Boryszew chce inwestować w OZE. Problemem ustawa odległościowa

Boryszew chce inwestować w OZE. Problemem ustawa odległościowa
Piotr Lisiecki. Fot. Boryszew

Grupa Boryszew zaczyna odczuwać rosnące ceny energii i nie chce polegać tylko na obietnicach ustawowych rekompensat i ulg dla energochłonnego przemysłu. Boryszew chce inwestować w elektrownie fotowoltaiczne i wiatrowe. W przypadku tych drugich prezes spółki podkreśla konieczność zmiany ustawy z 2016 roku, która zablokowała możliwość realizacji nowych projektów wiatrowych.

Wyższe ceny energii elektrycznej uderzają m.in. w energochłonny przemysł przetwórstwa metali czy chemii, w którym działa grupa kapitałowa Boryszew zużywająca w skali roku około 0,5 TWh energii.

Wyższe ceny energii odbiły się już w pierwszym kwartale br. na wyniku finansowym należących do grupy Boryszew spółek – m.in. Impexmetal S.A. czy WM Dziedzice S.A.

REKLAMA

Boryszew liczy, że wyższe ceny energii zakupionej w pierwszym półroczu zostaną spółce zrekompensowane dzięki przyjętej pod koniec ubiegłego roku ustawie „prądowej”. Jednak ostatnia nowelizacja tej ustawy oznacza zdjęcie parasola ochronnego z większych odbiorców przemysłowych, do których zalicza się Boryszew.

W efekcie spółka zakłada, że w drugim półroczu br. jej koszty energii wrosną o ponad połowę w stosunku do cen, które płaciła w ubiegłym roku.

Cytowany przez PAP Biznes prezes Boryszewa Piotr Lisiecki ocenia, że niewystarczające będą zaproponowane przez rząd w ustawie skierowanej ostatnio do prac w Sejmie ulgi dla przemysłu energochłonnego.

REKLAMA

Odpowiedzią na wzrost kosztów energii, który uderza w konkurencyjność i wyniki finansowe Boryszewa, mają być inwestycje we własne źródła odnawialne.

Jeszcze w tym roku Boryszew ma rozpocząć instalację elektrowni fotowoltaicznych, które staną na gruntach należących do spółki.

W wypowiedzi cytowanej przez PAP Biznes prezes Boryszewa Piotr Lisiecki podkreśla, że jego spółka będzie inwestować w fotowoltaikę nawet przy braku rządowych mechanizmów wsparcia, co ma wynikać ze spadających kosztów tej technologii.

W wywiadzie dla PAP Biznes prezes Lisiecki sygnalizuje też zainteresowanie inwestycjami w elektrownie wiatrowe, jednak w tym przypadku problemem – który podkreśla Lisiecki – jest tzw. ustawa odległościowa, której uchwalenie w 2016 roku zablokowało możliwość rozwijania nowych projektów wiatrowych.

W naszej ocenie rząd powinien skorygować ustawę wysokościową, która mówi, że odległość od farmy wiatrowej do najbliższych budowli ma być dziesięciokrotnością wysokości. Ustawa zniszczyła rozwój energetyki wiatrowej w Polsce. Myślę, że w ciągu minionych trzech lat w naszym kraju z tego tytułu przybyłoby 2 lub więcej GW nowych instalacji. Postulujemy liberalizację w tym zakresie i czerpanie z dobrych praktyk naszych zachodnich sąsiadów i nie tylko – PAP Biznes cytuje Piotra Lisieckiego.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.