Polski samochód elektryczny ma być futurystycznym kompaktem

Polski samochód elektryczny ma być futurystycznym kompaktem
Fot. Orlen

Rząd najpierw ogłosił ambitny plan budowy polskiego samochodu elektrycznego, a następnie zrobił wiele, aby samemu tę ideę ośmieszyć. Projekt posuwa się jednak do przodu. Prezes spółki ElectroMobility Poland tłumaczy w rozmowie z portalem WysokieNapiecie.pl na jakim jest dziś etapie, ile pieniędzy będzie potrzebnych i jak według nowej koncepcji ma wyglądać polskie auto elektryczne.

W 2016 roku rząd ogłosił, że powinniśmy wykorzystać nadchodzącą rewolucję na rynku motoryzacyjnym i zbudować polską markę samochodów elektrycznych.

Jesteśmy bowiem największym w Europie krajem bez własnego producenta aut osobowych, a w przypadku „elektryków” nieco łatwiej jest wejść na rynek z nowym produktem. Idea gospodarcza, szybko przerodziła się jednak w ideę polityczną.

REKLAMA

Minister od razu poinformował ile samochód ma kosztować (do 70 tys. zł), kto będzie nim jeździć i kto ma go budować. Ku zdziwieniu samych zainteresowanych, padło na cztery państwowe koncerny energetyczne, które z motoryzacją nie miały (i nie chciały mieć) nic wspólnego.

Do spółki nie doproszono żadnego partnera z jakimkolwiek doświadczeniem w przemyśle motoryzacyjnym, ani żadnej spółki całkowicie prywatnej. Do tego dołożono igrzyska dla ludu – konkurs na karoserię, w którym – sądząc po rysunkach – wystartowały nawet dzieci.

REKLAMA

Założono za to bardzo ambitny harmonogram. Zgodnie z pierwotnym planem już rok temu na ulice polskich miast wyjechać miało kilka prototypów, spośród których Polacy – w głosowaniu – wyłonić mieli ten, który będzie produkowany. Tak politycy wyobrażali sobie najlepszy sposób na wybór odpowiedniego auta dla ludu – polskiego Volkswagena.

Dzięki takiemu podejściu rządu idea i sama spółka ElectroMobility Poland (EMP) zostały skutecznie ośmieszone. Jednak słowo się rzekło, więc EMP robi swoje – stara się mimo wszystko zrealizować postawione przed nią zadanie. Energetycy do tej pory dali jej na to 70 mln zł.

Co więc udało się osiągnąć?

Udało nam się zbudować zespół ludzi z wieloletnim doświadczeniem w takich koncernach jak Fiat, Valeo czy Land Rover, którzy do każdego z zadań budują swoje zespoły ludzi – tłumaczy w rozmowie z portalem WysokieNapiecie.pl Piotr Zaremba, prezes ElectroMobility Poland. Jak dodaje, w tej chwili zespół ludzi „na stałe współpracujących” z EMP liczy ok. dwudziestu osób.

Czego jeszcze udało się dokonać ElectroMobility Poland? Gdzie powstanie fabryka samochodów elektrycznych? Jakie będą koszty polskiego samochodu elektrycznego? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Bartłomiej Derski, WysokieNapiecie.pl