M. Stryjecki: dzisiaj nikt nie podejmie się przygotowania projektu morskiej farmy wiatrowej

M. Stryjecki: dzisiaj nikt nie podejmie się przygotowania projektu morskiej farmy wiatrowej
Maciej Stryjecki

Zajmująca się wspieraniem rozwoju morskiej energetyki wiatrowej Fundacja na rzecz Energetyki Zrównoważonej szacuje koszty przygotowania projektu farmy wiatrowej na morzu na około 200 mln zł. Co musi się stać, aby inwestorzy w końcu byli skłonni wyłożyć takie pieniądze, a polski rynek offshore przeszedł z fazy deklaracji do realnych działań inwestycyjnych? Odpowiada w wywiadzie dla portalu Gramwzielone.pl Maciej Stryjecki, prezes Fundacji na rzecz Energetyki Zrównoważonej.

Gramwzielone.pl:  W przyszłym tygodniu podczas Bałtyckiego Forum Przemysłu Energetyki Morskiej zaplanowano konsultacje branżowe projektu ustawy o morskiej energetyce wiatrowej, którą przygotowała Konfederacja Lewiatan. Jaki jest cel tej inicjatywy?

Maciej Stryjecki, prezes FNEZ: – Na podstawie dzisiaj obowiązującego prawa można teoretycznie przygotować i zrealizować projekt morskiej farmy wiatrowej z przyłączem. Ale w praktyce nikt się tego nie podejmie. Przygotowanie takiego projektu to koszt blisko 200 mln złotych – przygotowanie, a więc uzyskanie wszystkich pozwoleń i osiągnięcie gotowości realizacyjnej. A więc dużo więcej niż pełna realizacja niejednej inwestycji w OZE. Żeby podjąć decyzje o poniesieniu takich kosztów, musi być otoczenie regulacyjne.

REKLAMA

Jakie w praktyce problemy mogą napotkać inwestorzy?

– Nie może być tak, że zanim jesteśmy w stanie uzyskać ostatnie pozwolenie, wygasa nam ważność pierwszego. Nie może być tak, że konieczne są interpretacje prawne, kto ma wydać jedną z kluczowych decyzji, a kilkanaście działań proceduralnych trzeba przeprowadzić poza KPA. Z drugiej strony, jeżeli chcemy przyciągnąć inwestorów, którzy wyłożą pieniądze na morskie farmy wiatrowe, musimy im przedstawić atrakcyjną i konkurencyjną propozycję.

A dziś do wyboru są rynki w USA, na Tajwanie, w Indiach, gdzie od wejścia na rynek do budowy morskiej farmy mijają 2-3 lata, a także rynek polski, gdzie proces uzyskania pozwolenia na budowę może trwać 10 lat. Dlatego Konfederacja Lewiatan opracowała projekt ustawy, która porządkuje i skraca proces przygotowania morskiej farmy wiatrowej. Uchwalenie ustawy offshorowej staje się dziś najważniejszym krokiem i chcemy pomóc wszystkim zainteresowanym ten krok wykonać jak najszybciej, jak najlepiej i w dobrym kierunku.

Podczas Bałtyckiego Forum Przemysłu Energetyki Morskiej zaprezentujecie przewodnik po procedurach administracyjnych dla inwestycji energetycznych na morzu. Jaki jest cel tej publikacji?

 To będzie unikalny dokument, bo bazuje na unikalnych doświadczeniach. Partnerem merytorycznym jest firma, która jako jedyna uzyskała w Polsce decyzje środowiskowe dla morskich farm wiatrowych, przygotowała strategię uzyskania pozwolenia na budowę dla takiej inwestycji, ale też uzyskała wiele pozwoleń dla kabli morskich i bierze udział w procesie uzyskiwania pozwoleń dla rurociągu Baltic Pipe.

Doświadczenia nabyte podczas stosowania prawa w praktyce inwestycyjnej przełożyliśmy na prosty dokument, zestawiający wszystkie działania administracyjne w procesie rozwoju projektu. A jest o czym mówić, bo takich działań jest 45, wynikających z kilkunastu aktów prawnych, a do tego trzeba przygotować ponad 20 różnych dokumentów, wniosków, opracowań.

Celem, który nam przyświecał, jest wniesienie do dyskusji o otoczeniu regulacyjnym i konkurencyjności polskiego rynku offshorowego wiedzy o tym, z czym tak naprawdę muszą się zmierzyć inwestorzy.

Czy niejasna perspektywa, brak regulacji i wiedzy na temat zamierzeń rządu w sprawie konkretnych rozwiązań nie zmniejsza zainteresowania inwestycjami w polskie farmy wiatrowe na morzu?

REKLAMA

 Zainteresowanie jest i to bardzo duże. Jestem bardzo zaskoczony tym, że udział w panelu politycznym, który zaplanowaliśmy podczas BEIF, zapowiedzieli przedstawiciele wszystkich najważniejszych ugrupowań politycznych. Poza tym, co chwilę słyszymy kolejne deklaracje przedstawicieli rządu o woli i bardzo ambitnych celach w zakresie rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w Polsce. I nie ma w tym nic dziwnego, bo odkąd koszty wytwarzania energii w morskich farmach wiatrowych spadł do poziomu poniżej 70 euro/MWh.

Ta technologia stała się jedną z najbardziej pożądanych w Polsce – wykorzystuje odnawialne i nieemisyjne, a do tego darmowe i nasze polskie źródło energii, jakim jest wiatr. Ponadto może napędzić ogromny boom inwestycyjny w przemyśle, nie tylko morskim.

O jakiej potencjalnej skali rynku mówimy?

– Wiele ekspertyz wskazuje, że mówimy o rynku wartym 70-100 mld złotych, na którym może powstać kilkadziesiąt tysięcy nowych miejsc pracy, a więc żaden poważny polityk nie może przejść koło takiego tematu obojętnie. Dziś najważniejszym celem rozmów z politykami jest uzyskanie zapewnienia, że bez względu na kalendarz wyborczy, do końca 2019 roku ustawa offshorowa, uwalniająca cały ten potencjał, zostanie uchwalona. I o tym będziemy rozmawiać z przedstawicielami najważniejszych opcji politycznych podczas drugiej sesji BEIF.

Jeżeli w 2019 roku wejdzie w życie ustawa offshorowa, która zapewni kontynuację najbardziej zaawansowanych projektów, to już w 2020 roku zaczną się rozmowy z potencjalnymi dostawcami. A to oznacza, że polskie firmy będą mogły w końcu zaplanować realizację dostaw na polski rynek. I to jest cel dzisiaj wszystkich, którym zależy na rozwoju polskiego przemysłu morskiej energetyki. Ale żeby to było możliwe w najbliższych miesiącach, musi powstać i zostać szeroko uzgodniona, tak w branży jak i wśród polityków, dobry projekt ustawy. Wierzę głęboko, że jest to wciąż możliwe.

Czego mogą spodziewać się uczestnicy Bałtyckiego Forum Przemysłu Energetyki Morskiej?

– Czym innym jest jeden panel podczas dużej konferencji, na którym się mówi o morskiej energetyce, czy małe seminarium na ten temat, a czym innym duża międzynarodowa konferencja, gdzie przez dwa dni w gronie około 200 ekspertów prowadzimy wiele debat na różne zagadnienia związane z rynkiem przemysłu morskiej energetyki. BEIF to nie tylko morska energetyka wiatrowa, ale także inne inwestycje energetyczne na morzu, jak chociażby gazowe, których w Polsce wiele jest przygotowywanych i planowanych. BEIF wyróżnia to, że rozmawiamy z praktykami o praktyce realizacji inwestycji, od planowania, poprzez procedury administracyjne, po realizację.

Kto spośród potencjalnych inwestorów potwierdził swój udział?

– Wśród panelistów są przedstawiciele takich firm jak Polenergia, Equinor, innogy, Orlen, Gaz-System czy Orsted. Będzie to więc grono, które może bardzo kompetentnie rozmawiać o atrakcyjności polskiego rynku, o jego potencjale, ale też i o konkretnych warunkach realizacji inwestycji morskich. Ale co ważne, podczas BEIF zabiorą też głos praktycy przygotowujący i realizujący projekty offshorowe. To od takich firm zależy bowiem, czy polityczne cele i inwestorskie zamierzenia zamienią się na realne projekty i to głos takich firm powinien mieć kluczowy wpływ na decyzje przy tworzeniu otoczenia prawnego.

redakcja@gramwzielone.pl

Bałtyckie Forum Przemysłu Energetyki Morskiej odbędzie się 22-23 maja 2019 r. w Warszawie. Więcej informacji: www.beif.pl. Portal Gramwzielone.pl jest patronem medialnym wydarzenia.