Mało chętnych na wsparcie w niemieckiej aukcji dla wiatru

Mało chętnych na wsparcie w niemieckiej aukcji dla wiatru
Innogy

Przeprowadzona przez federalną agencję Bundesnetzagentur kolejna aukcja dla energetyki wiatrowej znowu skutkowała zgłoszeniem projektów o mniejszej mocy niż niemieckie władze były gotowe objąć wsparciem.  

Do drugiej tegorocznej aukcji dla energetyki wiatrowej, przeprowadzonej przez niemieckiego regulatora na początku tego miesiąca, zgłoszono 41 projektów na łączną moc 295 MW, podczas gdy niemieckie władze gotowe były przyznać gwarancje odkupu energii z farm wiatrowych o łącznej mocy 650 MW.

Bundesnetzagentur odrzucił sześć ofert z uwagi na braki formalne i w efekcie wsparciem objęto 35 projektów na łączną moc 270 MW.

REKLAMA

Przeciętna cena, po jakiej sprzedano energię, wyniosła 61,3 EUR/MWh. Najniższe zgłoszone oferty opiewały na 54 EUR/MWh, a najwyższe na 62 EUR/MWh.

Podobna sytuacja miała miejsce podczas poprzedniej aukcji dla energetyki wiatrowej w Niemczech, w której Bundesnetzagentur miał przyznać gwarancje odkupu energii z projektów o łącznej mocy 700 MW.

W tamtej aukcji wsparciem, z uwagi na mniejszą liczbę zgłoszonych ofert, objęto projekty o całkowitej mocy 476 MW. Przeciętna cena, po której została sprzedana energia, wyniosła 61 EUR/MWh i była niższa od średniej ceny z wcześniejszej aukcji (63 EUR/MWh) i wyższa od średniej ceny z aukcji z maja 2018 r. (57 EUR/MWh).

Niemiecki rynek wiatrowy na początku tego roku odnotował duży spadek inwestycji mający wynikać z malejącej podaży gotowych projektów.

W 2018 roku za naszą zachodnią granicą zainstalowano wiatraki na lądzie o mocy ok. 2,4 GW w stosunku do ponad 5 GW rok wcześniej.

REKLAMA

Natomiast w pierwszym kwartale 2019 r. w Niemczech zainstalowano wyjątkowo mało lądowych turbin – jak na niemieckie realia. W tym czasie miało powstać 41 turbin o łącznej mocy 143 MW, co oznacza spadek w porównaniu do analogicznego okresu 2018 roku aż o 90 proc.

Od kilku lat w Niemczech obserwowany jest spadek ilości nowych projektów, co zresztą odzwierciedliły ostatnie niemieckie aukcje dla energetyki wiatrowej, do których inwestorzy zgłaszali projekty o mniejszej mocy od udostępnianej do podziału przez niemieckie władze.

Niemieckie stowarzyszenie branży wiatrowej BWE zauważa, że o ile w pierwszym kwartale br. wzrosła ilość projektów, dla których wydawano pozwolenia na realizację – zatwierdzono budowę 111 turbin o łącznej mocy 413 MW – o tyle wprowadzone ograniczenia i długi proces uzyskiwania pozwoleń oznaczają ryzyko niewypełnienia przez Niemcy celów w zakresie zwiększenia produkcji energii odnawialnej.

W procesie uzyskiwania pozwoleń mają być obecnie projekty lądowych farm wiatrowych o łącznej mocy ponad 10 GW, co stanowi około 1/5 potencjału istniejących w Niemczech farm wiatrowych na lądzie.

Według BWE zapewnienie odpowiednich inwestycji w lądowej energetyce wiatrowej wymaga m.in. zabezpieczenia około 2 proc. terenów w federalnym planie zagospodarowania przestrzennego pod inwestycje wiatrowe.

Konieczne jest także skrócenie procedur administracyjnych, które znacznie wydłużyły w ostatnich latach przygotowanie projektów wiatrowych. Średni czas uzyskiwania pozwoleń przez deweloperów wiatrowych miał wzrosnąć do około 700-800 dni w porównaniu do średniej 300 dni osiąganej jeszcze trzy lata temu.

Ponadto BWE wzywa do kontynuowania osobnych aukcji dla poszczególnych technologii. W ostatnich aukcjach, w których połączono energetykę wiatrową z fotowoltaiką, wygrywały prawie wyłącznie oferty składane przez inwestorów z sektora PV, który nie ma większych problemów z zapewnieniem odpowiedniej podaży projektów (tylko w pierwszych dwóch miesiącach 2019 r. Niemcy zainstalowalii elektrownie fotowoltaiczne o mocy około 1 GW). 

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.