Ustawa o OZE: skopiujemy system Rumunii?

Ustawa o OZE: skopiujemy system Rumunii?
danishwindindustryassociation/ flickr cc-by-nc-2.0

Zapowiedzi Ministerstwa Gospodarki wskazują, że nowy system zielonych certyfikatów może przypominać ten, który już kilka lat temu przyjęto w Rumunii. Na jakich zasadach działają tam zielone certyfikaty i ile można na nich zarabiać? {więcej}

Ustawa o energii odnawialnej wg urzędników Ministerstwa Gospodarki ma zostać przyjęta jeszcze w tym roku. Najważniejszym elementem ustawy będzie nowy system świadectw pochodzenia, czyli tzw. zielonych certyfikatów, które przyznawane są producentom zielonej energii i które stanowią dla nich dodatkowe źródło dochodów.

Na razie wiadomo, że w nowej ustawie system zielonych certyfikatów zostanie zmieniony. Nie wiadomo jednak jeszcze, jaki będzie jego dokładny kształt, a przedstawiciele resortu gospodarki – autora ustawy – zdradzili do tej pory jedynie, iż nowy system wprowadzi różne wartości zielonych certyfikatów – w zależności od rodzajów instalacji OZE i stopnia ich amortyzacji.

REKLAMA

Jeśli tak się stanie, będzie to oznaczać kluczową zmianę dla producentów zielonej energii, którzy do tej za każdą megawatogodzinę wyprodukowanej energii otrzymywali jeden zielony certyfikat warty ok. 270 zł – bez względu na to, jaki rodzaj OZE wykorzystali do jej wyprodukowania.

Warto więc przyjrzeć się systemowi zielonych certyfikatów w Rumunii, która różnicuje ich wartość właśnie w zależności od rodzaju źródła OZE i stopnia amortyzacji danej inwestycji. Rumunia jest zresztą jednym z nielicznych krajów, obok Polski, w których w dalszym ciągu stosuje się system zielonych certyfikatów. Większość krajów na świecie w celu promocji energetyki odnawialnej wprowadziła bowiem alternatywny system taryf gwarantowanych.

System zielonych certyfikatów w Rumunii wpływa przede wszystkim na rozwój energetyki wiatrowej. Jeszcze w 2009 roku w Rumunii było zaledwie 14 MW farm wiatrowych, podczas gdy na koniec roku ubiegłego potencjał energetyki wiatrowej wyniósł tam już 462 MW, co oznacza, że w 2010 roku elektrowni wiatrowych w Rumunii przybyło więcej niż w Polsce.

Nowe farmy wiatrowe w Rumunii zostały uruchomione ostatnio m.in. przez włoski Enel, portugalski EDP czy czeski CEZ, który w regionie Dobrogea, w którym przeciętna prędkość wiatru wynosi 7 m/s, wybudował już 300 MW elektrowni wiatrowych, a docelowo chce tam uruchomić aż 600 MW wiatraków.

 

Jak wygląda system świadectw pochodzenia w Rumunii?

Do 2020 roku Rumunia musi zwiększyć udział zielonej energii w całkowitej konsumpcji energii do 24%, a w przypadku wyłącznie energii elektrycznej udział ten powinien wynosić aż 38%. Środkiem do tego celu ma być wprowadzony w 2004 roku i zmodyfikowany w roku 2008 system zielonych certyfikatów.

REKLAMA

Nowy system, obok dodatkowych dochodów za wyprodukowaną z OZE energię, dla producentów zielonej energii wprowadził także gwarancje na kredytowanie inwestycji oraz ulgi podatkowe. Zgodnie z ustawą nr 220/2008 wartość zielonych certyfikatów nie może być mniejsza niż 27€/MWh i nie może przekroczyć 55€/MWh.

Podobnie jak w Polsce, wartość zielonych certyfikatów jest co roku modyfikowana o wskaźnik inflacji (w Polsce URE zmienia wartość tzw. opłaty zastępczej, która determinuje cenę zielonego certyfikatu). Rumuński system wprowadza także kary, które mogą być nakładane na dostawców energii, gdy ci nie wywiążą się z obowiązku zakupu określonej ilości certyfikatów. Wartość kar to nawet 110€ w przeliczeniu na jeden niewykupiony certyfikat.

Środki uzyskane z kar płaconych przez dystrybutorów energii trafiają na konto rumuńskiego odpowiednika naszego Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który udostępnia je na inwestycje w odnawialne źródła energii o mocy do 100 kW.

System zielonych certyfikatów jest nadzorowany przez rumuński urząd energetyczny ANRE, czyli odpowiednik naszego Urzędu Regulacji Energetyki. Certyfikaty są natomiast sprzedawane na tzw. platformie OPCOM, czyli odpowiedniku polskiej Towarowej Giełdy Energii.

W zależności od rodzaju instalacji OZE za każdą wyprodukowaną megawatogodzinę zielonej energii przysługuje następująca ilość zielonych certyfikatów (Green Certificate – GC):

– operatorzy hydroelektrowni zbudowanych lub zmodernizowanych po 2004 roku i nie przekraczających mocy 10 MW otrzymują 1 GC,

– operatorzy starszych hydroelektrowni, ale nie przekraczających 10 MW otrzymują 0,5 GC,

– operatorzy hydroelektrowni o mocy mniejszej niż 1 MW otrzymują 2 GC,

– operatorzy farm wiatrowych otrzymują do 2015 roku 2 GC i 1 GC po upływie tego okresu,

– operatorzy produkujący energię z biomasy i geotermii otrzymują 3 GC,

– operatorzy elektrowni solarnych otrzymują 4 GC.

W 2010 roku rumuńska Izba Deputowanych zmodyfikowała prawo 220/2008 wprowadzając nowe wartości certyfikatów, które będą obowiązywały dla instalacji zbudowanych po 2014 roku: 

– nowe hydroelektrownie o mocy do 10 MW – 3 GC,

– zmodernizowane hydroelektrownie o mocy do 10 MW – 2 GC,

– starsze hydroelektrownie o mocy do 10 MW – 1 GC (za każde 2 MWh),

– farmy wiatrowe – 2 GC do 2017 roku i 1 GC od roku 2018,

– elektrownie biomasowe, biogazowe i źródła geotermalne – 3 GC,

– elektrownie fotowoltaiczne – 6 GC.

Co ciekawe, Rumunia dywersyfikuje wartość wsparcia dla instalacji OZE – także w zależności od tego, czy są to instalacje nowe, czy pochodzą z rynku wtórnego. Operatorom instalacji nowych wsparcie w postaci zielonych certyfikatów przysługuje przez 15 lat.

Właściciele używanych i importowanych elektrowni wiatrowych zielone certyfikaty mogą otrzymywać tylko przez 5 lat. Przez 10 lat zielone certyfikaty będą otrzymywać operatorzy hydroelektrowni unowocześnionych po 2004 roku (3 lata dla hydroelektrowni nie zmodernizowanych).

Natomiast zgodnie z poprawkami do ustawy 220/2008, po 2014 roku operatorzy używanych (ale nie starszych niż 10 lat) i przywiezionych zza granicy instalacji zielone certyfikaty będą mogli otrzymywać przez 7 lat.

Rumuńskie władze szacują, że dzięki obowiązywaniu systemu zielonych certyfikatów produkcja energii elektrycznej z OZE w Rumunii zwiększy się w 2020 roku do 32,1 TWh, podczas gdy całkowita konsumpcja energii wyniesie wówczas 73,6 TWh. Jeśli powyższe prognozy potwierdzą się, udział OZE w konsumpcji energii elektrycznej w Rumunii przekroczy próg 38%, który został określony przez Unię Europejską i wyniesie aż 43,5%.



pp., Gramwzielone.pl