Prezes PSE o „żerowaniu na kryzysie”

Prezes PSE o „żerowaniu na kryzysie”
Henryk Majchrzak, prezes PSE Operator / Newseria

Ubiegłotygodniowych problemów z podażą energii w polskim systemie elektroenergetycznym nie rozwiązały tzw. negawaty, których wykorzystanie w kryzysowych momentach mogłoby obniżyć popyt na energię. Prezes PSE Henryk Majchrzak tłumaczy, że potencjał negawatów był zbyt niski w stosunku do potrzeb, aby go uruchamiać, a roszczenia przedsiębiorstw, które były gotowe sprzedać negawaty, ograniczając zużycie energii po wyższej, „kryzysowej” cenie, szef PSE nazwał w wywiadzie dla Rzeczpospolitej „żerowaniem na kryzysie”.

Jedną z możliwości ograniczenia popytu na energię w momencie, gdy brakuje jej w systemie elektroenergetycznym, jest zakup tzw. negawatów. Podczas ubiegłotygodniowych problemów z dostawami energii z negawatów jednak nie skorzystano. Zdecydowano się natomiast na ograniczenie dostaw energii dla najbardziej energochłonnych przedsiębiorstw, które w ubiegły poniedziałek i wtorek musiały przez to ograniczyć swoje funkcjonowanie.

Czym są negawaty?

REKLAMA

W zamian za redukcję pobieranej z sieci energii odbiorcy przemysłowi mogą sprzedawać negawaty, czyli ograniczać dobrowolnie swoje zużycie, otrzymując w zamian stosowne wynagrodzenie finansowane przez PSE. 

Negawaty mogą oferować podmioty, które pomimo konieczności wykorzystania energii elektrycznej, zdecydują się przesunąć swoje zapotrzebowanie mocy na inny okres doby. Do redukcji mogą przystąpić dobrowolnie, po kalkulacji korzyści wynikających z wynagrodzenia za jej przeprowadzenie.

– Każdorazowo, gdy profil obciążenia systemu elektroenergetycznego zbliża się do punktu bliskiego przeciążeniu sieci, podkreślamy szanse i możliwości, jakie dają negawaty, czyli zaoszczędzone jednostki energii elektrycznej. Porozumienia podpisane z klientami gwarantują szacowany oczekiwany poziom redukcji mocy na poziomie od 150 MW do docelowo 350 MW w paśmie czterogodzinnym – mówi Tomasz Lubicki, wiceprezes Zarządu Energa Obrót.

W czasie ubiegłotygodniowych problemów z podażą energii w KSE operator systemu przesyłowego nie zdecydował się jednak na wykorzystanie negawatów, aby odciążyć system, a zgodnie z poleceniem PSE dostawy energii dla swoich klientów musiała ograniczyć m.in. Energa Obrót.

REKLAMA

Dlaczego?

Henryk Majchrzak, prezes PSE, tłumaczy w wywiadzie dla Rzeczpospolitej, że negawaty były „niewystarczającym instrumentem, aby zapewnić bezpieczeństwo pracy krajowej sieci elektroenergetycznej”, w której niedobór mocy sięgał 2,5 GW, a negawaty dawały możliwość ograniczenia popytu tylko o 0,2 GW. PSE zdecydowało się zamiast negawatów na ograniczenie dostaw energii.

Szef PGE odniósł się jednocześnie do propozycji przedsiębiorstw, które oferowały ograniczenie zapotrzebowania na energię.

– Trudno jednak zgodzić się z propozycjami niektórych przedsiębiorców, by otrzymywali oni opłaty równie wysokie jak spółki energetyczne, które utrzymują w gotowości swoje bloki. Wysuwanie takich roszczeń przez niektórych przedsiębiorców w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa państwa to żerowanie na kryzysie. Oczywistym jest, że powinniśmy płacić więcej tym inwestorom, którzy budują elektrownie dla bezpieczeństwa systemu – „RZ” cytuje Henryka Majchrzaka, który dodał, że PSE będzie rozpisywać kolejne przetargi na negawaty, a wśród kolejnych środków służących do ograniczenia ryzyka black-outu wymienił rozbudowę mocy wytwórczych, możliwość zakupu interwencyjnej rezerwy zimnej czy rozwój połączeń transgranicznych.

Obecnie jedynym tzw. agregatorem oferującym odbiorcom biznesowym możliwość sprzedaży negawatów jest spółka Espiron należąca do grupy Energa.

Energa szacuje, że do końca III kwartału br. może powiększyć swój potencjał negawatów do około 430 NW, a do końca roku do 500 NW. Cały potencjał Polski w tym zakresie Energa szacuje się na 2 tys. NW.

gramwzielone.pl