DNB: zwrot z inwestycji w systemie aukcji poniżej 10 proc.

DNB: zwrot z inwestycji w systemie aukcji poniżej 10 proc.
danishwindindustryassociation, flickr cc

Według DNB Bank Polska stopy zwrotu (IRR) z zainwestowanego kapitału dla nowych projektów wiatrowych wchodzących do systemu ukształtują się na poziomie poniżej 10 proc. Z kolei maksymalna, wygrywająca cena aukcyjna dla farm pow. 1 MW nie powinna przekroczyć 340 zł w pierwszej aukcji. Zdaniem DNB, średnia wygrywająca cena aukcyjna dla farm pow. 1 MW osiągnie w pierwszej aukcji poziom 300 zł – 325 zł.

Aukcyjny system wsparcia energetyki bazującej na źródłach odnawialnych, który zacznie obowiązywać w Polsce od przyszłego roku zasadniczo zmienia dotychczasowe reguły gry.

Dlatego, wśród ekspertów rynku energii od dłuższego czasu trwa dyskusja, czy nowy system jest sprawiedliwy i – co najważniejsze – czy przyczyni się do wzrostu inwestycji. Jedną z takich dyskusji z udziałem kluczowych inwestorów i ekspertów branży OZE inicjował niedawno DNB Bank Polska SA w ramach „Spotkania Liderów Rynku Energetycznego”, które odbyło się 7 października 2015 r.

REKLAMA

Dobry klimat dla energetyki odnawialnej

Według danych IEA (Międzynarodowej Agencji Energii) wartość inwestycji w infrastrukturę energetyczną w latach 2000–2013 wyniosła ok. 1.800 mld USD rocznie. W latach 2014-2020 szacowana jest już jednak na 2.600 mld USD rocznie, wzrosty prognozowane są także na lata kolejne – aż do poziomu 2.800 mld USD rocznie w latach 2031–2035. Podobnie koszty wytworzenia energii, choć tu dynamiki wzrostów są niższe.

Według raportu Bloomberg New Energy Finance z lipca 2015r. wyniosą one ok. 450 mld USD rocznie w latach 2015–2020 i wzrosną do 500 mld USD rocznie w latach 2031–2035. W tym miksie znaczącą rolę odgrywają wydatki związane z odnawialnymi źródłami energii, co pokazuje, że energia z OZE jest coraz ważniejszym elementem światowego „ekosystemu energetycznego”. Takiemu trendowi sprzyjają też spadki cen energii ze źródeł odnawialnych, zwłaszcza w porównaniu z rosnącymi cenami surowców tradycyjnych – takich jak węgiel czy gaz, zarówno w Europie, jak i w USA, a także spadek cen w okresach zwiększonego udziału energii ze źródeł odnawialnych.

Nowa rzeczywistość w Polsce

Nowy system będzie bardziej konkurencyjny od formuły zielonych certyfikatów, gdyż w ramach ograniczonego popytu (budżet aukcji i ilość dostępnych MWh) pojawi się konkurencja pomiędzy projektami i technologiami. Z drugiej jednak strony – ta konkurencja będzie zaburzona wprowadzeniem tzw. koszyków technologicznych, których układ (struktura popytu) nie odzwierciedla struktury podaży projektów. Ciekawe są w tym kontekście wnioski z próbnej aukcji zorganizowanej przez Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW) we współpracy z firmą doradczą PwC oraz kancelarią Domański Zakrzewski Palinka.

REKLAMA

Pokazała ona, że największa konkurencja pojawi się między projektami wiatrowymi o mocy powyżej 1 MW, a zwycięzcami będą tylko projekty o produktywności ponad 3 tys. NEH (podczas gdy średnia produktywność projektów wiatrowych w systemie „zielonych certyfikatów” to 2 tys. NEH). Wygrane będą również duże (powyżej 1 MW) projekty biomasowe, o ile inwestorzy znajdą receptę na ryzyko zmian ceny biomasy w okresie 15 lat, a także małe instalacje PV – ze względu na fakt, że w koszyku technologicznym poniżej 1 MW jest duży popyt (25% wielkości całej aukcji). Próbna aukcja jasno pokazała zatem ryzyko związane z wprowadzeniem koszyków technologicznych, które przełożyć się może na mniejszą efektywność aukcyjnego sytemu alokacji wsparcia (otrzymamy wyższy koszt za tę samą ilość energii) oraz spowoduje, że może się nie udać wykorzystać całego wolumenu ogłoszonej aukcji.

Innym ryzykiem są potencjalne zmiany retrospektywne w prawie, które zmieniać mogą warunki funkcjonowania rynku, i których nie można wykluczyć w przyszłości. Ich przyczyny mogą być różne. W przypadku takich krajów jak Hiszpania, Włochy, Rumunia, Czechy, Bułgaria czy Grecja – był to zły stan finansów publicznych, co doprowadziło do zmian na rynku energii odnawialnej mających zapewnić budżetom tych państw dodatkowe wpływy. Należy wspomnieć i o tym, że wprowadzenie zmian retrospektywnym kończy się zazwyczaj także odpływem kapitału oraz wyjściem inwestorów z danego rynku. Przykład polskiego rynku pokazuje, że niepewność na rynku OZE i trwająca ponad 2,5 roku luka inwestycyjna spowodowała, że niektórzy inwestorzy międzynarodowi zdecydowali się wyjść z Polski.

Innym zagrożeniem – tym razem dla wytwórców energii – są wysokie kary za niedostarczenie energii w zadeklarowanej na aukcji ilości (poniżej 85% zgłoszonego wolumenu). Wziąć to powinni pod uwagę zwłaszcza inwestorzy, którzy wezmą udział w pierwszej aukcji z założoną strategią underbiddingu – aby zwiększyć prawdopodobieństwo jej wygrania. Ceny deklarowane w aukcjach powinny być starannie skalkulowane – bo zwycięstwo w aukcji będące efektem zaproponowania najniższej ceny może się okazać zgubne. Aby zmaksymalizować szanse na korzystny zwrot z inwestycji, inwestorzy – oprócz ceny – mogą rozważyć też inne działania – np. inwestycję w innym regionie – na mniej popularnym obszarze czy powierzenie optymalizacji przychodów ze sprzedaży energii zewnętrznemu, wyspecjalizowanemu podmiotowi.

Efektem nowych regulacji będą też przetasowania wśród deweloperów i długoterminowych inwestorów. Wzrośnie rola dużych deweloperów, którzy będą mieli profesjonalne zaplecze i know-how niezbędny do właściwego skalkulowania projektów. Z kolei wśród inwestorów – pojawią się podmioty o niższych oczekiwaniach co do stopy zwrotu z inwestycji – nawet poniżej 9%, a w latach kolejnych – jeszcze mniej, co – z punktu widzenia inwestorów – może upodobnić z czasem rynek OZE do rynku nieruchomości (stabilne strumienie przychodowe). Spadną też koszty finansowania nowych inwestycji.

Komentarz Grzegorza Linowskiego, szefa Biura Energi i Paliw w DNB Bank Polska SA:

W naszej ocenie, średnia cena aukcyjna dla projektów wiatrowych o mocy powyżej 1MW będzie kształtowała się w przedziale 300-325 zł/1MWh, przy czym maksymalna cena wygrywająca nie powinna przekroczyć poziomu 340zł/1MWh. Wynika to głównie z faktu znacznej nadpodaży projektów na etapie ready-to-build oraz niskiego wolumenu produkcji, jaki zostanie zaproponowany w ramach tego koszyka technologicznego.

Uważam również, że przy pierwszej aukcji nie należy spodziewać się underbiddingu w odniesieniu do całego wolumenu produkcji oferowanego dla farm wiatrowych o mocy powyżej 1MW. Oczywiście mogą pojawić się inwestorzy, którzy będą chcieli zmonetyzować część portfela lub też podnieść jego wartość poprzez wygranie aukcji. Uważam jednak, iż inwestorzy obecni w Polsce ciągle oczekują stóp zwrotu na projekcie powyżej 10%, dlatego też znaczna część ofert powinna cechować się sporą dozą racjonalności ekonomicznej. Z drugiej strony – nie zawsze jednak jest tak, że rozsądek zwycięża.

W mojej ocenie największymi wygranymi aukcji wcale nie muszą być projekty, które wygrają pierwszą aukcję. Z naszych obserwacji wynika, że pierwsza aukcja będzie nacechowana dużą nieprzewidywalnością, co będzie skutkowało szerokim korytarzem wygrywających cen aukcyjnych. Nie spodziewam się, aby przy pierwszej aukcji stopy zwrotu na projektach przekroczyły poziom 9%. W kolejnych aukcjach będziemy mieli do czynienia z bardziej racjonalnymi ofertami, aczkolwiek pojawią się na polskim rynku nowi sponsorzy mogący zadowolić się niższymi stopami zwrotu dla projektów funkcjonujących w proponowanym reżimie prawnym. I to właśnie oni mogą wpłynąć na to, że oczekiwane stopy zwrotu w kolejnych aukcjach będą kierowały się w stronę poziomu 7,5-8,0%.

DNB Bank Polska