Około 400 małych elektrowni wodnych straciło wsparcie

Około 400 małych elektrowni wodnych straciło wsparcie
Ewa Malicka

Od 2018 roku właściciele małych elektrowni wodnych korzystają z bardzo dobrze ocenianego systemu stałych cen i gwarantowanych dopłat do ceny rynkowejFIT i FIP. Niestety dla ponad połowy istniejących w Polsce małych elektrowni wodnych, czyli dla 400 instalacji o łącznej mocy ponad 127 MW, z końcem września br. skończył się przewidziany na 15 lat okres wsparcia dedykowanego odnawialnym źródłom energii pisze Ewa Malicka z Towarzystwa Rozwoju Małych Elektrowni Wodnych.

Towarzystwo Rozwoju Małych Elektrowni Wodnych (TRMEW), reprezentujące od ponad 30 lat branżę małej hydroenergetyki, od dłuższego czasu alarmuje odpowiednie resorty o potrzebie wprowadzenia rozwiązań prawnych, które pozwolą utrzymać produkcję zielonej energii w małych elektrowniach wodnych (MEW).

Wskutek zabiegów TRMEW w Ministerstwie Klimatu przygotowywane jest obecnie rozwiązanie, które ma znaleźć się w aktualnie procedowanej nowelizacji ustawy o OZE. Zakłada ono wydłużenie o 2 lata prawa do korzystania z systemu stałych cen (FIT) i gwarantowanych dopłat (FIP), z których obecnie korzysta większość małych elektrowni wodnych o mocy zainstalowanej nie przekraczającej 1 MW.

REKLAMA

W wyniku wprowadzenia planowanej zmiany ponad 400 elektrowni wodnych, a także ok. 80 instalacji biogazowych o mocy zainstalowanej do 1 MW, dla których w bieżącym roku i kolejnych latach upływa 15-letni okres wsparcia utrzymałoby jeszcze przez dwa lata prawo do uzyskiwania pomocy w formie FIT/FIP – i w związku z tym oddalone zostałoby ryzyko, że zasadnicza część tych instalacji zakończy działalność w związku z brakiem wsparcia.

Branża liczy na to, że w tym czasie uchwalony i notyfikowany zostanie docelowy system wsparcia operacyjnego w postaci premii gwarantowanej dla tych technologii OZE, dla których upłynął okres podstawowego wsparcia, a których koszty operacyjne uniemożliwiają funkcjonowanie w oparciu o rynkowe, hurtowe ceny energii.

Branża zakłada, że dodatkowy czas pozwoliłby również na uchwalenie nowych przepisów dotyczących modernizacji instalacji OZE (i notyfikację tej formy pomocy Komisji Europejskiej), co również od dawna postuluje TRMEW. Obecne przepisy dotyczące modernizacji, zawarte w ustawie są bowiem martwe.

W tym miejscu warto przypomnieć dlaczego utrzymanie działających obecnie MEW jest tak istotne. Małe elektrownie wodne jako źródła odnawialne i bezemisyjne przyczyniają się do ochrony środowiska, wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego oraz realizacji przyjętych przez Polskę celów w zakresie OZE. MEW to źródła o stosunkowo wysokim stopniu wykorzystania mocy zainstalowanej, charakteryzujące się dość przewidywalną produkcją, poprawiające parametry sieci elektroenergetycznej i bilansujące pracę mniej stabilnych technologii – stanowią zatem jedne z bardziej pożądanych dla systemu elektroenergetycznego instalacji OZE.

Wyniki badań wskazują ponadto, że spośród wszystkich sposobów wytwarzania energii energetyka wodna, szczególnie elektrownie przepływowe, są technologią, z którą wiąże się najniższy poziom kosztów zewnętrznych. Jednocześnie fakt, że MEW mogą być lokalizowane również na małych ciekach wodnych sprawia, że doskonale wpisują się w założenia dotyczące energetyki rozproszonej, wykorzystującej potencjał terytorialny i lokalnie dostępne, krajowe zasoby źródeł odnawialnych. „Lokalność” MEW widoczna jest również w strukturze własności tych źródeł wytwórczych. Około 90 procent instalacji o mocy nie przekraczającej 1 MW należy do niewielkich, często rodzinnych, prywatnych firm.

Rola MEW nie ogranicza się jednak wyłącznie do produkcji zielonej energii. Podkreśla się liczne funkcje, jakie elektrownie wodne pełnią w środowisku przyrodniczym i gospodarce, a także w życiu społecznym i kulturalnym. Obiekty piętrzące wodę wykorzystywane na potrzeby MEW zwiększają retencję wody poprzez spowolnienie odpływu wód powierzchniowych, gromadzenie i przetrzymywanie wody w małych zbiornikach oraz podnoszenie poziomu wód gruntowych na terenach przyległych.

REKLAMA

Ta tzw. mała retencja ma szczególne znaczenie w Polsce, kraju ubogim w zasoby wodne, mierzącym się z nasilającymi się deficytami wody i problemami suszy. Oprócz poprawy warunków retencjonowania wody, wśród korzyści wynikających z funkcjonowania MEW wymienia się również: działanie przeciwpowodziowe, konserwację koryt rzek, odbudowę i utrzymywanie infrastruktury hydrotechnicznej, możliwość magazynowania energii przez elektrownie zbiornikowe, tworzenie miejsc pracy i wypoczynku, a także dbanie o zabytkowe obiekty hydroenergetyczne, stanowiące część dziedzictwa kulturowego.

Mała energetyka wodna ma w Polsce spory potencjał rozwojowy, gdyż, działające obecnie MEW wykorzystują techniczny potencjał hydroenergetyczny krajowych rzek w niespełna 19 procentach, podczas gdy w krajach europejskich poziom ten sięga średnio blisko 50 procent. W wielu dokumentach strategicznych państwa wskazuje się na potrzebę zwiększenia wykorzystania potencjału hydroenergetycznego polskich rzek.

Aby możliwe było wypełnienie celów państwa związanych z rozwojem MEW (przy oczywistym w takiej sytuacji założeniu, dalszej pracy istniejących już obiektów), konieczne jest zapewnienie stabilnych i przewidywalnych ram prawnych, w tym przepisów gwarantujących odpowiednie ceny sprzedaży wytworzonej energii w ramach rozmaitych mechanizmów wsparcia wytwarzania energii z OZE. Bez takich mechanizmów, zważywszy na warunki finansowe hurtowego rynku energii, zasady prowadzenia gospodarki wodnej i wreszcie warunki hydrologiczne kraju, budowa i utrzymanie MEW w Polsce, nie miałyby sensu ekonomicznego.

Należy przy tym zaznaczyć, że najbardziej narażone na ryzyko utraty rentowności w przypadku braku wsparcia operacyjnego są najmniejsze obiekty, które ponoszą stosunkowo największe koszty związane z gospodarką wodną i środowiskiem. Wiele z tych obiektów znajduje się na terenach trwałej suszy hydrologicznej, która według danych Instytutu Upraw, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach, obejmuje już 10 województw.

Brak jakiejkolwiek formy wsparcia mógłby spowodować, że właściciele nie byliby w stanie dbać o miejsca małej retencji w sposób należyty, a tym samym przyczyniać się do ograniczenia wpływu suszy np. na polskie rolnictwo.

Działający od roku 2005 system wsparcia dla OZE w postaci zielonych certyfikatów w 2012 roku uległ destabilizacji powodującej znaczny spadek przychodów działających wówczas obiektów. W latach 2016 i 2017 nielicznym instalacjom MEW udało się „zmigrować” z tego systemu do systemu aukcyjnego, który jednak okazał się całkowicie niedopasowany do potrzeb MEW. Dopiero wprowadzony w połowie 2018 roku, również wskutek wysiłków TRMEW, system FIT/FIP okazał się odpowiedni dla potrzeb branży i liczna grupa istniejących MEW skorzystała z tego rozwiązania.

Ponieważ jednak okres korzystania z tego systemu (liczony łącznie z okresem wsparcia w systemie zielonych certyfikatów) wynosi 15 lat, te elektrownie wodne, które zostały objęte wsparciem w 2005 roku, z końcem września 2020 roku utraciły prawo do korzystania z dalszej pomocy operacyjnej.

Wiąże się to ze znacznym obniżeniem przychodów właścicieli tych instalacji i ryzykiem zaprzestania działalności, co z kolei skutkowałoby nie tylko umniejszeniem wolumenu energii wytwarzanej z bezemisyjnych źródeł OZE, likwidacją małych przedsiębiorstw i miejsc pracy oraz zahamowaniem procesów realizacji nowych inwestycji w MEW, ale także likwidacją obiektów małej retencji, umniejszeniem przychodów Skarbu Państwa oraz koniecznością przejęcia przez Skarb Państwa kosztów utrzymania fragmentów rzek i urządzeń wodnych.

Ewa Malicka, Towarzystwo Rozwoju Małych Elektrowni Wodnych