Statkraft i GE mają nowy pomysł na stabilizowanie sieci

Statkraft i GE mają nowy pomysł na stabilizowanie sieci
Statkraft

Norweski koncern energetyczny Statkraft świadczy  usługi mające na celu stabilizowanie popytu i podaży na energię w systemie elektroenergetycznym W. Brytanii, w którym coraz większą rolę zaczynają odgrywać niesterowalne źródła energii odnawialnej. Teraz Norwegowie chcą wykorzystać do stabilizowania sieci nowe generatory synchroniczne, których praca nie będzie wiązać się z dodatkowymi emisjami CO2.

W ramach umowy zawartej z norweskim koncernem energetycznym GE Power Conversion zbuduje dwie synchroniczne maszyny, określone w komunikacie jako Rotating Stabilizers, których zadaniem będzie stabilizowanie sieci elektroenergetycznej.

Jak podkreśla Statkraft, projekt zostanie zrealizowany w czasie, gdy brytyjski system energetyczny osiąga „nową normalność” w sytuacji coraz większego udziału energii ze źródeł odnawialnych.

REKLAMA

Urządzenia od GE Power Conversion zostaną zainstalowane na północny Szkocji w regionie Moray, gdzie mają zapewniać lokalnej sieci regulację częstotliwości oraz dodatkową inercję.

Wraz ze wzrostem liczby asynchronicznych generatorów znajdujących się na farmach wiatrowych i fotowoltaicznych, a także wraz z pojawieniem się kolejnych interkonektorów  świadczenie tego rodzaju usług staje się jeszcze ważniejsze – czytamy w komunikacie norweskiego koncernu.

Statkraft dodaje, że tego rodzaju usługi dotychczas tradycyjnie świadczyły duże generatory w konwencjonalnych elektrowniach, a teraz ich rolę mogą przejąć urządzenia, które wyprodukuje GE i których pracy nie będą towarzyszyć emisje CO2.

W efekcie zastosowania takich urządzeń nie będzie potrzebne funkcjonowanie elektrowni zasilanych paliwami kopalnymi, co stworzy dodatkowe miejsce dla odnawialnych źródeł energii zapewniających energię elektryczną po niższym koszcie – zapewnia Statkraft.

Wcześniej w tym roku Statkraft zdobył kontrakty na świadczenie usług stabilizowania sieci elektroenergetycznej należącej do brytyjskiego operatora systemu przesyłowego National Grid.

Brytyjski system elektroenergetyczny należy do najbardziej zaawansowanych na świecie, zarówno jeśli chodzi o niezawodność jak i udział energii odnawialnej. Nasze kontrakty na świadczenie usług stabilizowania sieci, zawarte z takimi firmami jak Statkraft, są tańsze i bardziej zielone. Skutkują redukcją emisji i oszczędnościami dla konsumentów energii elektrycznej – komentuje Julian Leslie z National Grid.

REKLAMA

National Grid przyjął wcześniej cel przygotowania brytyjskiego systemu elektroenergetycznego do funkcjonowania bez elektrowni spalających paliwa kopalne, do czego ma być gotowy w roku 2025.

Udział energetyki odnawialnej w krajowym miksie energetycznym w 2019 roku wyniósł 36,9 proc., co oznacza wzrost o 6,9 proc. rok do roku. W tym wyłącznie w ostatnim kwartale ub.r. udział OZE sięgnął 37,4 proc.

Wszystkie brytyjskie źródła OZE wytworzyły w ubiegłym roku 119,3 TWh energii elektrycznej w porównaniu do produkcji 110 TWh w roku poprzednim.

Największy udział w miksie W. Brytanii w 2019 roku miały źródła gazowe (40,9 proc.), natomiast udział węgla spadł do 2,1 proc.

Udział atomu w ubiegłorocznym miksie wytwarzania energii na Wyspach wyniósł 17,4 proc., co oznacza, że udział źródeł niskoemisyjnych (atom + OZE) sięgnął 54,2 proc.

Transformacja brytyjskiego miksu energetycznego, która dokonała się w ostatnich latach, skutkuje wyraźnym spadkiem emisji. W ubiegłym roku Wielka Brytania wyemitowała o 3,6 proc. mniej CO2 niż w roku poprzednim, a także o 45,2 proc. mniej w porównaniu z poziomem emisji z 1990 r.

Do stabilizowania brytyjskiego systemu elektroenergetycznego Statkraft chce wykorzystać koncepcję wirtualnej elektrowni. Więcej na ten temat w artykule: Wirtualna elektrownia na 1 GW: OZE, gaz i baterie.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.