Budowa ogromnej fabryki pomp ciepła w Polsce wstrzymana

Na fali wzrostu zainteresowania pompami ciepła w Europie, będącego następstwem kryzysu energetycznego z lat 2022-2023, producenci pomp ciepła podejmowali decyzje o budowie nowych fabryk tych urządzeń. Kilka takich inwestycji ogłoszono w Polsce. Teraz jedna z nich została wstrzymana.
W latach 2022-2023 europejski rynek pomp ciepła zanotował duży wzrost sprzedaży tych urządzeń. Była to konsekwencja rosnących cen gazu i energii elektrycznej w Europie po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Rekordowe ceny energii zachęciły wiele europejskich gospodarstw domowych i firm do postawienia na własne źródła energii, aby częściowo uzależnić się od wahań cen energii i gazu. Beneficjentami tego trendu okazali się między innymi producenci i instalatorzy pomp ciepła.
Kryzys energetyczny przyniósł rekordy sprzedaży pomp ciepła
O ile sprzedaż pomp ciepła w Europie jeszcze w 2020 r. wyniosła 1,7 mln jednostek, o tyle w kolejnym roku przekroczyła 2 mln, a w latach 2022-2023, czyli w czasie kryzysu energetycznego, osiągnęła po około 3 mln rocznie. Na fali tych wzrostów producenci pomp ciepła ogłaszali plany związane z uruchomieniem w Europie nowych fabryk. Kilka z nich miało powstać w Polsce.
W kolejnym roku (2024) sytuacja na europejskim rynku energii zaczęła się stabilizować, a sprzedaż pomp ciepła spadła do około 2,3 mln. Chociaż i tak był to najlepszy wynik sprzedaży pomp ciepła w Europie, nie licząc rekordów z kryzysu energetycznego z lat 2022-2023, to spadek dynamiki europejskiego rynku pomp ciepła sprawił, że część działających na nim firm zrewidowała swoje plany rozwoju.
Fabryki pomp ciepła w Polsce
W latach 2022-2023 w Polsce ogłoszono kilka inwestycji związanych z produkcją pomp ciepła. W 2022 r. Viessmann poinformował, że kosztem 200 mln zł zbuduje fabrykę w Legnicy, w której będzie produkować rocznie około 150 tys. pomp ciepła. W 2023 r. w Ksawerowie pod Łodzią ruszyła budowa fabryki pomp ciepła Daikin – wartość tej inwestycji wyceniono na 300 mln euro. Również w 2023 r. szwedzka Aira ogłosiła, że uruchomi produkcję pomp ciepła we Wrocławiu, w fabryce przejętej od koncernu Volvo Buses. Szwedzi już rozpoczęli produkcję pomp ciepła we wrocławskim zakładzie i aktualnie podtrzymują plany wytwarzania w nim 500 tys. urządzeń rocznie.
Inną inwestycję w Polsce związaną z pompami ciepła ogłosił w tym samym roku koncern Bosch. Fabryka tej firmy miała powstać w Dobromierzu koło Świdnicy, w województwie dolnośląskim. Zakład miał zatrudnić około 500 pracowników i produkować zewnętrzne i wewnętrzne jednostki pomp ciepła, głównie na rynek europejski.
Inwestycja Boscha, wyceniona na 1,2 mld zł, miała wystartować na przełomie 2025 i 2026 r., a w 2027 r. zakład miał zatrudniać około 500 pracowników. Teraz jednak wiadomo, że tak się nie stanie. Jak się dowiedzieliśmy, inwestycja została wstrzymana. Potwierdził to serwis prasowy polskiego oddziału Bosch.
– W Europie technologia pomp ciepła jest historią sukcesu, którą Bosch Home Comfort Group chce kontynuować. Ta technologia jest według nas kluczowa do osiągnięcia europejskich celów klimatycznych w sektorze budowlanym. Jednak rosnąca niepewność polityczna i gospodarcza w Europie negatywnie wpływa na europejski rynek pomp ciepła. Przewiduje się, że jego wzrost będzie wolniejszy, niż wcześniej zakładano. W związku z tym Grupa Bosch podjęła decyzję o zawieszeniu rozpoczęcia budowy fabryki pomp ciepła w Dobromierzu na Dolnym Śląsku. Zakład miał uzupełnić istniejącą sieć produkcyjną pomp ciepła Bosch w Europie, która obejmuje fabryki w Portugalii, Niemczech i Szwecji – poinformowała nas Magdalena Kołomańska, kierownik komunikacji korporacyjnej i Public Affairs w polskim oddziale firmy Bosch.
Bosch zaznacza jednak, że w przypadku wzrostu zainteresowania inwestycjami w pompy ciepła może wrócić do koncepcji budowy fabryki na Dolnym Śląsku.
– Jesteśmy przekonani, że popyt na pompy ciepła będzie się w przyszłości umacniał ze względu na konieczność osiągnięcia ustalonych celów klimatycznych. Gdy to nastąpi, plany dotyczące nowego zakładu zostaną poddane ponownej analizie – dodała Magdalena Kołomańska.
Sprzedaż pomp ciepła znowu rośnie
Ostatnie dane o sprzedaży pomp ciepła w Europie wskazują na wzrost zainteresowania tą technologią na kluczowych rynkach. W Niemczech w pierwszej połowie 2025 r. sprzedaż pomp ciepła wyniosła około 139 tys. jednostek i wzrosła – według szacunków stowarzyszenia branży grzewczej BDH – aż o 55% względem sprzedaży odnotowanej w pierwszym półroczu 2024 r. W tym samym czasie sprzedaż pieców gazowych na niemieckim rynku zmalała o 41% rok do roku. Dzięki temu w Niemczech w pierwszej połowie br. sprzedaż w segmencie pomp ciepła po raz pierwszy była wyższa niż w segmencie pieców gazowych.
W Szwecji w pierwszym kwartale 2025 r. sprzedaż pomp ciepła wzrosła o 38% rok do roku. Z kolei na rynku brytyjskim w pierwszych sześciu miesiącach 2025 r. zainstalowano ponad 30 tys. pomp ciepła, co dało 12-procentowy wzrost r/r. Jednocześnie w Wielkiej Brytanii odnotowano w tym okresie 54-procentowy wzrost liczby wniosków o granty na pompy ciepła w ramach rządowego programu Boiler Upgrade Scheme.
.
.
.
Ostatnie dane za pierwszą połowę 2025 r., wskazujące na wzrost sprzedaży pomp ciepła w Polsce, przedstawiło stowarzyszenie branżowe PORT PC. Więcej na ten temat w artykule: Polski rynek pomp ciepła wraca do wzrostów. Zyskują splity, tracą monobloki.
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Bzdury. Nie chodzi o spadki na rybku PC tylko o możliwą wojnę Rosja vs NATO.
Czyli niemiecki Bosch dostał info z góry, że będzie nieciekawie w ciągu najbliższych kilku lat.
Nie ma przypadków, są tylko znaki.
Znawca
Na czym się znasz oprócz pisania co Ci każą? Wygrał Excel! Przegrywają z chińczykami i muszą szukać oszczędności by przetrwać. Europa przegrywa przez swoje nadmierne regulacje…
Piotr
Gdyby powodem było przegrywanie z Chińczykami i szukanie z tego powodu oszczędności, to by właśnie przenieśli produkcję z Portugalii, Niemiec i Szwecji do Polski. A skoro rezygnują z Polski, to właśnie z powodu, który wymieniłem.
Tak wojna srojna. Jak chinol sprzedaje pompę za 5 tysięcy a vieśman za 15 tysięcy to na pewno problemem jest rusek :]
Koszty produkcji w Polsce już przekroczyły np te w Portugalii, więc nie ma co się dziwić.
@Znawca: Portugalia ma niższe koszty pracy jak Polska. W Niemczech i Szwecji są to ich rodzime strony, więc polityka odgrywa tu kluczową rolę. Poza tym jakby próbowali ruszyć zakłady w swoich krajach to mieliby duży problem ze związkami zawodowymi. W Polsce związki za kopertę z odpowiednią zawartością zgadzają się na wszystko, co chcą władze firm. Tylko górnicze związki faktycznie potrafią bronić górników.
Europa to zamiast uparcie walczyć o klimat niech lepiej w trybie pilnym rozbudowuje przemysł zbrojeniowy, bo za parę lat ocieplenie klimatu może być najmniejszym problemem dla UE. Emisje CO2 i innych trujących substancji na Ukrainie są większe, niż w całej UE.
Emisja z palących się rafinerii, czołgów, ciężarówek i całej reszty nie wchodzi do bilansu CO2 bo nie ma na to papierów ani norm. Problemu nie ma, można się rozejść :]
Człowiek likwiduje emisję CO2. Rośliny potrzebujące do życia CO2 umierają. Człowiek umiera bo nie ma co jeść. Wulkany i ulatniajace się węglowodory paląc się powodują wzrost stężenia CO2 w atmosferze. Życie na ziemi wraca ale bez człowieka.
Zabrakło pieniędzy na prąd do produkcji