Jak przygotować instalację fotowoltaiczną na zimę

Jak przygotować instalację fotowoltaiczną na zimę
fot. 10 10/flicr cc

Choć instalacje fotowoltaiczne z założenia są bezobsługowe i zaprojektowane do pracy na długie lata, to ostra zima, zwłaszcza z obfitymi opadami śniegu, może stanowić pewne wyzwanie dla właścicieli paneli PV. O to, czy i w jaki sposób konserwować instalację fotowoltaiczną przed zimą, zapytaliśmy ekspertów z firm działających w branży OZE.

Większość specjalistów, z którymi rozmawialiśmy, jest zdania, że instalacja fotowoltaiczna nie wymaga specjalnej konserwacji.

Piotr Trojanowski, krajowy kierownik ds. realizacji w terenie z Columbus Energy SA, podkreśla, że instalacje fotowoltaiczne z zasady są bezobsługowe i zaprojektowane do działania przez długie lata. – Moduły fotowoltaiczne zbudowane są z bardzo bezpiecznych technologii, odpornych na różnorodne warunki klimatyczne, od suchych i gorących terenów pustynnych po wilgotne i mroźne regiony – wyjaśnia ekspert.

REKLAMA

Czy odśnieżać panele? 

Nie ma żadnych przesłanek do tego, by dodatkowo konserwować moduły fotowoltaiczne przed zimą. Panele i ich konstrukcje są odporne na uszkodzenia, które mogłaby spowodować okrywa śnieżna lub wiatr – twierdzi  przedstawiciel firmy Hymon. Ekspert dodaje, że moduły odśnieża się dopiero wtedy, gdy znajdująca się na nich pokrywa śnieżna jest naprawdę gruba i ciężka. – Nie ma konieczności odśnieżania całej powierzchni paneli, wystarczy usunąć 20–30 cm śniegu z dołu modułu, reszta zalegającego śniegu powinna sama zsunąć się z instalacji – wyjaśnia.

Podobnego zdania jest Dominika Dombek, kierownik regionalna firmy Sun-Pro, która uważa, że instalacja zaprojektowana pod odpowiednim kątem powinna usuwać śnieg sama pod wpływem grawitacji. – Panele są poddawane wielu testom wytrzymałościowym, posiadają wierzchnią warstwę ze szkła hartowanego, które pozwala im wytrzymać naciski chociażby wiatru czy śniegu – wyjaśnia Dombek.


Paneli zamontowanych na dachu pod kątem 3040 stopni, czyli takim, który jest najczęściej stosowany w instalacjach w naszym kraju, nie trzeba w ogóle odśnieżać. Najlepiej poczekać, aż śnieg sam spłynie – radzi ekspert Columbusa.

Jak podkreśla Piotr Trojanowski, prace na wysokości są niebezpieczne, wymagają specjalnych uprawnień i sprzętu. – Nie zalecamy, by robić to samodzielnieNie opłaca się również wynajmować do tego celu specjalnej ekipy, ponieważ nasłonecznienie w zimie jest bardzo małe, a za tym idzie niski poziom produkcji energii. Koszt odśnieżania może okazać się wyższy niż zyski z produkcji paneli – wyjaśnia. 

Uwaga na spadek mocy

Jak zauważa Dominika Dombek: – W warunkach zimowych nawet metrowa warstwa śniegu nie powinna powodować żadnych uszkodzeń, ponieważ obciążenie mechaniczne liczone w hPa to w przypadku śniegu aż 5400 hPa u większości producentów. Oczywiście taka „kołderka” wpływa na pracę instalacji, jednak to już inna kwestia.

Na to zagadnienie zwraca uwagę Jakub Jadziewicz, członek zarządu firmy Alians OZE. Ekspert radzi, by w okresie zimowym przypilnować, aby śnieg na modułach jednak nie zalegał.

– Zarówno zanieczyszczenia okresu jesiennego (liście, ptasie odchody), jak i zanieczyszczenia po zalegającym śniegu powodują tworzenie się warstwy brudu, która może powodować spadek wytwarzanej mocy – podkreśla.

Jak pokazały badania w prowincji Ontario w Kanadzie, zalegający na panelach fotowoltaicznych śnieg ograniczył wydajność systemu fotowoltaicznego w skali roku o 1–3,5 proc. Inne badania, opublikowane przez bawarskich naukowców, pokazały, że przy 6-letniej eksploatacji instalacji dachowej o mocy 1 MW w Monachium i nachyleniu modułów pod kątem 28 stopni zaleganie pokrywy śnieżnej spowodowało spadek wydajności systemu w zakresie 0,3–2,7 proc. w skali roku.

Specjalista z firmy Alians OZE zauważa jednak, że zasadniczo produkcja w okresie zimowym jest niska, więc okresowy jej brak wynikający z zalegającego śniegu nie wpłynie mocno na całkowite uzyski. – Ryzyko uszkodzenia modułów podczas odśnieżania jest na tyle duże, że rekomendujemy poczekanie na samoistnie ustąpienie śniegu – mówi. – Jeśli zauważymy, że na modułach znajduje się warstwa lodu, usunięcie go nie będzie możliwe bez uszkodzenia powłoki. Dlatego nie należy tego robić – uważa ekspert.

Prosument na dachu?

Klient może pokusić się o mycie instalacji we własnym zakresie – uważa Dominika Dombek. – Jednak ze względu na własne bezpieczeństwo, jak i bezpieczeństwo paneli lepiej zlecić to profesjonalnej firmie. 

To, czy podejmiemy się tej czynności sami, czy zatrudnimy firmę, która wykorzystując profesjonalny sprzęt, w odpowiedni sposób zakonserwuje moduły, zależy od stopnia ich zabrudzenia – twierdzi Jakub Jadziewicz. – Profesjonalne systemy do mycia modułów wykorzystują wodę demineralizowaną. Gwarantuje to maksymalnie czyste powierzchnie, które nie przyciągają do siebie kurzu ze względu na brak ładunku elektrostatycznego. Ekspert uważa, że jeśli waściciel instalacji sam podejmie się mycia paneli, to powinien skorzystać z odpowiednich preparatów, które są dostępne na rynku.

REKLAMA

Jak najlepiej czyścić panele? – Najlepszym środkiem do czyszczenia jest woda destylowana, która nie zostawia żadnych smug ani zabrudzeń, lub w przypadku jej braku – świeża deszczówka – uważa specjalistka Sun-Pro. – Należy pamiętać, żeby do mycia paneli używać miękkich narzędzi, bez ostrych końców, najlepiej po prostu miękkich szmatek. Pod żadnym pozorem nie wolno chodzić po panelach czy się o nie opierać – grozi to trwałym ich uszkodzeniem. Proszę też pamiętać, że panele powinno się myć wczesnym rankiem, kiedy nie nabrały jeszcze temperatury.

Jak podkreśla Dombek, wykluczone jest stosowanie gorącej wody jako sposobu na roztopienie warstwy śniegu czy lodu.

Zdaniem Piotra Trojanowskiego, jeśli już zdecydujemy się na odśnieżanie, np. w przypadku instalacji naziemnych, gdzie dostęp do paneli jest łatwy i bezpieczny, należy zrobić to za pomocą szczotki z niezbyt szorstkim włosiem, aby nie uszkodzić paneli.

Ważne, aby unikać wszelkich ostrych narzędzi, jak łopata czy metalowa szczotka, które mogą zarysować powierzchnię modułu. W przypadku zalegającej czapy śniegu pomocne może być częściowe odsłonięcie paneli – mówi ekspert. – Usunięcie zmarzniętego śniegu z części ogniw spowoduje, że panel zacznie działać, nagrzeje się i poprzez reakcję łańcuchową doprowadzi do rozgrzania kolejnych paneli. Śnieg na ciepłych modułach zacznie się topić – dodaje Trojanowski.

Eksperci podkreślają jednak, że samodzielne odśnieżanie modułów – tak by nie uszkodzić ich powierzchni – może być kwestią kłopotliwą. – Mamy klientów, którzy sami odśnieżali i uszkodzili powierzchnię modułu, który później musieliśmy wymienić na koszt klienta – mówi Jakub Jadziewicz. Z drugiej jednak strony większość osób, z którymi rozmawialiśmy, podkreśla, że tego rodzaju sytuacje nie należą do częstych.

Gdy wieje wiatr

Właściciele paneli PV, którzy niepokoją się o swoje instalacje zimową porą, wspominają o jeszcze innych potencjalnie groźnych czynnikach: wiatrach i mrozach. – Uniknięcie zbyt dużych podmuchów wiatru czy zbyt dużego nacisku śniegu powinno być brane pod uwagę już podczas projektowania instalacji i doboru komponentów – zaznacza Dominika Dombek.

Ekspertka podkreśla, że  podstawową rolą klienta w zabezpieczeniu instalacji przed trudnymi warunkami jest wybór rzetelnej firmy z doświadczeniem, która stosuje dedykowane konstrukcje i komponenty.

 – Każdy profesjonalny wykonawca dobiera taki system montażowy (i zapewnia na niego gwarancję), który będzie trwały i bezpieczny nawet w przypadku silnych wiatrów. Oczywiście w przypadku dużych anomalii pogodowych warto obserwować i sprawdzać na bieżąco, czy instalacja działa poprawnie. Najprościej w tej sytuacji przyjrzeć się pracy inwertera – mówi Piotr Trojanowski.

Także przedstawiciel firmy Hymon radzi, by przed zapowiadanymi większymi wiatrami sprawdzić konstrukcję. – Jeśli klient ma do niej dostęp, może nią poruszać i przeprowadzić test, czy nie jest ona zbyt luźna, ruchoma. Należy jednak pamiętać o tym, że każda konstrukcja instalacji fotowoltaicznej pracuje i lekko się porusza. Niepokój inwestora mogą wzbudzać większe odchylenia od normy, które powinien zgłosić instalatorowi – twierdzi ekspert.

Czy wysokie mrozy mogą spędzać sen z powiek właścicieli instalacji fotowoltaicznych? – Panele są przystosowane do wytrzymywania również w trudnych warunkach atmosferycznych, a ich temperatura pracy wskazywana w specyfikacjach technicznych to zazwyczaj od -40 do +85 stopni – uspokaja  Dominika Dombek.

Przegląd – jak często?

Pomimo tego, że kwestia szczególnych przygotowań do zimy jest nieco demonizowana, trzeba podkreślił znaczenie regularnych przeglądów instalacji.

Podobnie jak w przypadku innych urządzeń elektrycznych należy dokonywać okresowych przeglądów instalacji, które mają na celu ocenę stanu technicznego, wykrycie potencjalnych nieprawidłowości oraz w razie potrzeby wyczyszczenie powierzchni modułu – uważa ekspert Columbusa. – Każda instalacja, w zależności od budynku/obiektu, na którym się znajduje, powinna być serwisowana minimum raz na 5 lat, a w niektórych przypadkach nawet co roku.

Zdaniem Piotra Trojanowskiego przeglądy domowych instalacji najlepiej wykonywać na wiosnę, aby po zimie sprawnie działały w miesiącach wiosennych i letnich. – Drugi przegląd można wykonać w końcówce wakacji, jeszcze przed jesienią, w celu potwierdzenia poprawności działania i przejrzenia instalacji przed zimą – uważa.

Konserwację i przegląd najlepiej zlecić wykwalifikowanej ekipie, dzięki temu będziemy mieć pewność, że prace są wykonane profesjonalnie z użyciem odpowiednich narzędzi oraz przez osoby z doświadczeniem zdobytym w wyniku prowadzenia wieloletnich serwisów i montaży – podkreśla ekspert Columbusa.

Również Jakub Jadziewicz rekomenduje przegląd paneli raz do roku. – Oczywiście w przypadku, gdy nie obserwujemy mocnych zanieczyszczeń, to może to być rzadziej – mówi.  

Katarzyna Bielińska

katarzyna.bielinska@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.