"Artykuł 41 ust. 3 projektu ustawy o OZE może być niezgodny z prawem"

"Artykuł 41 ust. 3 projektu ustawy o OZE może być niezgodny z prawem"
Mountain Ash, flickr cc-by-2.0

{więcej}W opinii prawników z kancelarii Baker&McKenzie zapis w projekcie ustawy o OZE zmuszający wytwórców zielonej energii do sprzedaży jej po cenie nie wyższej niż cena podawana przez URE, jest niejasny i może być niezgodny z prawem europejskim.

W projekcie ustawy o OZE, art. 41 ust. 3, czytamy: 

„W przypadku, gdy sprzedaż energii elektrycznej lub paliwa gazowego wytworzonego z odnawialnych źródeł energii w instalacji odnawialnego źródła energii przyłączonej do sieci dystrybucyjnej lub przesyłowej znajdującej się na terenie obejmującym obszar działania tego sprzedawcy z urzędu, oferowanej przez przedsiębiorstwo energetyczne, następuje po cenie wyższej niż cena zakupu, określona w art. 38, potwierdzenie wytworzenia tej energii elektrycznej w postaci świadectwa pochodzenia lub świadectwo pochodzenia biogazu nie przysługuje.”
REKLAMA
REKLAMA

Powyższy przepis oznacza, że sprzedawcy zielonej energii, aby utrzymać prawo do otrzymania zielonych certyfikatów, będą musieli sprzedać energię poniżej ceny rynkowej i najwyżej po cenie urzędowej, która obecnie wynosi 198,8 zł/MWh, a która zgodnie z projektem ustawy o OZE w kolejnych latach będzie zwiększana o poziom inflacji z roku wcześniejszego. 

Art. 41 ust. 3 – zdaniem prawników z Baker&McKenzie – oznacza w praktyce, że w przypadku sprzedaży energii po cenie wyższej, operator odnawialnego źródła energii straci prawo do uzyskania zielogo certyfikatu. 

– Oskar Waluśkiewicz [kancelaria Baker&McKenzie] dodał, że w projekcie jest też przepis niejasny, który można zinterpretować w ten sposób, że producent straci zielony certyfikat, jeśli nie sprzeda energii swojemu sprzedawcy z urzędu, tylko na rynku, i to nieważne po jakiej cenie. Prawnik podkreślił, że nowe przepisy mogą być sprzeczne z prawem europejskim, które m.in. nakazuje promocję „zielonych” źródeł; mogą też być sprzeczne z polskim prawem o ochronie konkurencji oraz konstytucją – informuje Polska Agencja Prasowa. 

Sam sposób ustalania ceny urzędowej energii, czyli powiększanie jej co roku jedynie o wskaźnik inflacji z ubiegłego roku – a nie jak obecnie – na podstawie średnich cen energii z roku wcześniejszego – może oznaczać w praktyce zamrożenie cen energii dla wytwórców energii z OZE. Biorąc bowiem pod uwagę dane z lat wcześniejszych, cena urzędowa, po której operatorzy odnawialnych źródeł będą sprzedawać energię, będzie bowiem dla nich rosła znacznie wolniej niż rynkowe ceny energii. 

gramwzielone.pl