REKLAMA
 
REKLAMA

Przyjęto dyrektywę w sprawie efektywności energetycznej

Przyjęto dyrektywę w sprawie efektywności energetycznej
fot. Pixabay - Deniz Anttila

Zakończyły się negocjacje w sprawie nowych unijnych przepisów dotyczących efektywności energetycznej. Dyrektywa EED (Energy Efficiency Directive) została uzgodniona przez Radę UE. Podstawowym celem nowego prawa jest zmniejszenie zużycia energii końcowej w Unii Europejskiej o 11,7 proc. do 2030 roku. 

To ostatni krok w procesie legislacyjnym dotyczącym nowej dyrektywy EED, który rozpoczął się w lipcu 2021 roku. Nowe prawo jest częścią pakietu „Fit for 55” i zastąpi dotychczasową dyrektywę EED z 2018 roku.

Zmieniając dyrektywę w sprawie efektywności energetycznej, Unia Europejska chce przybliżyć się do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Nowy cel, zakładający redukcję zużycia energii końcowej o 11,7 proc., przewyższa pierwotną propozycję Komisji z lipca 2021 roku, która zakładała poziom 9 proc.

REKLAMA

Zgodnie z nową wersją dyrektywy EED wszystkie kraje członkowskie UE będą musiały osiągnąć średni roczny wskaźnik oszczędności energii w wysokości 1,49 proc. w latach 2024-2030 (obecny wymóg wynosi 0,8 proc.). To znacząco zmniejszy zużycie energii w takich sektorach jak budownictwo, przemysł i transport.

Osiągnięto kolejny kamień milowy na drodze do realizacji celów Fit For 55. Większe ambicje i bardziej zdecydowane środki w zakresie efektywności energetycznej przyspieszą transformację energetyczną. Zwiększy się bezpieczeństwo dostaw w UE, a nasza zależność od rosyjskich paliw kopalnych będzie się dalej zmniejszać, zgodnie z planem REPowerEU. Wzmocniona dyrektywa w sprawie efektywności energetycznej pomoże nam wspólnie osiągnąć te cele w całej UE – powiedziała Kadri Simson, komisarz UE ds. energii.

Zobowiązania sektora publicznego

Nowa dyrektywa zakłada, że kraje Unii Europejskiej powinny priorytetowo potraktować poprawę efektywności energetycznej dla odbiorców wrażliwych, gospodarstw domowych o niskich dochodach oraz osób mieszkających w mieszkaniach socjalnych. Wiąże się to nowymi obowiązkami oszczędzania energii.

Nowe przepisy nakładają także zobowiązania na sektor publiczny. Ma on osiągnąć roczne ograniczenie zużycia energii wynoszące 1,9 proc. Z tego obowiązku wyłączono transport publiczny i siły zbrojne.

Ponadto państwa członkowskie będą zobowiązane, aby co roku przeprowadzać renowację co najmniej 3 proc. powierzchni budynków należących do instytucji publicznych. Organy publiczne będą musiały uwzględniać wymogi w zakresie efektywności energetycznej przy podejmowaniu decyzji w procesach zakupowych.

REKLAMA

Zgodnie z nowym prawem systemy zarządzania energią staną się obowiązkiem dla dużych odbiorców energii (przekraczających 85 TJ rocznego zużycia energii), którzy w razie wystąpienia rozbieżności będą poddawani audytom. Przedsiębiorstwa o zużyciu energii powyżej 10 TJ będą musiały przeprowadzić audyt energetyczny i przygotować plan działania dla poszczególnych zaleceń. Dyrektywa wprowadza także obowiązek monitorowania zużycia energii w centrach danych.

Cel: bezemisyjne sieci ciepłownicze

Nowe przepisy promują również lokalne plany ogrzewania i chłodzenia w większych gminach. Na podstawie zmienionej definicji efektywnego systemu ciepłowniczego i chłodniczego, zawartej w dyrektywie EED, minimalne wymagania będą stopniowo zaostrzane w nadchodzących latach. Autorzy nowego prawa liczą, że pozwoli to stworzyć w pełni bezemisyjne sieci ciepłownicze i chłodnicze do 2050 roku.

Dyrektywa EED dodatkowo wspiera przepisy dotyczące finansowania efektywności energetycznej. Kraje UE mają promować systemy finansowania poświęcone inwestycjom w poprawę efektywności energetycznej.

Komentując uzgodnienie nowego prawa, Paweł Lachman, prezes PORT PC, podkreśla, że w zmienionej dyrektywie EED pojawiło się istotne novum – efekt oszczędności energii nie będzie liczony z nowych źródeł ciepła opartych na paliwach kopalnych. Jak zauważa prezes PORT PC, oznacza to, że konieczne będą zmiany w krajowym systemie białych certyfikatów.

Oszczędności energii wynikających z nowo wdrożonych środków od dnia 1 stycznia 2024 roku w odniesieniu do wykorzystania bezpośredniego spalania paliw kopalnych w produktach, urządzeniach, systemach transportowych, pojazdach, budynkach lub obiektach budowlanych nie wlicza się do wypełnienia obowiązku oszczędności energii zgodnie z art. 8 ust. 1 lit. b. W przypadku środków z zakresu polityki promujących kombinacje technologii udział oszczędności energii związanych z technologią spalania paliw kopalnych nie kwalifikuje się od dnia 1 stycznia 2024 roku – informuje Paweł Lachman z PORT PC.

Tekst dyrektywy EED ma zostać opublikowany w Dzienniku Urzędowym UE w drugiej połowie września br.

redakcja@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

REKLAMA
Komentarze

Nasze wnuki będą tyrać 6 x 12 h za michę ryżu dla azjaty…. Samozaorania UE ciąg dalszy

Efektywność energetyczna jest absolutnie kluczowa w każdym cywilizacyjnie rozwiniętym państwie.

Efektywność wciskania ciemnoty ciemnocie. Takie czasy że paroby umosłowe są na stołkach. Pożytecznych idiotów przybywa, ale oni też będą płakać.

Czy Polskę stać na #FitFor55 czy czeka nas Polexit
https://www.bogaty.men/fitfor55-czy-polexit-dyskusja/

Skoro Unia chce to niech Unia da

Bardzo jestem ciekawy co w praktyce będzie oznaczać ten fragment „w odniesieniu do wykorzystania bezpośredniego spalania paliw kopalnych”. Czy np. zainstalowanie modułu kondensacyjnego do kotła gazowego w fabryce nie będzie już zaliczane jako „oszczędność energii”? Czy np. termomodernizacja bloku zasilanego z kotłowni gazowej również przestanie być „oszczędnością energii”? Jeśli tak by się stało, byłby to oczywisty absurd. Jeśli jednak nie taka była intencja autorów tych zapisów, to legislatorów krajowych czeka niezła ekwilibrystyka przy definiowaniu linii demarkacyjnej pomiędzy tym co może a co nie może być zaliczone jako „oszczędność energii”.

Nabijanie ludzi w bambuko. Monterzy i firmy od pomp ciepła stały się ofiarą własnego sukcesu. Szybko chcieli zarobić. Dziś znów idzie w kierunku gazu.

Pojebane durnie z eu.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA