Od restauracji po fabrykę: który zasobnik CWU naprawdę się opłaca?

Dobór zasobnika ciepłej wody użytkowej przypomina wybór silnika do żaglowca – w bezwietrzny dzień to on decyduje, czy wyprawa dotrze do portu na czas. W hotelu, restauracji czy zakładzie produkcyjnym ciepła woda jest właśnie takim napędem: gdy jej brakuje, goście narzekają, klienci rezygnują, a linia technologiczna staje. W poniższym przewodniku przeprowadzę Cię przez proces wyboru pomiędzy dwoma najpopularniejszymi rozwiązaniami, czyli pomiędzy zasobnikiem cwu 1000l a większym, przemysłowym zasobnikiem cwu 2000l.
Dlaczego w ogóle potrzebujesz zasobnika, skoro są podgrzewacze przepływowe?
Urządzenia przepływowe grzeją wodę dokładnie wtedy, kiedy odkręcasz kurek. Jeżeli jednak w tym samym momencie w Twoim pensjonacie pięć pokoi szykuje się do śniadania, przepływówka staje się wąskim gardłem. Zasobnik działa inaczej. Wyobraź sobie dobrze zaizolowany termos wypełniony gorącą wodą, która ustawia się warstwami: najcieplejsza na górze, chłodniejsza na dole. Dzięki temu, nawet kiedy kilka łazienek pobiera wodę jednocześnie, pierwsze litry wypływają zawsze w komfortowej temperaturze. Oszczędzasz nerwy gości, a sam zyskujesz spokój – szczytowe pobory przestają być problemem.
Skąd biorą się najczęściej spotykane pojemności 1000 l i 2000 l?
Rynek nie wybrał tych liczb przypadkowo. Tysiąc litrów to punkt równowagi między przestrzenią kotłowni, umiarkowanym kosztem inwestycyjnym a możliwością obsługi obiektów takich jak pensjonat z dwudziestoma pokojami, średniej wielkości restauracja czy stacja szybkiej myjni samochodowej. Dwa tysiące litrów: hotele z pięćdziesięcioma pokojami, aquaparki, szpitale czy linie produkcyjne, gdzie brak gorącej wody może zatrzymać proces technologiczny. Można powiedzieć, że 1000 l zabezpiecza komfort, a 2000 l zabezpiecza również biznesową ciągłość.
Źródło ciepła – serce układu, które dyktuje sposób ogrzewania
Zanim wybierzesz litraż, musisz odpowiedzieć sobie na pytanie, skąd weźmiesz energię. Kocioł gazowy o zasilaniu 70–80 °C, pompa ciepła pracująca przy 45 °C czy nadwyżki z fotowoltaiki? Różnica temperatur pomiędzy wodą wężownicy a wodą w zasobniku decyduje o tym, jak szybko magazyn się naładuje. Ten sam kocioł o mocy 30 kW, gdy podłączysz go do dwóch wężownic w tysiąclitrowym zbiorniku, podgrzeje wodę z 10 °C do 50 °C w około godzinę i kwadrans. Pompa o identycznej mocy potrzebuje kilku minut więcej, choć na papierze dostarczają tyle samo energii. Dlaczego? Bo kocioł przekazuje ją przy wyższej różnicy temperatur, a fizyki nie oszukasz.
Tu pojawia się pierwszy wniosek: jeżeli inwestujesz w pompę ciepła i zależy Ci na wysokiej efektywności, wybierz wariant z dużą wężownicą albo dwoma mniejszymi, by powierzchnia wymiany była jak największa. W ofercie zasobników 1000 l znajdziesz dedykację w postaci spirali o powierzchni 7,9 m²; przy wersji 2000 l masz do dyspozycji dwie wężownice łączące się w 6,35 m². Przy kotle gazowym wystarczy jedna średnia wężownica – transfer ciepła i tak będzie błyskawiczny.
Profil zużycia
Wartość dziennego zużycia bywa myląca. Liczy się najwyższy godzinowy pobór. Załóżmy, że restauracja zużywa 900 l podczas krótkiego, 45-minutowego zrywu w porze lunchu, bo zmywalnia pracuje pełną parą, a kuchnia potrzebuje wrzątku do oparzania warzyw. Aby zbiornik poradził sobie bez pomocy kotła przez te 45 minut, musiałby pomieścić co najmniej 675 l gorącej wody. Trzymanie się takiej rezerwy „na styk” jest ryzykowne, dlatego praktycy zawsze doliczają 20-30% procent bufora. W opisanym przypadku bezpieczna wartość wynosi około 840 l, co naturalnie kieruje nas w stronę zasobnika cwu 1000l, który daje spokojny margines.
Przenieśmy się do aquaparku. Tam w szczycie obciążenia potrafi popłynąć 2400 l w ciągu kilkudziesięciu minut – rodziny korzystają z natrysków, jacuzzi wymaga ciągłego dogrzewania, a personel czyści powierzchnie w niechlorowanej wodzie. Nawet jeśli obiekt liczy, że pompa ciepła lub kocioł będą pracowały w tle, chce mieć możliwość „jazdy na akumulatorze” przez co najmniej pół godziny, by w razie awarii źródła ciepła nie musieć wypraszać klientów z basenu. Połowa z 2400 l to 1200 l, a z buforem bezpieczeństwa robi się 1500 l. Tutaj logicznym wyborem staje się zasobnik cwu 2000l, bo mniejszy pojemnościowo magazyn musiałby być wymieniany na większy przy pierwszej rozbudowie obiektu.
Czasy nagrzewania – czego możesz się realnie spodziewać?
Jeżeli Twój zespół techniczny ocenia, że w normalnej eksploatacji zasobnik wystygnie najwyżej o 20 °C, a nie o 40 °C, prawdopodobnie tylko górna część zbiornika będzie regularnie doładowywana. Stąd w kartach katalogowych podaje się zazwyczaj czas podgrzewu z 40 °C do 60 °C. Dla pełnego obrazu przytoczę jednak dane skrajne: całkowite wychłodzenie od 10 °C do 50 °C i ponowne naładowanie.
- 1000 l z dwiema wężownicami przy kotle 30 kW: około 74 minuty.
• 1000 l ładowany wyłącznie grzałkami 15 kW: nieco ponad trzy godziny.
• 2000 l z dwiema wężownicami oraz kotłem 40 kW: mniej niż dwie godziny.
• 2000 l na grzałkach 24 kW: niespełna cztery godziny.
Z marketingowego punktu widzenia warto zauważyć, że czas ładowania w granicach godziny czy dwóch buduje w oczach klienta poczucie „przygotowania na wszystko”. Technik natomiast widzi w tych minutach konkretne MWh rocznie, które można odzyskać, wybierając wariant o większej powierzchni wymiany.
Techniczne niuanse, które potrafią zmienić rachunek ekonomiczny
Najważniejszą kwestią, która nie wpada do specyfikacji w pierwszej kolejności, jest izolacja. Każdy dodatkowy centymetr pianki kompozytowej obniża straty postojowe o około pięć procent. Przy zasobniku dwutysięcznym różnica pomiędzy 60 mm a 80 mm izolacji sięga setek kilowatogodzin rocznie. Kolejny detal to rodzaj anody: magnezowa w miękkiej wodzie jest tania i skuteczna, ale w agresywnej chemicznie wymaga corocznej wymiany. Wersja tytanowa kosztuje więcej na starcie, lecz redukuje serwis nawet o dziewięćdziesiąt procent.
Czy to się opłaca? Szybka refleksja o kosztach w cyklu życia
Po stronie wydatków stają cena urządzenia, transport, montaż i późniejszy serwis. Po stronie zysków mamy mniejsze rachunki za energię, możliwość korzystania z tańszej taryfy nocnej, a czasem ulgi podatkowe za wykorzystanie OZE. W praktyce różnica między tanim a dobrze zaizolowanym zasobnikiem zwraca się w trzy–cztery lata, wyłącznie na ograniczeniu strat postojowych. Kolejnych kilka tysięcy złotych zostaje w kieszeni, kiedy długa spirala wymiennika poprawia efektywność pompy ciepła i podnosi jej sezonowy współczynnik COP.
Podsumowanie
Wybór pomiędzy zasobnikiem cwu 1000l a zasobnikiem cwu 2000l sprowadza się do prostych, choć niezwykle ważnych pytań: ile wody zużywasz w godzinie największego obciążenia, jak długo chcesz pracować bez wsparcia źródła ciepła i jaką technologią dysponujesz w kotłowni. Jeśli prowadzisz pensjonat, w którym goście kąpią się głównie rano i wieczorem, a szczyt nie przekracza tysiąca litrów na godzinę, tysiąclitrowy zbiornik z dwiema wężownicami będzie inwestycją trafioną w punkt. Jeśli natomiast zarządzasz hotelem ze strefą wellness, w której ludzie wchodzą pod prysznic praktycznie bez przerwy, albo jeśli każda minuta przestoju na linii produkcyjnej liczy się w tysiącach złotych, zbiornik o pojemności dwóch tysięcy litrów okaże się nie kosztem, lecz polisą ubezpieczeniową.
Idealny zasobnik CWU to taki, który w najzimniejszy poranek w roku pozwala obsłużyć pełne obłożenie, nie zmuszając źródła ciepła do pracy na granicy możliwości. Warto więc pochylić się nad liczbami – ale jeszcze bardziej nad tym, jak te liczby rozkładają się w czasie. Wtedy decyzja pomiędzy 1000 l a 2000 l staje się oczywista, a wybrany model pracuje dla Ciebie przez długie lata.
Wise Solution – materiał sponsorowany