G. Wiśniewski: polski prosument z "gębą goniącego za kasą"

– 27 czerwca w swoim domu w Los Angeles zmarł Alvin Toffler, amerykański futurolog, inżynier, ekonomista i wizjoner, autor m.in. takich książek jak „Szok Przyszłości” i „Trzecia fala” i kilku innych, w których w II połowie XX wieku przewidział kluczowe, obecnie zachodzące zmiany w technologii i w społeczeństwach. W nich ukształtował myślenie o przyszłości jako niekończącej się ale celowej, poddającej się poznaniu zmianie. Wywarł wpływ na politykę przemysłową, energetyczną, obronną nie tylko w USA. W 1980 roku, w pierwszym wydaniu „Trzeciej fali” wprowadził do obiegu m.in. termin „prosumenta” jako aktywnego konsumenta – pisze na blogu „Odnawialny” Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej.
Prosument to w koncepcji Tofflera postawa konsumencka niekoniecznie związana z energetyką, bo pole aktywnego manewru odbiorców energii elektrycznej, gazu czy ciepła jest wbrew pozorom bardzo ograniczone. Toffler zdawał sobie z tego sprawę i w rozdziale 10-tym zatytułowanym „Ku słońcu” tak z obawą pisał o prosumentach w energetyce, jako zjawisku które miało towarzyszyć „trzeciej fali” (trzeciego okresu technologicznego w rozwoju cywilizacji, po agrarnym i przemysłowym):
– W wojnie idei i pieniędzy jaka się rozszalała w krajach rozwiniętych wyróżnić można antagonistyczne strony (…). Są tam akcjonariusze starej bazy energetycznej drugiej fali. Obstają oni przy konwencjonalnych zasobach i technologiach – przy węglu, ropie i energii jądrowej. Im zależy na przedłużeniu status quo drugiej fali. (…) Właśnie rządzą kompaniami gazowymi i elektrowniami, komisjami nuklearnymi, korporacjami i działającymi w tych dziedzinach związkami zawodowymi. (…) Mimo, że reaktory atomowe czy zakłady do zgazowania (upłynniania) węgla i inne podobne technologie mogą wydawać się nowoczesne i przyszłościowe, to w rzeczywistości są one przestarzałymi (zacofanymi) wytworami drugiej fali, która utkwiła w potrzasku własnych nierozwiązywalnych sprzeczności” [Toffler mówi o „kryzysie technologii drugiej fali”, przyp. GW]. W odróżnieniu od nich, orędownicy tworzenia bazy trzeciej fali to przedstawiciele ruchu na rzecz ochrony środowiska, konsumenci [w szczególności Toffler zalicza do nich też „prosumentów”], naukowcy oraz przedsiębiorcy reprezentujący najnowocześniejsze gałęzie przemysłu. Są rozproszeni, niedofinansowani (…), a propagandziści drugiej fali zazwyczaj przedstawiają ich jako otumanionych technicznymi nowinkami naiwniaków, których nie obchodzi prawdziwa wartość dolara.
Choć Toffler był przenikliwym myślicielem, to jednak nie przewidział polskiej innowacyjności w przedstawianiu prosumenta w krzywym zwierciadle. Polacy propagandyści drugiej fali potrafili temu nieświadomemu biedakowi doprawić gębę „goniącego za kasą”, choć pędzi on biedę, a druga fala zarabia krocie.
Dalszy fragment wpisu na blogu „Odnawialny”
Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej