Rząd bliżej przyjęcia nowych przepisów dla prosumentów. Znaki pytania pozostają

Rząd bliżej przyjęcia nowych przepisów dla prosumentów. Znaki pytania pozostają
Jadwiga Emilewicz. Fot. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii

Stały Komitet Rady Ministrów wczoraj zaakceptował nowe przepisy, które mają umożliwić m.in. uzyskanie statusu prosumenta przez przedsiębiorców posiadających własne instalacje OZE. Nadal jednak nie wiemy, co dokładnie da przedsiębiorcom status prosumenta, jak również nie wiemy, co z innymi prosumenckimi pomysłami rządu. Jak zwykle w przypadku nowych przepisów dla OZE diabeł tkwi w szczegółach. A szczegółów nadal nie znamy.

Niewątpliwie sukcesem rządu i minister przedsiębiorczości Jadwigi Emilewicz jest skłonienie sektora bankowego do przygotowania dobrej oferty finansowania inwestycji w instalacje prosumenckie, a także wdrożenie podatkowej ulgi termomodernizacyjnej, która może objąć m.in. inwestycje w domowy system PV.

Gorzej jest z zapowiedzianymi zmianami w ustawie o odnawialnych źródłach energii.

REKLAMA

Na razie na stronie Rządowego Centrum Legislacji widnieje stary projekt nowelizacji ustawy o OZE z lutego, nieuwzględniający prosumenckich zmian i brakuje konkretów jeśli chodzi o obiecane rozwiązania prawne, które napędzą rozwój energetyki prosumenckiej – choćby w części tak, jak robią to ostatnio unijne dotacje.

Minister Emilewicz poinformowała, że wczoraj Stały Komitet Rady Ministrów przyjął projekt nowelizacji ustawy o OZE, podkreślając, że ta nowelizacja rozszerzy definicję prosumenta na przedsiębiorców.

Jest szansa, że projekt nowelizacji ustawy o OZE, zawierający nowe rozwiązania dla prosumentów, trafi wkrótce na Radę Ministrów, a później może być już w szybkim tempie procedowany w parlamencie.

O ile jednak objecie przedsiębiorców definicją prosumenta to z pewnością krok w dobrym kierunku, to nie jest jasne, jakie w praktyce korzyści zyskają przedsiębiorcy wprowadzający do sieci nieskonsumowane nadwyżki energii.

Czy będą mogli pozostać w dotychczasowym systemie rozliczeń i sprzedaży nadwyżek energii za 100 proc. średniej  ceny hurtowej? Czy będą mogli wybrać wejście do systemu opustów, a jeśli tak, to jak zostaną rozwiązane kwestie podatkowe i co z pomocą publiczną? Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski na pytanie portalu Gramwzielone.pl odpowiedział, że te przepisy nie będą potrzebować notyfikacji w Brukseli, ale ta deklaracja może nie rozwiązywać problemu.

Nadal nie wiemy, jak w praktyce ma wyglądać deklarowane przez minister Emilewicz „jedno okienko” na załatwienie przyłączenia mikroinstalacji i na ile nowe rozwiązania będą realnym ułatwieniem ponad już obowiązujące uproszczenia w trybie przyłączania mikroinstalacji „na zgłoszenie”.

Wiadomo, że w najbliższej nowelizacji ma się pojawić odniesienie do rozporządzenia, w którym zostaną dopracowane kwestie procedur przyłączeniowych.

REKLAMA

Nadal nie wiadomo też, co z ułatwieniami i zachętami dla segmentu instalacji o mocy ponad 50 kW, które mogłyby służyć obniżaniu kosztów w konsumujących większe ilości energii przedsiębiorstwach czy sklepach, w których profil zużycia energii świetnie pokrywa się z profilem produkcji energii.

Obietnica zajęcia się tą kwestią w czasie procedowania kolejnej, obiecanej przez Ministerstwo Energii nowelizacji ustawy o OZE, nie daje nadziei, że w tym zakresie możemy spodziewać się w miarę szybkiego postępu.

Zarówno bowiem w przypadku nowelizacji ustawy jak i rozporządzeń dedykowanych sektorowi OZE Ministerstwo Energii często nie spieszyło się z procedowaniem obiecanych przepisów.

W końcu nie wiadomo, kiedy doczekamy się niższego podatku VAT na mikroinstalacje realizowane na gruncie.

Mimo, że – jak wynika z zapowiedzi minister Emilewicz – nowe, prosumenckie rozwiązania mają już niedługo pojawić się w ustawie o OZE, nadal nie wiemy, co z pomysłem obniżenia podatku VAT z 23 proc. do 8 proc. dla mikroinstalacji montowanych na gruncie czy na budynkach gospodarczych.

O ile bowiem prosumenckie instalacje realizowane na dachach domów są objęte 8-procentowym podatkiem VAT, w przypadku instalacji montowanych na gruncie VAT wynosił do tej pory 23 proc., co pogarszało atrakcyjność inwestycji wśród prosumentów, którzy na system fotowoltaiczny nie mogli przeznaczyć dachu domu, a mogli zrealizować go np. na przydomowym gruncie czy na dachu garażu.

Znaków zapytania w kwestiach, które realnie wpływają na atrakcyjność inwestycji prosumenckich, jest więcej. To choćby zgłaszany przez prosumentów już od 2016 roku problem tzw. bilansowania międzyfazowego w systemie opustów.

Problem jest znany Ministerstwu Energii, ale na razie nie ma sygnałów, aby resort energii chciał się nim zająć.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.