Rekordowy rok niemieckiego producenta falowników
Niemiecki producent falowników fotowoltaicznych Kaco dotychczas pozostawał w cieniu swojego większego konkurenta – wywodzącej się również z Niemiec firmy SMA. Niemiecka firma w ubiegłym roku odnotowała jednak dynamiczny rozwój, o czym świadczą jej ubiegłoroczne wyniki sprzedaży.
Przychody Kaco w 2017 roku wyniosły 162 mln euro, co oznacza wzrost o 51 proc. w porównaniu do przychodów odnotowanych za rok 2016.
Kaco podaje, że w 2017 roku sprzedał najwięcej falowników fotowoltaicznych w swojej niemal 20-letniej historii.
Producent z Neckarsulm zrealizował w ub.r. dostawy inwerterów w ilości odpowiadającej potencjałowi nominalnemu na poziomie 2 GW, a także otrzymał zamówienia na urządzenia o łącznej mocy 2,5 GW.
Dla porównania SMA miał sprzedać w ubiegłym roku falowniki o łącznym potencjale 8,5 GW i odnotować przychody rzędu 890 mln euro.
Od początku swojej działalności Kaco sprzedało falowniki fotowoltaiczne odpowiadające zainstalowanemu potencjałowi około 12 GW.
Największy udział w sprzedaży odnotowanej w ubiegłym roku przez Kaco miał, dostępny od dwóch lat, stringowy inwerter 50 kVA Blueplanet 50.0 TL3. Dotychczasowa sprzedaż tego modelu sięga 1 GW.
Spółka odnotowuje nadal rosnącą popularność falowników stringowych w zastosowaniach w obszarze dużych farm fotowoltaicznych. Temu trendowi Niemcy chcą wyjść naprzeciw dostarczając nowy falownik stringowy 125 kVA Blueplanet 125 TL3, pracujący w warunkach 1500 V.
W informacji na temat wyników za ubiegły rok Kaco przekonuje, że wygrywa z rosnącą chińską konkurencją dzięki wyższej jakości. – „Made in Germany” nadal pokonuje na świecie „made in China” – i to nie bez powodu – zapewnia CEO niemieckiej firmy Ralf Hofmann.
Niemiecka firma weszła też w obszar integracji falowników z magazynami energii i wprowadziła na rynek urządzenie o nazwie 50 kVa Blueplanet Gridsave 50.0 TL3-S, mające zastosowanie między magazynem energii złożonym np. z baterii litowo-jonowych i siecią, której pracę może wspomagać, np. regulując jej częstotliwość.
Kaco informuje, że od początku 2018 roku zebrał już zamówienia na kilka tysięcy takich urządzeń, a pierwsze zainstalowano w Korei Południowej, gdzie wspierają pracę sieci, wykorzystując do tego zgromadzoną energię słoneczną, nawet po zachodzie słońca.
red. gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.