Właściciele aut elektrycznych zarobili na ich ładowaniu

Właściciele aut elektrycznych zarobili na ich ładowaniu
Kārlis Dambrāns, flickr cc

Ujemne ceny energii, które pojawiły się na Wyspach, umożliwiły klientom jednego z dostawców energii zarabianie na jej pobieraniu z sieci w celu naładowania samochodu elektrycznego. Generowanie dodatkowego popytu na energię w czasie, gdy występuje jej nadpodaż skutkujaca niskimi, a nawet ujemnymi cenami, może być korzystne dla systemu energetycznego i pomagać w jego bilansowaniu.

Zjawisko ujemnych cen energii pojawiało się dotąd głównie w Niemczech, gdy w okresach dużej wietrzności, zwłaszcza przy weekendowym, niższym zapotrzebowaniu, występowała nadwyżka energii w systemie elektroenergetycznym, co skutkowało płaceniem odbiorcom za jej pobieranie.

Takie niekorzystne zjawisko, z punktu widzenia operatorów systemów elektroenergetycznych, może być równoważone przez aktywowanie popytu, który ściągnie z rynku powstałą nadpodaż. Może pomagać w tym mechanizm, który pozwala na zarabianie odbiorcom energii za to, że konsumują energię, gdy jest jej za dużo.

REKLAMA

Zjawisko ujemnych cen energii zaczęło ostatnio pojawiać także w weekendy w Wielkiej Brytanii i wynika z nadwyżek energii produkowanej przez tamtejszą fotowoltaikę. Moc elektrowni PV na Wyspach wynosi już kilkanaście GW, a w dniu 30 maja (sobota) osiągnęły one nawet 33-procentowy udział w brytyjskim miksie wytwarzania.

Brytyjscy dostawcy energii wprowadzili nawet taryfy, w przypadku których odbiorcy są wynagradzani za pobór energii w sytuacjach nadwyżek energii w systemie elektroenergetycznym.

Jedna z taryf, oferowana przez firmę Octopus Energy, umożliwia wynagradzanie w takich okresach właścicieli samochodów elektrycznych za to, że ładują oni wówczas swoje baterie.

REKLAMA

W sobotę 23 maja Octopus Energy płacił swoim klientom ładującym elektryki stawkę 0,11 funta za każdą pobraną w tym celu kilowatogodzinę energii.

Londyńska firma konsultingowa Global Data wylicza, że naładowanie w domu samochodowej baterii o pojemności 60 kWh kosztowałoby standardowo około 8,4 funta, jednak w sytuacji ujemnych cen energii mogło oznaczać zysk właściciela EV sięgający 5 funtów.

Właściciele samochodów elektrycznych mogą przy tym liczyć na informację od dostawcy na temat pojawienia się ujemnych cen energii i wówczas mogą zarabiać na pobieranej energii, przy okazji odciążając system elektroenergetyczny.

Jak komentuje Global Data, ujemne ceny energii na Wyspach na razie powinny pojawiać się tylko w krótszych okresach i głównie w weekendy. Zwiększona aktywność gospodarki w dni robocze generuje większy popyt na energię, zapobiegając powstawaniu takiego zjawiska.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.