REKLAMA
 
REKLAMA

Producenci elektryków zainteresowani ładowaniem dwukierunkowym

Producenci elektryków zainteresowani ładowaniem dwukierunkowym
fot. myenergi/Unsplash

Firmy produkujące samochody z napędem elektrycznym (EV) coraz chętniej spoglądaj w kierunku rozwiązań Vehicle-to-X. BWM i Volvo niedawno zainwestowały we współpracę z firmami, które mają im pomóc w rozwoju tej technologii.

Technologia Vehicle-to-X (V2X) odnosi się do komunikacji albo między samymi samochodami elektrycznymi (Vehicle-to-Vehicle, V2V), albo między EV a infrastrukturą drogową (Vehicle-to-Infrastructure, V2I) bądź też między EV a np. domową siecią elektryczną (Vehicle-to-Grid, V2G). Może to obejmować także inne urządzenia, stąd ogólne określenie Vehicle-to-Everything (V2X).

Technologia ta umożliwia wymianę informacji pomiędzy pojazdami i innymi elementami środowiska drogowego lub sieci w celu poprawy bezpieczeństwa, efektywności oraz komfortu jazdy. Dodatkowym celem jest lepsze gospodarowanie energią elektryczną, choćby w kontekście zarządzania dynamicznego.

REKLAMA

BWM testuje

Jesienią ubiegłego roku informowaliśmy, że BMW nawiązało współpracę z europejskim koncernem energetycznym E.ON. Jej celem było przeprowadzenie pilotażowych testów dwukierunkowego ładowania EV. Wówczas w ramach badań dwie rodziny z okolic Monachium testowały wykorzystanie dwukierunkowego ładowania swojego elektryka w życiu codziennym.

Teraz niemiecka marka zawiązała współpracę z kalifornijskim koncernem Pacific Gas and Electric Company (PG&E). Jest to jeden z największych amerykańskich dostawców energii elektrycznej. Współpraca ma polegać na wspólnym testowaniu technologii Vehicle-to-X w kontekście lepszego zarządzania energią i wykorzystania ogromnego potencjału elektryków jako magazynów energii i urządzeń stabilizujących okresowe wahania sieci.

REKLAMA

Firmy skupią się głównie na testowaniu rozwiązania Vehicle-to-Grid (V2G). Mają na uwadze szczególnie mieszkańców domów, którym V2G może pomóc w bardziej zrównoważonym i inteligentnym wykorzystaniu energii zmagazynowanej w akumulatorach samochodowych. Przykładem takiego działania może być ładowanie pojazdu z sieci w okresach, w których udział energii odnawialnej w miksie wytwórczym jest najwyższy, a następnie rozładowywanie pojazdu (do określonego poziomu) i dostarczanie prądu na potrzeby domowników w godzinach wieczornych.

Volvo inwestuje w producenta ładowarek

Z kolei szwedzki producent samochodów Volvo Cars, będący odrębnym podmiotem w stosunku do Volvo Group, poinformował, że zainwestuje w firmę dcbel – producenta dwukierunkowych ładowarek. Ten start-up z siedzibą w Montrealu ma w swojej ofercie dwukierunkową ładowarkę r16 do zastosowań domowych. Pracuje także nad specjalnym oprogramowaniem, które ma pozwalać na sparowanie ładowarki z fotowoltaiką. To zaś umożliwi jeszcze bardziej inteligentne ładowanie dwukierunkowe, obniżające koszty eksploatacji i wpływ na środowisko.

Inwestycja szwedzkiego giganta ma przyspieszyć prace działu rozwojowego oraz komercjalizację rozwiązań dcbel. W pierwszej kolejności klienci mają otrzymać możliwość ładowania dwukierunkowego przy użyciu domowej stacji r16.

Radosław Błoński

redakcja@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

REKLAMA
Komentarze

W końcu coś się rusza w temacie na szerszą skalę. V2X w zakresie nie tylko komunikacji ale przede wszystkim dwukierunkowego przepływu energii powinno byś standardową funkcją we wszystkich EV. W następnej kolejności producenci aut powinni popracować nad ustandaryzowaniem wymiany baterii i oczywiście kontynuować obniżanie ich ceny.

To co producenci BEV wcześniej nie wiedzieli o możliwości V2X ? A nie, czekaj, wiedzieli, ale za taką ładowarkę chcieli dodatkowe 30-50 tys. zł.

@Aldebaran: nie postrzegał bym tego tak bardzo krytycznie… V2G/V2X było znane od dawna i w rzeczy samej niektórzy producenci próbowali implementować je już w swoich pierwszych modelach np. Nissan. Ale od tamtego czasu (czyli od jakichś 10-12 lat) V2G nie zdobyło wielkiej popularności. Nie było też presji ze strony prawodawców żeby tę funkcjonalność wprowadzać – może nie chcieli cisnąć producentów zbyt wieloma przepisami na raz. Z trzeciej strony faktem jest że ładowarki dwukierunkowe są nieco bardziej skomplikowane niż te zwykłe, a przede wszystkim samo auto musi wspierać tę technologię. Suma summarum producenci widzieli, że to jeszcze „nie ten czas” ale cieszy że to powoli się zmienia i coraz więcej nowych modeli będzie miało V2X.

@SPS. Dokładnie to napisałeś – to nie ten czas. Elektryki są nieustandaryzowane, niekompatybilne choćby co do gniazd, aplikacji, nie służą jako powerbank bez kosztownych i skomplikowanych instalacji. Producenci/UE powinni wpierw ustalić obowiązujące w tym obszarze standardy a nie wpuszczać EV na rynek z każdy z innej religii (nawet nie parafii).

@Aldebaran: te drobne niedogodności o których piszesz są niewielką przeszkodą w użytkowaniu EV. Jak w końcu kupisz to zobaczysz, że szybko z nimi poradzisz.

@SPS. No tak „Polak zawsze da radę” :), tyle ze to nie tak powinno wyglądać w XXI w. To nie są początki motoryzacji, tak drogi produkt powinien być dopracowany przed wprowadzeniem na rynek.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA