Ministrowie kłócą się o OZE nie tylko w Polsce. Konflikt także w niemieckim rządzie

Ministrowie kłócą się o OZE nie tylko w Polsce. Konflikt także w niemieckim rządzie
jonworth-eu, flickr cc-by-2.0

{więcej}Rząd w Berlinie chce przeciwdziałać wzrostowi cen energii wynikającemu z rosnących kosztów systemu dopłat dla producentów zielonej energii. Nie może jednak wypracować porozumienia co do środków, które mają do tego doprowadzić. 

Konsumenci energii w Niemczech w swojej taryfie płacą już kilka dodatkowych eurocentów za wsparcie energetyki odnawialnej w ramach tzw. opłaty EEG. Problem dostrzegł rząd w Berlinie, który w ubiegłym roku zaczął mocno ciąć dopłaty dla OZE – przede wszystkim dla energetyki słonecznej, a teraz rozważa wprowadzenie nowych środków ograniczających dopłaty w ramach niemieckiego systemu feed-in tariffs. 

Rosnące koszty wsparcia energetyki odnawialnej to głównie zasługa rozwoju energetyki wiatrowej i fotowoltaiki. Łączna moc obu tych źródeł przekracza już w Niemczech 60 GW. Tylko w ubiegłym roku dodano tam 2,4 GW elektrowni wiatrowych i ok. 7,6 GW elektrowni fotowoltaicznych.

REKLAMA

O ile można się spodziewać, że rozwój obu tych źródeł w kolejnych latach nie będzie już tak dynamiczny, na horyzoncie pojawiają się ogromne morskie farmy wiatrowe, które są realizowane na Bałtyku i Morzu Północnym przy silnym wsparciu niemieckiego rządu, który liczy, że ich potecjałem uda się w dużej mierze zastąpić zamykane elektrownie atomowe. 

REKLAMA

Ostatnie propozycje niemieckich ministrów gospodarki i środowiska – Philippa Roslera i Petera Altmaiera zakładały wprowadzenie limitu na poziomie maks. 2,5% rocznie na wzrost tzw. opłaty EEG, czyli kosztu dopłat do produkcji zielonej energii uwzględnianego w taryfie za energię odbiorców energii w Niemczech. Opłata EEG to obecnie 0,0528 €/kWh. 

Wprowadzenie limitu na wzrost opłaty EEG zdaniem jego pomysłodawców miałoby przełożyć się na oszczędności odbiorców energii w łącznej wysokości 1,86 mld euro i jednocześnie ograniczyłoby możliwości dopłat dla nowych inwestycji OZE. Na te propozycje nie zgodziły się jednak niemieckie partie lewicowe i w efekcie zostały one odrzucone. Rządowy komitet zajmujący się dopłatami dla OZE powinien przedstawić nowe propozycje cięć na spotkaniu poświęconym energetyce, które odbędzie się 21 marca i w którym weźmie udział kanclerz Angela Merkel. 

Wcześniej niemieckie media informowały o konflikcie pomiędzy Roslerem i Altmaierem. Pierwszy z nich chciał jeszcze bardziej ograniczyć dopłaty do produkcji zielonej energii w Niemczech. Obecnie np. dla fotowoltaiki maleją one dla nowooddawanych do użytku systemów PV średnio o około 2,2-2,5% miesięcznie. 

Niemieckie ministerstwo gospodarki stoi na stanowisku, że producenci zielonej energii w Niemczech powinni ponosić większe ryzyko rynkowe. Jego propozycje zakładają pozostawienie systemu dopłat w postaci taryf gwarantowanych tylko dla właścicieli domowych systemów fotowoltaicznych, obniżenie ich wysokości dla operatorów nowych farm wiatrowych, a także obniżenie premii kompensacyjnej, którą operatorzy konwencjonalnych elektrowni otrzymują za wyłączanie swoich mocy w okresie wystarczającej produkcji energii ze źródeł odnawialnych. Powyższe propozycje nie spotykają się jednak z aprobatą niemieckiego resortu środowiska.
gramwzielone.pl