Unia Europejska pozwana za klimat

Unia Europejska pozwana za klimat
Fot. Antti T. Nissinen, flickr cc

Rodziny dotknięte skutkami zmiany klimatu zaskarżyły Unię Europejską, domagając się unieważnienia trzech najważniejszych aktów prawnych UE, które mają zapewnić osiągnięcie celu polityki klimatycznej, czyli redukcję GHG do 2030 r. o 40 proc. w porównaniu do 1990 roku.

Bezprecedensowy pozew zbiorowy przeciwko Parlamentowi Europejskiemu i Radzie Europejskiej trafił wczoraj do Sądu Unii Europejskiej, czyli pierwszej instancji w ramach Trybunału Sprawiedliwości UE.

Unia Europejska jest trzecim co do wielkości emitentem gazów cieplarnianych na świecie. Odpowiada za około 10 proc. globalnych emisji.

REKLAMA

Jak informuje Koalicja Klimatyczna, poszkodowane rodziny podkreślają, że emisje gazów cieplarnianych UE przyczyniają się z znacznym stopniu do ocieplenia klimatu, którego skutki zagrażają ich życiu i zdrowiu oraz narażają na poważne straty materialne – np. poprzez zniszczenia bezpośrednie i brak możliwości wykonywania zawodu.

Odwołując się w swojej skardze do Karty Praw Podstawowych i wskazując na jej naruszenie, skarżący wykazują związek między poziomem emisji gazów cieplarnianych a zmianą klimatu, co prowadzi do naruszenia ich praw podstawowych, takich jak: prawo do życia i zdrowia, prawa ich dzieci do odpowiedniej opieki, prawo do podejmowania pracy i wykonywania wybranego zawodu, prawo własności oraz prawo równego traktowania. W ich ocenie UE ma obowiązek uregulować poziom emisji gazów cieplarnianych tak, aby powstrzymać zmiany klimatu i dzięki temu zapobiegać naruszeniom praw podstawowych – podkreśla mec. Agnieszka Warso-Buchanan z Fundacji ClientEarth – Prawnicy dla Ziemi.

Obywatele powołują się m.in. na skutki w postaci ekstremalnych zjawisk pogodowych, zalewanie obszarów spowodowane podnoszeniem poziomu mórz czy pustynnienie terenów, susze i związany z tym brak wody. Pozew został wniesiony m.in. przez mieszkańców Niemiec, Francji, Portugalii, Włoch czy Szwecji. Skarżącymi są także obywatele wysp Fidżi i Kenii.

Postępowanie ma na celu unieważnienie trzech najważniejszych aktów prawnych UE, które mają zapewnić redukcję gazów cieplarnianych w UE o 40 proc. do 2030 r. w porównaniu do 1990 roku.

REKLAMA

Zdaniem powodów, wyznaczony cel jest stanowczo za niski, aby uchronić obywateli przed skutkami zmiany klimatu.

Artykuł 263 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej umożliwia wniesie skargi o stwierdzenie nieważności aktów prawa Unii Europejskiej osobie fizycznej, jeżeli dany akt dotyczy jej „bezpośrednio i indywidualnie”. Spełnienie tego warunku i wykazanie, że przedmiotowe akty regulujące poziomy emisji gazów cieplarnianych dotyczą skarżących bezpośrednio i indywidualnie wydaje się największym wyzwaniem. Jeżeli jednak Trybunał Sprawiedliwości UE uzna legitymację procesową skarżących oraz zasadność ich skargi, jest możliwe, że w swojej decyzji wskaże, iż właściwe instytucje EU zobowiązane są do określenia nowych, ambitniejszych poziomów redukcji emisji gazów cieplarnianych. Ponieważ jednak przedmiotowa sprawa ma charakter precedensowy bardzo trudno na tym etapie postępowania jednoznacznie przesądzić jaka będzie decyzja sądu – dodaje prawniczka ClientEarth.

Wśród zaskarżanych aktów prawnych znajdują się – znowelizowana dyrektywa w sprawie europejskiego systemu handlu emisjami (ETS), zakładająca redukcję o 43 proc. do 2030 roku, rozporządzenie w sprawie wspólnego wysiłku redukcyjnego ESR (emisje mają zostać zredukowane do 2030 r. o 30 proc. w porównaniu do poziomu z 2005 r. z sektorów rolnictwa, budownictwa, transportu i gospodarki odpadami), a także rozporządzenie LULUCF w sprawie emisji GHG wynikających z użytkowania i zmiany użytkowania gruntów i lasów.

Powództwo powołuje się również na art. 340 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej, podkreślając, że zmiany klimatu już powodują straty w dochodach i mieniu, więc Unia Europejska jest zobowiązana zwiększyć swoje wysiłki w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych, by zapobiec dalszym szkodom.

Skarga wskazuje, że UE łamie prawo nie tylko poprzez ustalenie zbyt niskiego celu klimatycznego na 2030 r., ale także z powodu naruszania obowiązków ochrony klimatu w przeszłości, a dokładnie od 2009 roku, gdy podjęto pierwsze decyzje dotyczące wspólnych działań, a nawet od 1992 r., czyli od podpisania UNFCCC.

Koalicja Klimatyczna ocenia, że przyjęte cele klimatyczne do 2030 r. – w tym redukcja emisji o 40 proc. – są zbyt niskie, aby zrealizować postanowienia Porozumienia Paryskiego, czyli globalnej umowy międzynarodowej, która zakłada ograniczenie wzrostu średniej temperatury globalnej znacznie poniżej 2 stopni Celsjusza, a nawet zahamowanie go na poziomie 1,5 stopnia, by przeciwdziałać dalszej zmianie klimatu.

Polska, jako członek Unii Europejskiej oraz strona Porozumienia Paryskiego, powinna jasno określić swoje cele i sposoby ich osiągania w zakresie polityki klimatycznej oraz konsekwentnie je wdrażać. Dzięki temu możliwe będzie chronienie Polaków przed skutkami zmiany klimatu. Będzie to także jednoznaczny sygnał wspierający niskoemisyjną transformację polskich przedsiębiorstw – komentuje dr hab. Zbigniew Karaczun, prof. SGGW, ekspert Koalicji Klimatycznej.

red. gramwzielone.pl