Jak bezpiecznie kupić pompę ciepła?

Jak bezpiecznie kupić pompę ciepła?
Paweł Lachman

Duży wzrost sprzedaży pomp ciepła, jaki nastąpił w ubiegłym roku, może mieć swoje konsekwencje – pogorszenie jakości usług w tym segmencie branży OZE. – Dochodzi do sytuacji, w których jako pompy ciepła reklamowane są produkty będące urządzeniami grzewczymi niekorzystającymi nawet z funkcji pompy ciepła, a 10-letniej gwarancji na pompę udziela firma z kilkumiesięczną obecnością na rynku – opowiada Paweł Lachman, prezes Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC). Ekspert radzi, jak bezpiecznie kupić pompę ciepła.

Gramwzielone.pl: PORT PC intensywnie wspiera znaki jakości Heat Pump KEYMARK oraz EHPA-Q, które mają nas chronić przed niefortunnymi zakupami pomp ciepła. W jaki sposób?

Paweł Lachman: Zacznę od tego, że w Polsce nie ma realnej kontroli rządu nad jakością sprzedawanych pomp ciepła i innych urządzeń grzewczych. Natomiast na rynku urządzeń grzewczych mamy obecnie bardzo specyficzną sytuację. Producenci pomp ciepła, podając dane dotyczące urządzenia, muszą deklarować różne wartości związane z efektywnością, klasą energetyczną czy poziomem mocy akustycznej. Nie ma tu wymogu, by podawane dane były kontrolowane w zewnętrznych akredytowanych laboratoriach, a taki wymóg natomiast jest w przypadku kotłów gazowych, olejowych, a nawet węglowych – urządzeń mniej efektywnych niż pompy ciepła.

REKLAMA

Na szczęście od pięciu, sześciu lat w Polsce jest możliwość badań w zewnętrznych laboratoriach, akredytowanych, i uzyskania znaku Heat Pump KEYMARK (HP KEYMARK), który pokazuje, że wszystkie deklarowane dane są prawdziwe (bo przebadane przez zewnętrzne laboratorium) i w pełni wiarygodne. To bardzo mocny element wzmacniający wiarygodność produktów. Dlatego warto go promować i będziemy to robić bardziej intensywnie.

Jest też drugi znak jakości przyznawany w Europie.

– To certyfikat EHPA-Q, wspierający jakość pomp ciepła na rynku europejskim. Standardy certyfikacji i związane z nim wymagania techniczne dla urządzenia i organizacyjne dla producenta zostały opracowane przez Europejską Organizację Pomp Ciepła EHPA (European Heat Pump Association). Podstawą do opracowania standardów znaku jakości EHPA-Q były wcześniejsze wymagania jakościowe stosowane wspólnie w Niemczech, Austrii i Szwajcarii. Ten certyfikat ma znaczenie w Europie, ale też lokalnie – oprócz tego, że opatrzone tym znakiem produkty są zbadane w akredytowanych laboratoriach, certyfikat gwarantuje, że w danym kraju istnieje rozbudowana sieć serwisu, związana z elementami obsługi przedsprzedażowej i posprzedażowej. To też ważny element związany ze sprzedażą urządzeń.

Czy w Polsce kwestia jakości pomp ciepła jest istotnym problemem?

– Myślę, że jak najbardziej. Kiedy weźmiemy pod uwagę, że jest wiele stron internetowych, na których znajduje się informacja o pompie ciepła, ale brakuje etykiety energetycznej w postaci pliku PDF albo nie jest dostępna karta produktu, to pokazuje skalę problemu. W ciągu dwóch lub trzech lat zmiana przepisów Ekoprojektu dotyczących tej grupy urządzeń zmusi producentów do badań w zewnętrznych laboratoriach, jednak na razie sytuacja nie jest najlepsza.

Ilu producentów starało się o znaki jakości dla swoich pomp ciepła?

– 20 proc. produktów, które są w Polsce, ma znak EHPA-Q, natomiast pompy ciepła z certyfikatem HP KEYMARK stanowią 70 proc. oferty.

Gdzie można znaleźć informacje, jacy to producenci?

Bez problemu można znaleźć albo na stronie PORT PC lub na oficjalnej stronie HP Keymark.

Dla kogo brak certyfikatów jakości urządzenia jest największym problemem?

– Przede wszystkim to spory problem dla klientów, którzy oczekują rzetelnych informacji, np. o efektywności pomp ciepła pracujących w różnym klimacie czy temperaturze.

Ale nie chodzi tylko o certyfikaty?

– Problemem inwestorów stają się też – paradoksalnie – obietnice znacząco wydłużonych gwarancji. Jeśli firma, która sprzedaje produkt, pojawiła się na rynku kilka miesięcy wcześniej i oferuje 10-letnią gwarancję, która pozwala gwarantowi w każdej chwili zawiesić gwarancję, to trudno dobrze ocenić ten proceder. Oczywiście zagrożony może być nie tylko klient, ale i instalator, który też powinien mieć pełną wiedzę na temat tego, jaki produkt montuje.

Chcę podkreślić, że nie podważam tu jakości wszystkich produktów sprzedawanych w naszym kraju – nie mogę udowodnić, że pompa, która nie ma znaku Heat Pump KEYMARK, jest złym produktem. Raczej proponuję odwrotne podejście – jeśli produkt posiada ten znak, to jest to sygnał dla inwestorów, że jest bardziej bezpieczny.

REKLAMA

W wielu europejskich krajach można korzystać z dofinansowania do zakupu urządzeń, które mają wspomniane przez Pana znaki jakości. Nie w Polsce.

– Warto zastanowić się nad tym, aby w perspektywie kilku lat dotować pompy, które mają sprawdzoną jakość, potwierdzoną zewnętrznymi badaniami. Tak jest już dzisiaj w przypadku kotłów na węgiel, biomasę czy pelet. Trzeba o tym rozmawiać również w kontekście przyszłym zmian w regulaminach programów wsparcia. Widzimy, jak mocno zmieniają się one w kierunku np. taksonomii zrównoważonego finansowania. Musimy też spojrzeć na szerszy kontekst – ogólne podejście Unii Europejskiej wyrażone w dyrektywą EPBD (Energy Performance of Buildings Directive), w której jest zapis o tym, że docelowo wszystkie produkty zużywające energię muszą być przebadane w akredytowanych laboratoriach. To kwestia ochrony inwestorów przed problemami, których można im oszczędzić.

Na co (oprócz znaków jakości) klient kupujący pompę ciepła powinien zwrócić uwagę, tak by jego wybór był odpowiedni i bezpieczny?

– Na pewno fakt, że producent dostarcza kartę produktu według Ekoprojektu, zgodnie z przepisami dotyczącymi etykietowania energetycznego, świadczy o tym, że podchodzi do klienta rzetelnie. Często bowiem po prostu takie karty nie są załączane do urządzenia.

Pomijam już sytuacje oszustw, do których dochodziło na rynku, polegających na tym, że reklamowano produkty, które nie były pompami ciepła, tylko urządzeniami elektrycznymi niekorzystającymi z funkcji pompy ciepła. Przypisywano im klasę A ++ albo A+++ i sprzedawano bez etykiety produktu czy karty produktu.

Czy powinniśmy też bacznie przyglądać się firmie sprzedającej pompę?

– Tak, historia firmy, u której kupujemy pompę i która udziela nam gwarancji na produkt, jest elementem uwiarygadniającym. Sytuacja, w której firma istnieje na rynku kilka miesięcy i daje 10-letnią gwarancję, jest dosyć kuriozalna.

Znam natomiast przypadki gwarancji pięcio-, ośmioletnich udzielanych przez firmy z kilkudziesięcioletnim czy nawet ponad stuletnim doświadczeniem na rynku. W ramach tych gwarancji wszystko jest czytelne, wymagane są regularne przeglądy, które mają przedłużać gwarancję. Natomiast taka gwarancja, w której są zapisy, że w przypadku tzw. nadmiernego obciążenia firma może zawiesić gwarancję, stawiają klienta w sytuacji, w której gwarant na podstawie własnej ekspertyzy może dowolnie gwarancję przerwać.

Kolejna istotna rzecz to kwestia rozbudowanej sieci serwisu gwarancyjnego – warto na to zwracać uwagę: czy ta gwarancja – dłuższa czy krótsza – będzie realizowana? Chodzi o to, by uniknąć sytuacji, w której gwarantem jest firma importująca urządzenia i za dwa lata może jej nie być, a gwarancja nie będzie realizowana. Warto przyjrzeć się temu, jak rozbudowany jest serwis – czy jest on tylko w tej firmie czy w wielu miejscach w całej Polsce.

Kolejny czynnik, który może nam zapewnić bezpieczne użytkowanie pompy, to doświadczenie instalatora w zakresie montażu pomp ciepła. To w mojej ocenie ważny element zwiększający bezpieczeństwo inwestora.

Jak widać, tych elementów, na które warto zwrócić uwagę, jest sporo. Boom na pompy ciepła powoduje, że zainteresowanie sprzedażą i montażem tych urządzeń jest duże i istnieje ryzyko, że może to pogorszyć jakość wykonywanych instalacji. Ten rok będzie dużym wyzwaniem dla takiego stowarzyszenia jak PORT PC. Będziemy starać się skutecznie przeciwdziałać zagrożeniom.

Katarzyna Bielińska

katarzyna.bielinska@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

Reklama