kamiennego do 2023 roku, jednak propozycji tej stanowczo sprzeciwiła się część Komisji Europejskiej, w tym Connie Hedegaard, a także komisarz ds. środowiska Janez Potocnik.

Jak informuje European Voice, od decyzji w tej sprawie zależy ok. 100 tys. miejsc pracy w europejskich kopalniach wydobywających węgiel kamienny, z czego znacząca część przypada na Polskę.


Red. Gramwzielone.pl