Rekord energetyki wiatrowej w Danii

Rekord energetyki wiatrowej w Danii
Fot. Danish Wind Industry Association, flickr cc

W ubiegłym roku udział energetyki wiatrowej w duńskim miksie energetycznym wzrósł do rekordowego poziomu.

Jak podał duński operator systemu przesyłowego Energinet.dk, udział energii z wiatru w miksie energetycznym Danii w 2015 r. wyniósł aż 42,1 proc. Ten wynik mógłby być jeszcze lepszy, gdyby nie problemy z przesyłem energii z największej duńskiej farmy wiatrowej na morzu, której moc wynosi 400 MW. Bez tych problemów – według Energinet.dk – ten udział mógłby wzrosnąć do 43,5 proc.

W ostatnich latach Duńczycy systematyczne zwiększają znaczenie energetyki wiatrowej w swoim systemie energetycznym. W 2014 r. udział farm wiatrowych w ich miksie energetycznym wyniósł 39,1 proc.

REKLAMA

Wyraźny wzrost generacji z wiatru w Danii zauważalny jest od roku 2010, kiedy udział farm wiatrowych w konsumpcji energii w tym kraju wynosił jeszcze niewiele ponad 20 proc.

W ubiegłym roku rekordową produkcję energii z wiatru odnotowano pomiędzy 6 i 7 lipca, gdy generacja z wiatraków odpowiadała 138,7 proc. konsumpcji generowanej przez Duńczyków. Poprzedni rekord padł w 2014 r. i wyniósł 132,1 proc.

Duński operator zwraca uwagę, że w 2015 r. w systemie energetycznym wystąpiła sytuacja, gdy przez cały dzień dostawy energii odbywały się bez pracy żadnej z centralnych elektrowni. To – zdaniem Energinet.dk – nie miało miejsca nigdy wcześniej. 2 września 2015 r. energię dla Duńczyków dostarczały wyłącznie elektorwnie wiatrowe, instalacje fotowoltaiczne oraz lokalne instalacje CHP – uzupełniane przez import z sąsiadujących krajów.

REKLAMA

Energinet.dk notuje wzrost liczby godzin w roku – wynoszących w 2015 r. już niemal 1,5 tys. – kiedy energetyka wiatrowa produkowała więcej energii niż wynosiło zapotrzebowanie na nią w zachodniej części systemu energetycznego tzw. DK1.

Większość turbin wiatrowych w Danii pracuje właśnie w zachodniej części tego kraju. W tym regionie udział wiatru w miksie energetycznym w ubiegłym roku wyniósł nawet 55 proc., podczas gdy we wschodniej części duńskiego systemu elektroenergetycznego (DK2) było to 23 proc. W DK2 nie odnotowano okresów, w których produkcja z farm wiatrowych byłaby wyższa niż zapotrzebowanie na energię.

Godziny z nadwyżką produkcji energii wiatrowej nie są zjawiskiem nadzwyczajnym, ale fakt, że ta nadwyżka jest notowana przez 16 proc. czasu w zachodniej sieci energetycznej Danii pokazuje, że dzięki rosnącym fluktuacjom generacji możemy jeszcze bardziej korzystać na imporcie i eksporcie. Jeśli przez pewien czas mamy nadwyżkę, producenci sprzedają ją do klientów w Norwegii, Szwecji czy Niemczech, i odwrotnie, kupujemy energię wodną z Norwegii, słoneczną z Niemiec i konwencjonalną ze Szwecji, jeśli jest to korzystne dla Danii – komentuje Carsten Vittrup z Energinet.dk.

Energinet.dk dodaje, że nadwyżki produkcji energii z wiatru skutkowały negatywnymi cenami za energię. To znaczy, że producenci musieli dopłacać za odbiór energii. W DK1 takie zjawisko występowało w ubiegłym roku przez 65 godzin, a w DK2 – przez 36 godzin. W sumie daje to mniej niż 1 proc. czasu.

Negatywne ceny zachęcają właścicieli turbin wiatrowych do ich wyłączania na kilka godzin, kiedy podaż energii przekracza popyt – zwraca uwagę duński operator.

Nawet jeśli występują okresy, gdy produkcja energii z farm wiatrowych, ogniw słonecznych, elektrowni konwencjonalnych etc. jest większa niż konsumpcja, nie oznacza to funkcjonowania ze stratami. Przeciwnie – dla Danii korzystne jest bycie częścią większego, europejskiego rynku. Jeśli farmer ma problem ze sprzedażą produkowanego przez siebie mleka przez trzy dni w roku, nie oznacza to, że zamknie swoją farmę, albo, że prowadzi zły biznes przez pozostałe 362 dni w roku – komentuje Carsten Vittrup z Energinet.dk.

gramwzielone.pl