Fotowoltaika w czynszówkach nie zaskoczyła. Mimo preferencji

Fotowoltaika w czynszówkach nie zaskoczyła. Mimo preferencji
Conergy

Ambitne cele niemieckiej Energiewende, czyli redukcja emisji CO2 oraz zamknięcie elektrowni jądrowych, mają zostać osiągnięte przez znaczny wzrost wytwarzania energii odnawialnej. Aby poradzić sobie z takim wyzwaniem, niemiecki rząd chce poszerzyć zakres i liczbę producentów energii odnawialnej. Jedną z grup, które zwróciły pod tym względem uwagę polityków, są właściciele budynków mieszkalnych.

Mimo wysokich dochodów Niemcy wolą wynajmować mieszkania niż kupować je na własność. Jest to szczególnie widocznie w metropoliach takich jak Berlin czy Hamburg, gdzie 80 proc. populacji to lokatorzy. Właścicielami lokali mieszkalnych w Niemczech są w 43 proc. osoby prywatne.

Ponad 1/3 mieszkań przypada natomiast na olbrzymie spółki kapitałowe, takie jak Vonovia lub Deutsche Wohnen. Przy czym na terenie zachodnich landów na wsiach i w małych miastach przeważają właściciele prywatni, podczas gdy w większych aglomeracjach mieszkania należą przeważnie do firm specjalizujących się w wynajmie. We wschodnich landach są to tradycyjnie spółki komunalne i prywatne.

REKLAMA

Z myślą o nietypowej w Europie strukturze własności mieszkań w Niemczech minister ds. gospodarki i energetyki Peter Altmeier zainicjował dwa lata temu program wspierający instalacje fotowoltaiczne i produkcję prądu na dachach budynków zamieszkiwanych przez lokatorów. Właściciele budynków stają się jednocześnie prosumentami energii słonecznej na rzecz swoich lokatorów.

Wynajmujący mieszkania mają w ten sposób możliwość korzystania z prądu po niższej cenie, bez opłat i podatków. Głównym celem programu miało być powiązanie korzyści finansowych dla właścicieli i lokatorów z ochroną klimatu.

W lipcu minął rok od wejścia w życie regulacji związanych z programem wspierającym instalacje fotowoltaiczne na dachach tzn. czynszówek. Wyniki programu rozczarowują. Ministerstwo ds. gospodarki i energii prognozowało, że w ten sposób powstanie ponad 4 miliony dodatkowych instalacji fotowoltaicznych. Tymczasem w ciągu roku zainstalowano zaledwie 700 systemów o łącznej mocy 15 MW.

Głównym powodem porażki jest brak zainteresowania właścicieli budynków. W wypadku właścicieli prywatnych na drodze stoi najczęściej biurokracja i gąszcz trudno zrozumiałych formularzy oraz zezwoleń urzędowych.

Olbrzymie spółki i koncerny, które dominują niemieckie metropolie, są po prostu niezainteresowane dodatkową inwestycją.

Najlepszym przykładem jest Vonovia, największy koncern mieszkaniowy w Niemczech, dysponujący wolumenem 363 500 mieszkań na terenie całego kraju. Od prawie roku firma zwleka z wdrożeniem pierwszych instalacji fotowoltaicznych. Dotychczas ogłosiła jedynie zamiar instalacji 1000 systemów w Dreznie i Monachium, co jest kroplą w morzu potrzeb, biorąc pod uwagę liczbę budynków, na których Vonovia mogłaby postawić instalacje.

Dla właścicieli budynków korzyści finansowe wynikają z możliwości sprzedaży prądu, który nie zostanie zużyty przez lokatorów. Instalując system fotowoltaiczny, zawierana jest umowa z operatorem sieci, gwarantująca sztywną cenę na okres 20 lat. W zależności od mocy instalacji do 10, 40 lub 100 kWp, ceny za prąd w ramach umów zawartych w sierpniu 2019 roku wynoszą 10,48, 10,19 lub 8,01 centów za kWh.

REKLAMA

Do roku 2018 właściciele budynków mogli liczyć na wypłatę dodatkowej subwencji państwowej za kWh w kwotach 3,70, 3,37 lub 2,11 centów/kWh. Ten mechanizm finansowy został jednak w tym roku zastąpiony inną możliwością. W zamian za to właściciele są obecnie uprawnieni do pobierania opłaty za produkcję energii odnawialnej (EEG-Umlage) od swoich klientów i operatorów sieci, którym sprzedają prąd. Ta opłata wynosi w 2019 roku, 6,405 ct/kWh. 

EEG-Umlage pokrywa koszty dopłat dla wszystkich producentów energii odnawialnej. W przypadku właścicieli budynków zrobiono w ustawie z 2017 roku wyjątek, wypłacając im dodatkowe subwencje państwowe. Od 2019 właściciele budynków z instalacjami PV traktowani są jak wszyscy inni producenci OZE w Niemczech, z racji czego przysługują im przychody pokrywane z EEG-Umlage.

Jako producent OZE właściciel instalacji PV jest uprawniony do sprzedaży energii, której nie odebrali lokatorzy, w nieograniczonej ilości operatorowi sieci, z którym zawarł umowę. Ustawodawca nie narzucił właścicielom budynków ceny minimalnej za prąd dla lokatorów. Jedyną wytyczną jest określenie, że cena musi być co najmniej 10 proc. niższa od ceny rynkowej w danym regionie.

Biorąc pod uwagę przeciętne koszty energii elektrycznej w Niemczech w wysokości 29,60 ct/kWh, lokatorzy mogą zaoszczędzić ponad 10 proc. ceny na każdej zużytej kWh. Przeciętna czteroosobowa rodzina zużywa 4000 kWh rocznie, może więc liczyć na korzyści wyższe niż 120 euro na rok.

Ustawodawca nie przewidział jednak faktu, że wynajmujący nie będą zainteresowani dodatkową inwestycją, nawet jeśli w dalszej perspektywie mogłaby ona przynieść im korzyści.

Koncerny takie jak Venovia, nie muszą walczyć o lokatorów, ani nie zamierzają rozszerzać swojej działalności na produkcję energii odnawialnej. 

W Niemczech, zwłaszcza w wielkich miastach, czynsze ciągle rosną. Napływ nowych mieszkańców do Niemiec, w tym także wielu Polaków, zwiększył znacznie zapotrzebowanie na mieszkania, za czym idzie wzrost kosztów wynajmu i rekordowe wyniki spółek mieszkaniowych.

Aleksandra Fedorska

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.