Panele fotowoltaiczne podrożały i mają drożeć nadal

Panele fotowoltaiczne podrożały i mają drożeć nadal
Energa

Od początku tego roku ceny paneli fotowoltaicznych na europejskim rynku wzrosły o około 1/10. Na razie nic nie wskazuje, że będą one znowu tanieć. O tym, że możemy spodziewać się nawet kolejnych wzrostów, przekonują kolejni analitycy rynku PV.

Duży, nawet dwukrotny wzrost cen podstawowych surowców wykorzystywanych przez przemysł fotowoltaiczny odbił się na cenach jego finalnego produktu, jakim są moduły.

Potwierdzają to dane firmy pvXchange, która śledzi ceny paneli fotowoltaicznych na europejskim rynku. Dane niemieckiej firmy pokazują, że najbardziej w tym roku podrożały najnowsze modele modułów PV o największej mocy.

REKLAMA

Ceny dwustronnych paneli fotowoltaicznych poszły w górę od stycznia do połowy sierpnia o 11,8 proc. i obecnie wynoszą przeciętnie 0,38 EUR/W.

Ceny wysokowydajnych modułów wykonanych na ogniwach PERC czy HJT, o mocy powyżej 340 Wp, wzrosły od początku roku o 9,4 proc., a wyłącznie od połowy lipca do połowy sierpnia o 2,9 proc. i wynosiły na dzień 16 sierpnia przeciętnie 0,36 EUR/Wp.

Moduły fotowoltaiczne z czarną ramą typu all-black o mocy 290-400 Wp na europejskim rynku spot podrożały od stycznia o 9,1 proc., osiągając średni poziom 0,36 EUR/Wp, w tym w okresie od połowy lipca do połowy sierpnia ich cena miała wzrosnąć o 2,9 proc.

Nieco mniejszy wzrost pvXchange odnotowało w przypadku krystalicznych modułów o mniejszej mocy (275 Wp – 335 Wp). Ich cena miała wzrosnąć od początku roku 8,7 proc., osiągając poziom 0,25 EUR/Wp. Tylko w ostatnim miesiącu ich cena wzrosła jednak aż o 4,2 proc.

Inaczej było z modułami zaliczonymi do grupy „low-cost” – używanymi, pochodzącymi z postępowań egzekucyjnych, posiadającymi ograniczoną gwarancję lub nie mającymi jej w ogóle. W tej grupie średnia cena zmalała w ostatnimi miesiącu średnio o 5,6 proc. do poziomu 0,17 EUR/Wp, jednak od początku roku i tak nastąpił wzrost ich ceny o 6,3 proc.

W komentarzu na temat ostatnich cen modułów na europejskim rynku spot Martin Schachinger z pvXchange podkreśla, że ostatnie wzrosty cen modułów sprawiły, że są one przeciętnie już o około 20 proc. wyższe niż przed rokiem i wróciły do poziomu notowanego ostatnio w kwietniu 2019 r.


REKLAMA

Analityk pvXchange ocenia ponadto, że nic nie wskazuje, aby w najbliższym czasie ceny modułów znowu mogły spadać, a wręcz odwrotnie – rynek PV może spodziewać się dalszych wzrostów.

Jego zdaniem w obliczu takiej perspektywy część inwestorów zmieni swoje strategie – niektórzy wycofają się z projektów, które mogą tracić rentowność, a inni mogą starać się przyspieszyć dostawy modułów, aby zdążyć przed spodziewanym dalszym wzrostem cen.

– Różnice w cenach modułów porównywalnych marek i technologii mogą wynikać obecnie tylko z tego, czy dany produkt był magazynowany w Europie i od kiedy – lub od tego, czy nadal musi zostać sprowadzony z Azji. Obecnie produkty oferowane na rynku spot są tańsze od tych, które muszą zostać dopiero wytworzone i dostarczone. Świat stanął na głowie – komentuje analityk pvXchange.

Komentując tegoroczne wzrosty cen paneli fotowoltaicznych, Martin Schachinger podkreśla wzrost cen transportu morskiego z Chin, który na skutek zawirowań wywołanych pandemią podrożał z poziomu ok. 1,5 – 2 tys. USD za kontener nawet do około 15-18 tys. USD.

– To oznacza, że każdy azjatycki moduł fotowoltaiczny, który ma zostać wykorzystany w Europie, jest znacznie droższy. Udział transportu w koszcie modułu wzrósł z około 0,004 – 0,006 EUR/Wp do 0,05 – 0,06 EUR/Wp. Oznacza to, że transport nie stanowi już tylko 2 proc. całkowitej ceny modułu, ale jest to już nawet 20 proc. – szacuje analityk pvXchange.

Schachinger zwraca uwagę na konsekwencje tej sytuacji.

– Chińscy producenci modułów szybko zdali sobie sprawę z faktu, że drogie moduły nie sprzedają się już dobrze w Europie. W niektórych przypadkach dostawy były odwoływane, a w innych przesuwane, aby znaleźć tańszy transport. Ostatni trick to próba przeniesienia ryzyk związanych z transportem na kupującego. Moduły nie są już oferowane w ramach standardowych warunków CIF/FCA Rotterdam albo DDP, ale w zamian transport jest oferowany na warunkach EXW lub FOB  komentuje analityk pcXchange.

– W ten sposób ryzyka związane ze wzrostem kosztów transportu są przenoszone na klienta. Zalecam brak akceptacji dla takich warunków – przynajmniej do czasu, gdy sytuacja w międzynarodowym transporcie przestanie być tak nieprzewidywalna – radzi ekspert pvXchange.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.