J. Piechociński: ustawa o OZE po małym trójpaku, wsparcie dla technologii wytwarzanych w Polsce

J. Piechociński: ustawa o OZE po małym trójpaku, wsparcie dla technologii wytwarzanych w Polsce
Janusz Piechociński/materiał prasowy Ministerstwa Gospodarki

{więcej}Ministerstwo Gospodarki jest gotowe, by do końca roku przygotować przepisy dotyczące Odnawialnych Źródeł Energii – zadeklarował w programie „eko-Polska” Wicepremier i Minister Gospodarki. Zdaniem Janusza Piechocińskiego, nowe przepisy muszą wejść w życie w 2014 roku. Według Wicepremiera, nowe przepisy przyspieszą wzrost gospodarczy, zwiększą liczbę nowych miejsc pracy, a także stworzą szansę na rozwój biznesu między innymi spółce KGHM. 

Cały czas jednak istnieją poważne przeszkody na drodze do uchwalenia tych przepisów. Jednym z nich są różnice interesów w ramach samej branży energetycznej, innym problemem jest przestarzała sieć energetyczna, która nie pozwala na odbiór energii ze źródeł rozproszonych. Według Wiceministra Środowiska, Stanisława Gawłowskiego, nowa ustawa musi zagwarantować odpowiedni poziom wsparcia producentom energii z OZE, a także gwarancję ceny odkupu przez 15 lat. Z kolei zdaniem Prof. Jerzego Buzka, byłego Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, Polska powinna postawić na zieloną energię nie tylko ze względu na wymogi unijne, ale przede wszystkim na rozwój gospodarczy, jaki za tym idzie oraz możliwość zarabiania przez gospodarstwa domowe. 

Dzięki przepisom dotyczącym obowiązku skupu nadwyżek zielonej energii od gospodarstw domowych, możliwa będzie realizacja idei „SAMOspłacającego się domu”, której pomysłodawcą jest BOŚ Bank. Jej celem jest budowa 100 tys. domów jednorodzinnych w ciągu 5 lat. Ich mieszkańcy będą spłacać swój dom dzięki zyskom ze sprzedaży prądu wytwarzanego z zamontowanej instalacji fotowoltaicznej. Jedynym warunkiem do skorzystania z tego programu będzie posiadanie działki i oczywiście… ustawa o OZE.

REKLAMA
REKLAMA

JANUSZ PIECHOCIŃSKI, WICEPREMIER, MINISTER GOSPODARKI: Chcielibyśmy, aby definitywne otoczenie formalno-prawne energetyki nie tylko odnawialnej było kompletne i pełne do końca tego roku, myślę, że najważniejsze jest jedno, aby natychmiast zgodnie z uzgodnieniami politycznymi wewnątrz koalicji PO-PSL, aby natychmiast po wyjściu małego trójpaku położyć na stół rozwiązanie ozowe i w maksymalnie niekonfliktowym, niepartyjnym tylko racjonalnym sposobie procedowania w parlamencie zachować odpowiednie proporcje pomiędzy poszczególnymi wskaźnikami wsparcia i budować OZE maksymalnie blisko rozwiązań rynkowych, ale z czytelnym wsparciem szczególnie dla tych technologii, które są wytwarzane w Polsce i mogą w przyszłości stanowić wartość nadaną dla całej gospodarki.

(O przepisach dot. OZE) Muszą wejść do końca tego roku, bo dalej, mały, duży, średni kapitał zainteresowani inwestowaniem w OZE, nie może czekać. Tworzą dodatkowe dochody, dodatkowe możliwości, a także upowszechnią nowe techniki i technologie, co będzie procentowało nie tylko w obszarze energetyki, ale w tym co nazywamy reindustrializacją kraju. Wywołają popyt na stosowne aparatury, na zmiany, na inwestycje, po drugie dają miejsca pracy i po trzecie, tym, którzy z dużą odwagą wejdą do systemu odnawialnych źródeł energii, ci mogą liczyć na dodatkowe dochody albo dodatkowe oszczędności z posiadania i wytwarzania własnej energii.
 
Ministerstwo gospodarki za mojego poprzednika Waldemara Pawlaka i za mnie jest gotowe w każdej chwili domknąć ten proces (przygotowania przepisów o OZE). Natrafiamy na duże różnice w zrozumieniu wśród części polityków co dla wagi tego procesu, ale także nie oszukujmy się, te spowolnienia nad pracami wyłączeniem, choćby części OZE z małego pakietu energetycznego jest koncentrowanie się, że w pierwszym kroku rozwiążemy kwestie wdrożenia do polskiego systemu prawnego rozwiązań stosownych dyrektyw europejskich, a dopiero w drugim ruchu, kiedy z sejmu wyjdzie projekt ustawy do pana Prezydenta, Ministerstwo Gospodarki ma złożyć pozostałą część pakietu energetycznego, łącznie z tym co najważniejsze dla środowiska OZE czyli ustawą ozową, a szczególnie wskaźnikami wsparcia i zasadami działania na kilkanaście lat do przodu, bo trzeba myśleć o perspektywie rynku.
 
Znaczna część OZE dotychczasowego w Polsce albo tego, które silnie działa na wyobraźnię na przykład: fotowoltaika, to jest OZE wytwarzane w oparciu o nie nasze techniki, technologie, a chcielibyśmy nie tylko zaimplementować i wytworzyć duży popyt na produkowaną, gdzie indziej technologię, ale chcielibyśmy wytworzyć nową technologię w Polsce, choćby fotowoltaikę w oparciu o polską miedź tak, aby KGHM mógł zarabiać nie sprzedając surowiec, czy półprodukty miedziowe tylko produkt końcowy i żebyśmy w ten oto sposób racjonalniej niż kiedykolwiek uczestniczyli w globalnym, czy europejskim, wyścigu o pracę o energię, w końcu o żywność i dobre otoczenie dla życia.
 
OZE, to nie jest tylko kwestia ustawy odnawialnych dobrego procesu inwestycyjnego, to jest także problem odbioru tej energii na określonych warunkach. My chcemy, aby ten nasz system przy zrozumiałym wsparciu był bardzo mocno osadzony w realiach rynkowych, żeby ta perspektywa stabilnych banków, 15 lat nie była zbyt krótka, bo w momencie, kiedy zmieniłyby się czynniki, czy wskaźniki wsparcia, mogłoby się okazać, że, tak jak dzisiaj przy tej nie pewności, co to będzie, choćby w niektórych biogazowniach nagle mamy problem braku wiary inwestorów, zmienienie warunków otoczenia. No i na koniec muszę o tym powiedzieć, bo sprawny OZE, dobrze wdrożony OZE, rozproszony OZE, energetyka związana z smart gridem, to jest także odpowiedniej jakości i dobrze posadowiony system odbioru energii wytworzonej w różnych miejscach kraju w szczególnie z tych miejscowych surowców, a wiemy, choćby w kraju za wielkim miastem w Polsce, że elektryfikacja tej przestrzeni naszej gospodarki naszego życia społecznego była realizowana w latach 60-tych i 70-tych zupełnie pod inne potrzeby i nie uwzględniała produkcji energii blisko, w związku z tym mamy nie tylko zaległości, jeśli chodzi o rozbudowę o poprawę restrukturyzacji systemu przesyłu i je szacuje się na 20 miliardów, ale także mamy określone kłopoty techniczne i technologiczne w zakresie odbioru energii wytworzonej w różnych instalacjach w różnym miejscu.
 
OLGIERD DZIEKOŃSKI, SEKRETARZ STANU W KANCELARII PREZYDENTA: (O tym, ile zielonej energii będzie mogło być odsprzedawane przez gospodarstwo domowe do sieci wg projektu przepisów) To jest do 40 kW, czyli to jest taki mniej więcej domek jednorodzinny będzie można korzystać z dobrodziejstw tej ustawy i samemu sprzedawać prąd do sieci bez żadnego zezwolenia.
 
STANISŁAW GAWŁOWSKI, WICEMINISTER ŚRODOWISKAŻeby, to się jeszcze opłacało, to potrzebne jest systemowe wsparcie, i to wsparcie systemowe będzie się odbywać w dwóch miejscach. W takim pierwszym dedykowanym przez Narodowy Fundusz, Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska via banki, na przykład Bank Ochrony Środowiska do obywatela, czyli tutaj wprost dopłata albo do kredytu albo dotacja na tego typu instalacje i drugi, który jest związany z tak zwanym systemem zielonych certyfikatów. Gospodarstwa domowe będą mogły sprzedawać wytworzoną energię i z tego tytułu czerpać korzyści oczywiście rozliczać to z firmą dostarczającą energię w sposób tradycyjny, bilansować i na końcu mieć dodatkowy przychód, bo de facto w budynkach pasywnych energii wytwarza się więcej niż się zużywa. Nowe przepisy o OZE pozwolą na to, żeby z jednej strony , instalacje dotyczące mikro OZE, czyli do 40 kW można było montować w budynkach bądź na działkach bez pozwolenia na budowę i dodatkowo skomplikowanych pozwoleń związanych z uzyskaniem warunków przyłączenia do sieci, a, z drugiej strony pozwolą na to, żeby tego typu działalność prowadzić bez rejestracji działalności gospodarczej oczywiście, to rozliczenie podatkowe będzie potrzebne, ale nie trzeba będzie prowadzić działalności gospodarczej.
 
MARIUSZ KLIMCZAK, PREZES BOŚ BANK: Nowa ustawa o odnawialnych źródłach energii daje szanse budowy 100 tysięcy samo spłacających się domów. Domów, które dzięki sprzedaży nadwyżek energii elektrycznej, które są produkowane przez przydomową elektrownie zasilaną energią słońca, same zarabiają na siebie i pozwalają, aby ten model był dostępny dla tysięcy polskich rodzin jednocześnie jedynym warunkiem koniecznym jest posiadanie niezacienionej działki, ziemi na terenie całej Polski.
 
WALDEMAR PAWLAK, BYŁY PREMIER: To, że, jeżeli pracujemy, mamy dobre dochody i w tym czasie możemy zainwestować w takie odnawialne źródła energii i mamy dom, na przykład za miastem, czy pod miastem, to może się okazać, że jesteśmy w stanie zachować duży poziom samowystarczalności i później, kiedy już jesteśmy na emeryturze i mamy mniejsze dochody, to ten dom nas znacznie mniej kosztuje, bo ogrzewanie może być z kolektorów słonecznych, bo elektryczność może być z mini wiatraka, czy instalacji fotowoltaicznej. To są tego typu wyzwania, które już dzisiaj coraz częściej są w zasięgu ręki.
 
PROF. JERZY BUZEK, BYŁY PRZEWODNICZĄCY PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO: W tej krótkiej perspektywie absolutnie mogą nam pomóc odnawialne źródła energii, dlatego postawmy na, to przeprowadźmy tę ustawę, która może dać szanse na założenie takiej produkcji energii elektrycznej i ciepła w przydomowych instalacjach.

Agnieszka Stanisławska, eko-polska.pl