Wyższe dotacje w Moim Prądzie zachęcą do inwestycji w magazyny energii?

Wyższe dotacje w Moim Prądzie zachęcą do inwestycji w magazyny energii?
Solarwatt

Wprowadzone w grudniu wyższe dotacje w ramach czwartej edycji rządowego programu Mój Prąd na razie nie zwiększyły znacząco sprzedaży na rynku prosumenckim. Instalatorzy liczą na to, że podniesione kwoty dofinansowań zachęcą Polaków zwłaszcza do inwestycji w magazyny energii, które w mechanizmie net-billingu przynoszą realne korzyści pisze Radosław Błoński.

Najnowsza, czwarta edycja Mojego Prądu oferuje wsparcie finansowe dla inwestorów w domowe instalacje OZE przy obowiązywaniu nowego mechanizmu rozliczeń – net-billingu. System ten w ostatnich miesiącach niewątpliwie obniżył zainteresowanie prosumentów fotowoltaiką, a co za tym idzie – programami wsparcia.

Jedną z większych zmian w ramach programu Mój Prąd 4.0 jest objęcie dofinansowaniem zakupu magazynów energii. W obecnym mechanizmie rozliczeń mają one być opłacalnym rozwiązaniem zapewniającym mniejszą wrażliwość na wahania cen sprzedaży energii nadwyżkowej, a także gwarantem bezpieczeństwa w przypadku tzw. blackoutów.

REKLAMA

Zmiany w programie obowiązują od 15 grudnia br. Teraz osoby, które zdecydują się na fotowoltaikę o mocy 2–10 kW, mogą liczyć na dofinansowanie w wysokości 6 tys. zł (o 2 tys. więcej niż wcześniej). Prosument, który oprócz fotowoltaiki zainwestuje w magazyn energii elektrycznej o pojemności co najmniej 2 kWh, może otrzymać maksymalne dofinansowanie w wysokości 16 tys. (wcześniej było 7,5 tys.).

 

Portal Gramwzielone.pl zapytał polskich instalatorów, jak w ich ocenie podwyżka dofinansowań w ramach Mojego Prądu 4.0 wpłynie na sytuację rynkową i jaką rolę w rozwoju rynku prosumenckiego powinny odgrywać przydomowe magazyny energii.

Magazyny energii zaczynają się opłacać

Kamil Sankowski, członek zarządu spółki Polenergia Fotowoltaika, jest zdania, że w po zwiększeniu kwot dofinansowań w ramach programu Mój Prąd 4.0 zainteresowanie inwestorów wzrośnie. Szczególnie podkreśla rolę magazynów energii.

Już teraz obserwujemy zwiększone zainteresowanie magazynami energii. Nowe, wyższe kwoty dofinansowania w programie Mój Prąd 4.0 znacznie przyspieszyły czas zwrotu z inwestycji w te urządzenia. Magazyny energii zwiększają autokonsumpcję i poprawiają ekonomikę. Klienci korzystający z tych rozwiązań mogą wybierać już teraz korzystniejsze taryfy rozliczeniowe, a w przyszłości wysyłać energię do sieci w czasie, gdy będzie ona najdroższa, co istotnie zwiększy opłacalność tego rozwiązania – komentuje Kamil Sankowski.

Jednocześnie członek zarządu Polenergii Fotowoltaiki przyznaje, że przydomowe magazyny energii do najtańszych nie należą. Podkreśla jednak, że wsparcie rządowe czyni inwestycję godną rozważenia.

Mamy nadzieję, że większa kwota dotacji w programie Mój Prąd 4.0 przekona prosumentów do inwestycji w magazyny jako część systemu fotowoltaicznego zwiększającego autokonsumpcję i poprawiającego ekonomikę. Dodatkowo zmiany w prawie, które zapowiedziało Ministerstwo Klimatu i Środowiska, zachęcą prosumentów rozliczających się w systemie net-meteringu do rozbudowy instalacji o magazyn energii – kontynuuje Sankowski.

Po wprowadzeniu systemu net-billingu, w którym prosumenci sprzedają nadwyżki wyprodukowanej energii, część z nich ma wątpliwości, czy na pewno inwestycja w samą fotowoltaikę – bez uwzględnienia dodatkowego systemu magazynowania energii – nadal jest opłacalna, nawet przy rządowym wsparciu.

Popyt na instalacje fotowoltaiczne w Polsce utrzymuje się na stabilnym, wysokim poziomie, niezależnie od kwoty odkupu energii. Klienci indywidualni cały czas poszukują sposobów na oszczędności. Z miesiąca na miesiąc odnotowujemy coraz większą sprzedaż systemów fotowoltaicznych. Potwierdzeniem tego może być fakt, że w ciągu 3 pierwszych kwartałów tego roku zamontowaliśmy u klientów elektrownie słoneczne o mocy ponad 50 MW, tym samym objęliśmy pozycję lidera na rynku mikroinstalacji w Polsce – wskazuje członek zarządu Polenergii Fotowoltaiki.

Magazyn energii ma być systemem, który w net-billingu będzie na siebie zarabiał.

Cena odkupu energii jest istotnym czynnikiem wpływającym na opłacalność instalacji fotowoltaicznej. Do tej pory te kwoty były korzystne dla prosumentów. W ostatnim czasie nastąpił ich spadek, natomiast nie wiadomo, jak będą kształtowały się w przyszłości. Jednym ze sposobów na zminimalizowanie wahań cen energii jest inwestycja w magazyn energii. Dzięki niemu klient ma możliwość zużywania energii w większym stopniu na potrzeby własne, a w przyszłości wysyłanie jej do sieci w momencie, gdy będzie to najbardziej opłacalne – podsumowuje Kamil Sankowski.

Domowa fotowoltaika z magazynem

REKLAMA

Adam Bartoszek, dyrektor sprzedaży w Vosti, uważa, że przy tak wysokiej dotacji w Moim Prądzie 4.0 nie opłaca się w tym momencie kupować domowej instalacji fotowoltaicznej bez magazynu energii.

Magazyn energii jest w stanie mocno zwiększyć autokonsumpcję klienta, a przy stawkach, które nas czekają w 2023 roku, i po odblokowaniu stawek VAT oszczędzanie na energii płynącej z autokonsumpcji będzie znacząco większe, niż miało to miejsce do tej pory – rozwija Adam Bartoszek.

W Vosti zainteresowanie magazynami energii rośnie. – Wcześniej sprzedaż magazynów stanowiła 10–15 proc. Dzisiaj rośnie ona nawet do 50 proc. Nie zdziwię się, jeśli wzrośnie nawet do 100 proc. Przy tak dużym dofinansowaniu, jakie jest teraz, nie opłaca się kupić fotowoltaiki bez magazynu energii, ale żeby zrozumieć, jakie korzyści z tego płyną, warto się spotkać z ekspertem, który doradzi, jaki magazyn wybrać – mówi Adam Bartoszek.

Nie tylko zbyt niska kwota rządowego wsparcia dla magazynów energii mogła do niedawna zniechęcać do inwestycji. Elementem hamującym były także przepisy stanowiące, że zainstalowanie magazynu energii przy działającej fotowoltaice podniesie całkowitą moc instalacji należącej do prosumenta, przez co w większości przypadków system przekroczy przysługującą moc przyłączeniową; w przypadku osób w net-meteringu mogło to dodatkowo spowodować „wypadnięcie” z korzystnego współczynnika rozliczeń. Na szczęście przepisy zostały zmienione.

Zapisy te były dla nas dość kontrowersyjne, dlatego zmiana jest likwidacją czegoś, co nie powinno się wcale wydarzyć. W związku z tym ograniczeniem klienci do tej pory bardzo często decydowali się na wybór mniejszego zestawu fotowoltaicznego, żeby zmieścić się w 10 kW i skorzystać z dotacji Mój Prąd. Odblokuje to decydowanie się na większe pojemności magazynów energii, już nie tylko na 5 kWh, ale również 10 kWh – komentuje Adam Bartoszek.

Wahania cen nie powinny odstraszać od inwestycji

Także firma Columbus Energy zauważa rosnące zainteresowanie magazynami energii. Dawid Zieliński, prezes spółki, przyznaje, że zwiększenie dotacji powinno pozytywnie wpłynąć na wzrost sprzedaży baterii dla klientów indywidualnych.

Zdaniem Zielińskiego przyszli prosumenci nie powinni całkowicie polegać na obecnych miesięcznych cenach energii w indeksie RCEm (które stanowią podstawę wynagrodzenia prosumenta za energię oddaną do sieci w systemie net-billingu) przy ocenie opłacalności inwestycji w PV lub magazyn energii, ponieważ przeszłość pokazała już, że scenariusze mogą być różne.

Gdybyśmy 3 lata temu powiedzieli konsumentowi, że będzie płacił 500 zł za MWh, to stwierdziłby, że oszaleliśmy. Gdy 7 lat temu oferowaliśmy fotowoltaikę, to ceny były zbliżone do obecnych. To rynek przez te lata, w maksymalnym popycie, zdegradował ceny fotowoltaiki do niskich poziomów. Konsekwencją tego jest redukcja firm instalacyjnych o 80–90 proc. Tak samo jest z cenami energii. One też w dłuższej perspektywie się wyrównają i dowiemy się, gdzie jest prawdziwy balans – tłumaczy prezes Columbusa.

Rządowe wsparcie w ramach Mojego Prądu 4.0 przewiduje nabór do końca marca 2023 roku. Rząd już pracuje nad piątą odsłoną programu. Zdaniem Dawida Zielińskiego wsparcie dla magazynów energii powinno być kontynuowane i rozbudowane.

W głównej mierze należy skupić się na dalszym wsparciu dotacji do magazynów energii, na wsparciu, które byłoby nie tylko dotacją dla gospodarstw domowych, ale premiowałoby też większe jednostki do magazynowania energii. Sugerowałbym też, aby program Mój Prąd bardziej premiował systemy do inteligentnego zarządzania urządzeniami energetycznymi, takimi jak: fotowoltaika, falownik hybrydowy, pompa ciepła i magazyn energii – rozwija Zieliński.

Potrzebne: edukacja i dalsze wsparcie, a może zerowy VAT?

Według Olgi Muras, dyrektor realizacji w Sunday Polska, zwiększenie kwoty dofinansowania na zakup magazynu energii powinno zwiększyć popyt. Jednocześnie podkreśla ona potrzebę edukacji Polaków w zakresie magazynowania energii i korzyści z tego wynikających, co z pewnością przełożyłoby się na większą dynamikę sprzedaży.

W mojej opinii klienci wykazywaliby większe zainteresowanie tym produktem, gdyby czas zwrotu środków z dotacji Mój Prąd był krótszy niż obecnie oraz – co bardzo ważne – gdyby świadomość klientów na temat produktu, jakim jest magazyn energii, była większa. Zakładam, że z czasem i edukacją ekspertów, takich jak na przykład przedstawiciele naszej firmy, ta świadomość będzie rosła – ocenia Muras.

Przedstawicielka Sunday Polska ma również pewne sugestie, jak podnieść atrakcyjność wsparcia w kolejnej, piątej odsłonie rządowego programu Mój Prąd.

Z perspektywy inwestora z pewnością wypłata środków przed inwestycją, tak aby klient nie musiał wykładać własnych środków, byłaby bardzo dużą zachętą do inwestycji. Podobnie jak szybsze wypłaty środków czy poziom dofinansowań na poziomie 40–50 proc. poniesionych kosztów. Krokiem milowym byłoby obniżenie stawki VAT do 0 proc., jak ma to miejsce u naszych zachodnich sąsiadów – podsumowuje Olga Muras.

Radosław Błoński

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.