Orlen chce zwiększyć udział OZE dzięki nowej technologii

Orlen chce zwiększyć udział OZE dzięki nowej technologii
Fot. Minale Tattersfield, CC BY SA

PKN Orlen chce wdrożyć w zakładzie w Płocku technologię uwodornienia olejów roślinnych, która ma być wsparciem dla polskiego rolnictwa i odpowiedzią na unijne wyzwania, zobowiązujące Polskę do stosowania paliw odnawialnych i biokomponentów w transporcie.

Państwowy koncern paliwowy zakupił od firmy Axens licencję i projekt bazowy na zastosowanie technologii uwodornienia olejów roślinnych (HVO – Hydrotreated Vegetable Oil) i zużytych tłuszczów (UCO – Used Cooking Oil).

W przypadku podjęcia decyzji inwestycyjnej, PKN Orlen zbuduje instalację HVO i wdroży nowatorską technologię polegającą na uwodornieniu oleju rzepakowego, oleju posmażalniczego (UCO) lub ich mieszanki.

REKLAMA

Wydajność instalacji HVO może wynieść około 300 tys. ton uwodornionego oleju rocznie, a produkt końcowy ma być stosowany jako dodatek do oleju napędowego lub paliwa lotniczego JET.

Orlen podkreśla, że zastosowanie technologii HVO ułatwi spółce realizację Narodowego Celu Wskaźnikowego, a tym samym spełnienie unijnych wymogów w zakresie zwiększania udziału biokomponentów w paliwach.

Przyjęty w tegorocznej nowelizacji ustawy o biopaliwach Narodowy Cel Wskaźnikowy zakłada osiągnięcie 8,5-proc. udziału paliw odnawialnych i biokomponentów w paliwach ciekłych w 2020 r., a następnie zwiększenie tego udziału w roku 2021 do 8,6 proc., a w roku 2022 do 8,7 proc.

Minimalny udział biokomponentów w benzynach silnikowych ma wzrosnąć do roku 2022 do 3,2 proc., a udział biokomonentów w oleju napędowym ma wynosić odpowiednio 4,9 proc., 4,95 proc. i 5 proc. W przyjętej nowelizacji pojawiły się ponadto zapisy umożliwiające zaliczenie biometanu jako biopaliwa służącego do produkcji biowodoru, co ma zwiększyć poziom realizacji NCW.

Uchwalona w tym roku nowelizacja ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych zawiera ponadto regulacje umożliwiające zaliczenie do NCW produktów tzw. współuwodornienia.

REKLAMA

Znaczenie odnawialnych źródeł energii w transporcie systematycznie rośnie. Zapisy dyrektywy RED II, zwiększającej wykorzystanie biopaliw, będą w przyszłości w istotny sposób kształtowały rynek paliw. Inwestując z wyprzedzeniem w przyjazne środowisku rozwiązania, będziemy dobrze przygotowani do realizacji tych ambitnych, unijnych celów – komentuje Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen.

Zgodnie z prawodawstwem Unii Europejskiej w kolejnych latach zwiększy się znaczenie biopaliw w transporcie, przede wszystkim tych wytwarzanych między innymi z surowców niespożywczych i odpadowych.

Już w 2020 r. ograniczone zostanie wykorzystanie standardowych biokomponentów, produkowanych z surowców żywnościowych do maksymalnie 7 proc., nie zostaną one jednak całkowicie wyeliminowane.

W dyrektywie uzgodniono m.in. zamrożenie poziomu wykorzystania w transporcie biopaliw pierwszej generacji – a więc produkowanych z surowców wykorzystywanych także przez przemysł spożywczy – na poziomie, który zostanie osiągnięty w roku 2020, a także przyjęto cel 3,5-proc. udziału biopaliw drugiej generacji, czyli takich, w których nie wykorzystuje się surowców spożywczych.

Jednocześnie przyjęto cel udziału energii odnawialnej w unijnym transporcie, który ma sięgnąć 14 proc. do roku 2030.

Wcześniej jednak – zgodnie z pierwszą dyrektywą o OZE – powinniśmy osiągnąć 10-procentowy udział energii ze źródeł odnawialnych w transporcie wyznaczony na 2020 r.

Tymczasem według danych GUS udział energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii w transporcie w Polsce zwiększył się w ubiegłym roku o 1,43 pkt proc. w stosunku do 2017 r. – do 5,63 proc.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.