Gruzja otwiera się na prosumentów. „Europejski styl życia i myślenia”

Gruzja otwiera się na prosumentów. „Europejski styl życia i myślenia”
Gruziński minister energii Kakha Kaladze. Fot. Ministerstwo Energii Gruzji

Gruziński miks energetyczny jest zdominowany przez produkcję energii z elektrowni wodnych. Coraz większym uzupełnieniem dla hydroelektrowni ma być energetyka słoneczna i wiatrowa, w tym realizowana na poziomie gospodarstw domowych, które teraz zyskają prawo do produkcji energii i czerpania korzyści z wprowadzenia do sieci niewykorzystanych nadwyżek.

Gruziński minister energii Kakha Kaladze wczoraj poinformował o uruchomieniu programu net-meteringu, dzięki któremu Gruzini zyskają prawo do własnej produkcji energii i otrzymywania rekompensaty za nieskonsumowane nadwyżki, które trafią do sieci.

Minister Kaladze ocenił jednocześnie, że energia odnawialna stała się dostępna dla obywateli Gruzji, „nie jest luksusem” i że uruchamiając net-metering guziński rząd daje przykład „dwustronnych korzyści” w relacjach obywateli z państwem.

REKLAMA

Net-metering jest przede wszystkim demonstracją wzajemnej, korzystnej dla obu stron komunikacji pomiędzy państwem i obywatelami. Z drugiej strony to nowoczesny, europejski styl życia, myślenia i bogacenia się – oznajmił gruziński minister.

Gruziński miks energetyczny jest na razie zdominowany przez elektrownie wodne, których łączną moc na koniec 2016 r. Międzynarodowa Agencja Energii Odnawialnej (IRENA) szacowała na niemal 2,8 GW. Tylko w 2014 r. gruzińskie hydroelektorwnie wyprodukowały według Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE) w sumie 8,3 TWh energii elektrycznej, podczas gdy całkowita konsumpcja energii w tym kraju w tym samym roku wyniosła 10,2 TWh (2 TWh dołożyła energetyka gazowa). 

W tym miesiącu Gruzini rozpoczęli budowę dwóch mniejszych elektrowni wodnych o łącznej mocy 50 MW, które mają kosztować około 65 mln dolarów i dać uzysk energii rzędu 175 mln kWh w skali roku. 

Gruziński potencjał generacji z energetyki wodnej daje podstawę do rozbudowy miksu energii kraju posiadającego około 3,7 mln mieszkańców o źródła wiatrowe czy fotowoltaiczne.

REKLAMA

Na konie 2016 r. według Międzynarodowej Agencji Energii Odnawialnej w Gruzji działały farmy wiatrowe o łącznej mocy jedynie 21 MW, natomiast potencjału fotowoltaiki IRENA nie odnotowuje.

Wkrótce potencjał wiatrowy Gruzji powinien wzrosnąć dzięki wsparciu gruzińskich władz. Minister Kaladze ocenił, że możliwa jest budowa farm wiatrowych o łącznej mocy 1,5 GW.

Udział fotowoltaiki w gruzińskim miksie energii jest na razie symboliczny mimo dobrego nasłonecznienia sięgającego w skali roku nawet 1600 kWh/m2.

Największa elektrownia fotowoltaiczna w tym kraju została uruchomiona w połowie ubiegłego roku na lotnisku w Tibilisi.

Instalacja, na której budowę grant w wysokości 4,8 mln dolarów przyznał japoński rząd, ma zaspokajać 40 proc. zapotrzebowania na energię infrastruktury lotniska. Rządowa agencja informacyjna Agenda podaje, że roczny uzysk energii ma wynosić około 337 MWh. Część modułów umieszczono na tzw. carportach, czyli na zadaszeniach parkingu dla aut.

Gruzińskie władze prowadzą ponadto przygotowania do budowy kilku farm fotowoltaicznych, chcąc poprawić krajowe bezpieczeństwo energetyczne i zmniejszyć liczbę Gruzinów żyjących nadal bez dostępu do energii elektrycznej.

red. gramwzielone.pl