Enea zwiększyła rezerwy na odszkodowania

Enea zwiększyła rezerwy na odszkodowania
Farma wiatrowa Bardy. Fot. Enea

Trwają sądowe spory wynikające z zaprzestania zakupu zielonych certyfikatów przez państwowe koncerny energetyczne, co wynikało z mających obowiązywać jeszcze wiele lat umów z producentami energii odnawialnej. Oprócz Energi i Taurona postąpiła tak Enea, która poinformowała teraz, że jest stroną dziesięciu postępowań będących konsekwencją wypowiedzenia umów lub odstąpienia od ich realizacji.

Jak wynika z raportu finansowego grupy Enea za pierwsze półroczne br., ta spółka jest stroną toczących się obecnie postępowań sądowych dotyczących umów na zakup praw majątkowych wynikających ze świadectw pochodzenia energii ze źródeł odnawialnych.

Składa się na nie siedem postępowań o zapłatę, w których byli kontrahenci Enea S.A. dochodzą roszczeń tytułem wynagrodzenia bądź kar umownych, a także trzy postępowania o ustalenie bezskuteczności wypowiedzenia bądź odstąpienia przez Eneę od umów sprzedaży zielonych certyfikatów dokonanego w październiku 2016 r., przy czym w jednym postępowaniu równolegle z żądaniem ustalenia dochodzone jest roszczenie o zapłatę.

REKLAMA

Enea informuje w raporcie opublikowanym pod koniec ubiegłego tygodnia, że dokonała potrącenia płatności części wierzytelności przysługujących jej kontrahentom z tytułu zapłaty ceny za sprzedane prawa majątkowe z wierzytelnością odszkodowawczą Enei wobec wytwórców OZE.

Spółka zapewnia, że szkoda, która miała zostać jej wyrządzona, powstała na skutek niewykonania przez kontrahentów obowiązku kontraktowego przystąpienia w dobrej wierze do renegocjacji kontraktów długoterminowych na sprzedaż praw majątkowych zgodnie z obowiązującą strony klauzulą adaptacyjną.

W ten sposób Enea uzasadnia złożenie w październiku 2016 roku oświadczenia w zależności od umowy – o wypowiedzeniu albo o odstąpieniu od długoterminowych umów na zakup praw majątkowych, które zostały zawarte w latach 2006-2014 i które – jak informuje Enea – uległy rozwiązaniu co do zasady do końca listopada 2016 r.

Chodzi o umowy zawarte z następującymi producentami energii odnawialnej: Farma Wiatrowa Krzęcin Sp. z o.o.,  Megawind Polska Sp. z o.o., PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A., PGE Energia Odnawialna S.A., PGE Energia Natury PEW Sp. z o.o., „PSW” Sp. z o.o., in.ventus Sp. z o.o. EW Śniatowo sp.k., a także Golice Wind Farm Sp. z o.o.

Deklarowaną przez Eneę przyczyną wypowiedzenia lub odstąpienia od poszczególnych umów było „wyczerpanie możliwości przywrócenia równowagi kontraktowej i ekwiwalentności świadczeń stron wywołanych zmianami prawa”.

REKLAMA

Enea przywołuje w tym kontekście w szczególności rozporządzenie ministra gospodarki z 18 października 2012 r. w sprawie szczegółowego zakresu obowiązków uzyskania i przedstawienia do umorzenia świadectw pochodzenia, a także ustawę z o odnawialnych źródłach energii wraz z jej późniejszymi nowelizacjami.

Jak czytamy w raporcie Enei, te regulacje miały spowodować „obiektywny brak możliwości sporządzenia wiarygodnych modeli prognozujących kształtowanie się cen zielonych certyfikatów”, a celem rozwiązania umów miało być uniknięcie straty stanowiącej różnicę między cenami umownymi a ceną rynkową zielonych certyfikatów.

Enea informuje dalej, że ze względu na zmieniające się warunki prawne po rozwiązaniu umów w roku 2017, w szczególności wynikające z nowelizacji ustawy o OZE z lipca ubiegłego roku, szacowana wartość przyszłych zobowiązań umownych „uległaby zmianie i w obecnym stanie prawnym byłaby znacząco niższa w porównaniu do kwoty ok. 1 187 mln zł szacowanej na moment wypowiedzenia umów”.

Spadek odzwierciedla zmianę sposobu wyznaczania opłaty zastępczej, która zgodnie z treścią części umów stanowi podstawę do wyliczania ceny kontraktowej i powiązanie jej z ceną rynkową – czytamy w raporcie Enei.

W I półroczu 2018 r. Enea utworzyła rezerwę na poziomie 11,409 mln zł na potencjalne roszczenia związane z wypowiedzeniem przez Enea S.A. umów na zakup świadectw pochodzenia i na 30 czerwca br. wartość rezerwy z tego tytułu sięgała 97,144 mln zł.

Tylko spółki PGE, które zawarły z Eneą umowy na sprzedaż zielonych certyfikatów, domagają się teraz od niej należności z tytułu kar umownych i odszkodowań na 130 mln zł. Więcej na ten temat w artykule: PGE nadal w sporze z Eneą ws. zielonych certyfikatów.

gramwzielone.pl

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o