Wybieramy i użytkujemy domowy magazyn energii. Na co zwrócić uwagę?

Wybieramy i użytkujemy domowy magazyn energii. Na co zwrócić uwagę?
Mikołaj Konieczka, Menlo Electric

Rynek domowych magazynów energii w Polsce przyspiesza. Wraz ze wzrostem skali inwestycji pojawiają się pytania o przygotowanie i doświadczenie instalatorów. Na jakie aspekty powinni zwrócić uwagę prosumenci szukający wykonawcy magazynu? Jakie certyfikaty powinien mieć instalator? Jakie gwarancje powinna zapewnić firma instalacyjna?

W pierwszej kolejności warto zwrócić uwagę, że magazyn energii jest jednym z elementów systemu magazynowania energii – najważniejszym, ale nie jedynym. Można go porównać do silnika w samochodzie – to serce systemu, ale przecież nie jeździmy samym silnikiem. Dobrze dobrana przetwornica (inwerter) może znacząco poprawić komfort użytkowania magazynu energii, ale niewłaściwa może całkowicie to doświadczenie zepsuć.

Kluczowe w tym kontekście jest odpowiedzenie sobie na pytanie, czego oczekujemy od poszukiwanego rozwiązania. Czy zależy nam na zwiększeniu autokonsumpcji? A może na zasilaniu awaryjnym? Jeśli tak, to co i jak długo ma być zasilane? Czy dopuszczalna jest przerwa w zasilaniu awaryjnym? Jeśli system zasila akwarium z ulubionymi rybkami, to brak prądu nawet przez kilka minut może mieć bardzo groźne skutki.

REKLAMA

Montaż magazynu energii – dwie opcje

Wykonawca powinien przede wszystkim znać oferowane urządzenia i ich funkcje, a także przeprowadzić staranny wywiad, aby zrozumieć oczekiwania i potrzeby klienta. Dopiero na tej podstawie należy dobrać odpowiedni system, a w dalszej kolejności magazyn energii.

Jeśli chodzi o montaż magazynu energii, istnieją dwie główne opcje:

A. Gotowe rozwiązanie systemowe, które składa się jak klocki LEGO – w tym przypadku trudno popełnić błąd, a jeśli system działa, oznacza to, że został poprawnie zamontowany.

B. System autorski zaproponowany przez wykonawcę, w którym wykorzystuje się baterie innej marki niż inwerter, łączy urządzenia różnych producentów lub, co gorsza, stosuje akumulatory w technologii innej niż LFP (LiFePO4).

Rozwiązanie A jest bezpieczniejsze, choć może być droższe i bardziej ograniczone. Jeśli wykonawca proponuje opcję B, koniecznie należy poprosić o przykład instalacji referencyjnej, aby upewnić się, że nie eksperymentuje na naszym systemie, lecz oferuje sprawdzone i przetestowane rozwiązanie – najlepiej takie, które sam wcześniej wdrożył. Która opcja jest lepsza? Osobiście jestem zwolennikiem rozwiązania A, ponieważ w przypadku problemów odpowiada za nie jeden serwis, co eliminuje ryzyko bycia pozostawionym samemu sobie po wygaśnięciu rękojmi wykonawcy. Ponadto jest to rozwiązanie mniej podatne na problemy gwarancyjne.

Uprawnienia wykonawców

Jeśli chodzi o certyfikaty i uprawnienia wykonawców, to rynek fotowoltaiczny w Polsce praktycznie nie stawia żadnych wymagań. Sytuacja nie zmieniła się wraz z pojawieniem się magazynów energii.

Producenci i dystrybutorzy organizują szkolenia, które rzeczywiście podnoszą poziom wiedzy technicznej, jednak nawet te rzadko kończą się testami. Wykonawcy zazwyczaj mogą pochwalić się jedynie certyfikatami potwierdzającymi uczestnictwo w szkoleniu. Jednak ze względu na brak ogólnych norm i standardów dla takich szkoleń trudno ocenić, które naprawdę coś wnoszą, a które są tylko miłą odskocznią od codziennej rutyny w pracy. Podczas szkoleń w Menlo Electric zależy mi, żeby uczestnicy wracali nie tylko z certyfikatem, ale przede wszystkim z głową pełną wiedzy i praktycznych wskazówek. Jeśli już mają wyrwać się z pracy, to niech to będzie czas spędzony z korzyścią! Często widzimy, że uczestnicy przychodzą z określonymi oczekiwaniami i różnym poziomem wiedzy, a ich reakcje pokazują, że doceniają nasze podejście. Zaskakuje ich, że naprawdę staramy się rzetelnie zgłębiać temat, zamiast ograniczać się do stwierdzenia: „nasze jest najlepsze, a reszta się nie liczy”.

Podsumowując – czego szukać u wykonawcy? Przede wszystkim solidnej wiedzy elektrycznej i unikania ogólników. Postawa typu „będzie Pan zadowolony” powinna wzbudzić naszą czujność. Warto zadawać pytania: A dlaczego tak?

Jaką gwarancję powinien mieć magazyn energii?

Wielu dostawców magazynów energii stawia bardzo wyśrubowane warunki uznania gwarancji. Łatwo je naruszyć, co prowadzi do jej utraty. Jak będą reagować producenci, jeśli wymagania będą spełnione w 98%? Czas pokaże.

Dlatego warto zażądać od wykonawcy pisemnego potwierdzenia, że instalacja została wykonana zgodnie z wymaganiami dostawcy magazynu energii, co pozwoli zachować gwarancję. Alternatywnie warto uzyskać pisemną instrukcję użytkowania magazynu, aby wiedzieć, jak w pełni i bezpiecznie korzystać z urządzenia.

Choć brzmi to skomplikowanie, można porównać to do użytkowania samochodu z turbosprężarką. Kiedyś krążyły mity, że takie silniki szybko się psują i są kosztowne w naprawie. Prawda była inna – wystarczyło nauczyć się, jak prawidłowo ich używać. Podobnie jest z magazynami energii – fachowiec musi jasno wyjaśnić, jak z nich korzystać, aby działały efektywnie i bezproblemowo.

Certyfikaty dla magazynów energii? Owszem, dotyczą bezpieczeństwa, ale rzadko wydajności czy trwałości. Co zatem możemy zrobić, aby mieć pewność, że otrzymujemy produkt dobrej jakości?

  1. Sprawdź warunki gwarancji. Dokładnie zapoznaj się z zapisami dotyczącymi tego, w jakich sytuacjach gwarancja pozostaje ważna.
  2. Zwróć uwagę na wskaźnik C-rate. Minimalne wymagania, jakie powinny spełniać baterie, aby osiągnąć deklarowane „mityczne” 6000 cykli, to odpowiednia proporcja mocy do pojemności, czyli tzw. C-rate. Uważam, że wartość co najmniej 0,5C świadczy o dobrej jakości ogniw.
  3. Skup się na całkowitej pojemności dostępnej w cyklu życia baterii. Bardziej niż liczba cykli istotna jest całkowita ilość energii, którą możemy wykorzystać w okresie eksploatacji baterii. To parametr, który lepiej odzwierciedla rzeczywistą trwałość i wartość produktu.

Ze względu na bezpieczeństwo technologii LFP producenci bez obaw proponują je na szeroką skalę. Gdyby nie była bezpieczna, na pewno nie znalazłaby tak powszechnego zastosowania.

REKLAMA

Co, jeśli zamontujemy baterię na zewnątrz? Należy podkreślić, że technologia LFP mimo swoich niewątpliwych, wymienianych tu zalet – bezpieczeństwa, trwałości, wydajności i gęstość energii – ma pewne istotne ograniczenie: wrażliwość na temperaturę. Bank energii w fotowoltaice można porównać do nowego członka rodziny. Podobnie jak my, najlepiej czuje się w temperaturach 20-30°C, w suchym, niezbyt wilgotnym środowisku. Jeśli jest pomieszczenie, w którym sam mógłbyś spać, to będzie też idealne miejsce dla baterii – „pod kołderką” będzie jej dobrze.

Domyślnie baterie powinny być użytkowane w odpowiednich warunkach, czyli wewnątrz pomieszczeń, gdzie panuje stabilna temperatura. Co prawda niektórzy producenci zadbali o to, aby ich baterie mogły pracować na zewnątrz, nawet w ujemnych temperaturach, wyposażając je w systemy chłodzenia na lato i ogrzewania na zimę. Jednak takie rozwiązania wymagają dodatkowego zużycia energii, którą bateria musi wykorzystać na utrzymanie odpowiednich warunków pracy.

Montaż baterii na zewnątrz jest więc możliwy, ale wyłącznie w przypadku niektórych modeli od wybranych producentów. Trzeba jednak pamiętać, że takie użytkowanie wpłynie na efektywność pracy baterii.

Najważniejszy element magazynu energii

Najważniejszym elementem magazynu energii – i tu niespodzianka – są ogniwa baterii. Choć producenci i różni dostawcy magazynów energii zapewniają nas o najwyższej jakości i nowoczesności swoich ogniw, pojawia się pytanie: jak to zweryfikować?

Podaż ogniw bateryjnych jest ograniczona, a popyt ogromny. W takich warunkach, aby osiągnąć konkurencyjną cenę, niektórzy producenci stosują różne triki, np. wykorzystując ogniwa dobre, ale nie w pełni wartościowe – odrzucone na etapie kontroli jakości przez wiodących dostawców.
.

.

A co z efektywnością?

Technologia magazynów energii jest wciąż młoda, więc brakuje praktycznych doświadczeń w długoterminowym użytkowaniu. Jednak zgodnie z zaleceniami producentów można przyjąć, że niewłaściwe warunki skrócą żywotność baterii, choć trudno określić, jak bardzo. Najprawdopodobniej doprowadzi to również do utraty gwarancji.

Bank energii można porównać do hamulców w samochodzie. Jeśli używamy ich delikatnie, będą nam służyć dłużej. Gdy jednak regularnie pracują na granicy możliwości, ich żywotność przestaje być priorytetem.

  • Za ciepło? Wydajność (moc) zostanie ograniczona, by uniknąć przegrzania ogniw.
  • Za zimno? Efekt będzie podobny – spadek wydajności.
  • Za wilgotno? Czasem wilgoć potrafi być przyjemna, ale na pewno nie dla elektroniki.

Dlatego warto zadbać o odpowiednie warunki pracy, aby bank energii działał optymalnie i jak najdłużej.

Jak powinien wyglądać serwis magazynu już po jego zainstalowaniu? Jak często powinien wykonywać go instalator i co powinien sprawdzać? Są to urządzenia zupełnie bezobsługowe, instalator nie jest w stanie dokonać jakichkolwiek czynności serwisowych, jedynie wymianę czysto mechanicznych uszkodzeń.

Jakie sygnały, które otrzymuje użytkownik magazynu, mogą świadczyć o nieprawidłowym działaniu urządzenia i co wtedy warto zrobić? Jeśli bateria zaczyna puchnąć, dymić lub nadmiernie się nagrzewać (aż do poziomu parzenia), należy działać natychmiast:

  1. Wyłącz inwerter i odłącz zabezpieczenia baterii.
  2. Zawiadom straż pożarną.
  3. Nie próbuj gasić baterii wodą ani domowymi gaśnicami.
  4. Nie przykrywaj baterii żadnym kocem czy materiałem.
  5. Przewietrz intensywnie pomieszczenie, aby odprowadzić toksyczne gazy, które mogą się wydzielać.

Pamiętaj, że bateria raczej nie zapali się żywym ogniem, ale wydzielające się gazy mogą być groźne dla zdrowia. Działaj ostrożnie i szybko i koniecznie zagraj w totka, bo jesteś przypadkiem jednym na milion.

Mikołaj Konieczka, Menlo Electric

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.