Stanowisko PIGEO w sprawie ostatniego projektu ustawy o OZE

Stanowisko PIGEO w sprawie ostatniego projektu ustawy o OZE
Oregon DOT, flickr cc-by-2.0
{więcej}Środowiska działające na rzecz rozwoju odnawialnych źródeł energii (OZE) w Polsce oczekują od wielu lat, iż Rząd RP zaproponuje i przeprowadzi przez procedurę parlamentarną ustawę o odnawialnych źródłach energii, która określi długofalową, stabilną perspektywę rozwoju tego sektora energetyki i wprowadzi elementarny ład prawny, w szczególności w odniesieniu do długofalowej strategii wsparcia dla obecnie funkcjonujących i planowanych do realizacji instalacji wykorzystujących odnawialne źródła energii – informuje Polska Izba Gospodarcza Energetyki Odnawialanej. 
REKLAMA

Oczekiwanie to wzrosło po przyjęciu w Unii Europejskiej Dyrektywy 2009/28/WE z dnia 23 kwietnia 2009 r. w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych. Choć termin transpozycji tej dyrektywy do prawa krajowego upłynął jednak już dawno, w grudniu 2010 roku, dotychczas Rząd nie jest w stanie przedstawić spójnych i gwarantujących zrównoważony rozwój OZE w Polsce, nowych rozwiązań prawnych. Strategicznym celem przyjęcia przepisów implementujących Dyrektywę 2009/28/WE powinno być nie tylko zapewnienie odpowiedniego udziału „zielonej energii” w konsumpcji energii finalnej, co najmniej na określonym w Dyrektywie poziomie 15% w roku 2020, ale także stworzenie trwałych podstaw dla systematycznego zwiększania tego udziału w następnych dekadach. Niestety, mimo niewątpliwego postępu redakcyjnego, choć nie merytorycznego, jaki nastąpił w okresie od 22 grudnia ubiegłego roku, kiedy Ministerstwo Gospodarki opublikowało pierwszy, mocno kontrowersyjny projekt ustawy, proponowane kolejne wersje nie spełniają tych oczekiwań.


Prezentowane publicznie wyjaśnienia i oświadczenia przedstawicieli Rządu nie tylko nie rozwiewają, ale wręcz potęgują wątpliwości. Część z nich zawiera niezgodne ze stanem faktycznym, a co najmniej nierzetelne informacje dotyczące, na przykład, kosztów jakie rzekomo ponosi polski konsument z tytułu wsparcia OZE, wysokości tego wsparcia, czy iluzorycznych oszczędności, jakie osiągnie się poprzez wdrożenie nowych zasad systemowych. Także ostatnia wersja projektu ustawy z 9 października br. nadal budzi zasadnicze wątpliwości, w tym zastrzeżenia natury konstytucyjnej i obawy, iż naruszone może być także prawo europejskie. Najpoważniejsze zarzuty natury konstytucyjnej i dotyczące naruszeń prawa gospodarczego dotyczą:
 
– nierównego traktowania podmiotów, w tym podważającego zaufanie do władzy publicznej odbierania praw nabytych podmiotom już działającym w tych dziedzinach, bez wskazania, jakie istotne przesłanki społeczne i gospodarcze miałyby być w ten sposób chronione i bez satysfakcjonującego odszkodowania;
– nadmiernego ograniczania swobody działalności gospodarczej, w tym administracyjnego regulowania/ograniczania poziomu cen energii, przy utrzymaniu niepewności przyszłych przychodów z tytułu sprzedaży praw majątkowych, jakim są i mają być zielone certyfikaty;
– nieprawidłowości w mechanizmach i określaniu pomocy publicznej, co może prowadzić do nierównego dostępu do pomocy publicznej oraz do kierowania tej pomocy do źródeł nieuprawnionych, a w konsekwencji narazić zarówno Polskę, jak i podmioty, które z takiej pomocy skorzystają na zarzut naruszania warunków konkurencji na jednolitym rynku europejskim ze wszystkimi tego dotkliwymi konsekwencjami;
– braku przepisów przejściowych w stosunku do inwestycji, których proces realizacji rozpoczął się w oparciu o przepisy prawa obowiązujące. Ponadto poszczególne przepisy i definicje są nadal niedopracowane i niespójne, projekt nie tylko zawiera liczne, już wcześniej wykazywane w konsultacjach, błędy techniczne i redakcyjne, ale także interpretacyjnych. Wszystko to potęguje niepewność co do rzeczywistych intencji Rządu i zwiększa ryzyko inwestowania.

Przyjęcie projektu w proponowanym kształcie nie tylko nie spowoduje utrzymania tempa wzrostu inwestycji w sektorach OZE, które osiągnęły największą dojrzałość technologiczną (mała energetyka wodna, lądowa energetyka wiatrowa, biogazownie), ale wręcz przeciwnie, może przyczynić się do załamania procesu inwestycyjnego w latach 2013-2020. Projekt nie odnosi się bowiem w najmniejszym stopniu do sposobów eliminacji, czy łagodzenia zidentyfikowanych już barier inwestycyjnych, w tym zwłaszcza dostępności przestrzeni i zasobów oraz technicznych warunków przyłączenia do sieci, natomiast wprowadza dodatkowe ryzyko regulacyjne, w postaci nieprzejrzystego i niegwarantującego stabilizacji i przewidywalności cen systemu przyznawania świadectw pochodzenia (zielonych certyfikatów), co może zniechęcać instytucje finansowe do udzielania kredytów dla małych i średnich przedsiębiorców.
REKLAMA

Zobacz pełną treść stanowiska PIGEO w sprawie ostatniej wersji ustawy o OZE [PDF]
źródło: PIGEO